Mariusz Pilis: "Wyborcza" powinna przeprosić

avatar użytkownika Maryla

"Gazeta Wyborcza" od dawna próbuje wciągnąć mój film w bieżący spór polityczny, ponieważ nie ma innego pomysłu, jak go zwalczyć - mówi Mariusz Pilis, reżyser "Listu z Polski", komentując artykuł w "GW" poświęcony pokazowi filmu w jednej z opolskich szkół.

Sprawa dotyczy projekcji filmu „List z Polski”, która odbyła się 19 stycznia w III LO w Opolu. Jednym z organizatorów był lokalny Klub "Gazety Polskiej". Fragmenty relacji ze spotkania można posłuchać na www.klubygp.pl/kluby/opole/2011_01_19.html ; zdecydowanie różni się ona od tego, co napisała „GW”:

(...)- Puszczanie naszym dzieciom w szkole filmów prezentujących skrajny pogląd polityczny, to manipulacja - komentują rodzice. (…) - Przed puszczeniem tego filmu wicedyrektor Marek Białokur powiedział jedynie „Sami wyróbcie sobie opinię na temat tego, co się stało” - relacjonują nam uczniowie III LO. Proszą o anonimowość. - Nie opłaca się ujawniać nazwisk – dodają. Film im się nie podobał. - Jakieś półprawdy, niedopowiedzenia. Poza tym był najzwyczajniej w świecie nudny i niektórzy wyszli. Inni oglądali z przymrużeniem oka. Mnie tylko zniesmaczył - podkreśla jeden z uczniów.(...) - napisała "Gazeta Wyborcza".

- W przeciwieństwie do autorki tego tekstu, redaktor Żbikowskiej, ja byłem na tym spotkaniu. Nikt z niego nie wyszedł. Uczniowie rozmawiali otwarcie, zadawali pytania, które świadczą, że rozumieją zarówno powagę wydarzenia, jak i potrzebę dyskusji o kondycji Rzeczpospolitej. Ale chyba właśnie ten rodzaj dyskusji publicznej drażni Żbikowską najbardziej. Ją i jej "GW" - komentuje Mariusz Pilis.

Zdaniem reżysera, artykuł zamieszczony w "GW" uderzył najbardziej w uczniów i dyrekcję liceum.

- Bzdury, którymi pani Żbikowska raczy czytelników "GW", to jej problem i problem tych, co je wydają. Ale złą praktyką jest wciąganie w te wygłupy środowisk, o których dobro i kondycję powinniśmy dbać wszyscy - mówi. I dodaje: - Życzę dyrekcji Liceum i młodzieży wszystkiego najlepszego. Myślę, że Żbikowska i "GW" powinna ich przeprosić. Już czas, aby dziennikarze w tym kraju zaczęli odpowiadać za nieprawdziwe treści, którymi raczą czytelników.

(wg, dk, Niezależna.pl)

http://beta.niezalezna.pl/5348/mariusz-pilis-wyborcza-powinna-przeprosi%C4%87

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Mariusz Pilis, dziennikarz,

Mariusz Pilis, dziennikarz, reżyser i autor pierwszego filmu o Smoleńsku, zrobiony na zamówienie telewizji holenderskiej:

"Przypomnę, że po Smoleńsku nie działo się nic. To pokazuje, że ktoś sobie wyraźnie nie życzył, aby świat się odezwał. Dziś Holendrzy bardzo umiejętnie poprosili USA o wsparcie ich stanowiska. Gdyby tego nie zrobił, to głos holenderski też nie bardzo by się liczył. Cztery lata temu zginął prezydent i elita polskiego państwa na terytorium Rosji. Wszystkie niezależne badania wskazują, że nie doszło tam do uderzenia w drzewo, ale do jakiegoś wybuchu, który należy wyjaśnić. Jednak w sprawie tej katastrofy wszyscy polityce europejscy nabrali wodę w usta. To nie jest sytuacja, że wszyscy przestraszyli się Rosji. Myślę, że zostali o to poproszeni. Nie wiadomo jeszcze przez kogo.

Sugeruje pan, że prośba o milczenie w sprawie katastrofy przyszła z Warszawy?

Wygląda na to, że tak. Nie przypuszczam, żeby ktoś poproszony o milczenie jednak się wyrwał na swoją rękę, poza dyplomatycznymi wyrazami ubolewania. Poza nim nic więcej nie było od nikogo. Wygląda na to, że wkład w to ma rząd i ministerstwo spraw zagranicznych."

http://wpolityce.pl/swiat/205740-po-smolensku-ktos-w-warszawie-sobie-zyc...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl