Zanik wielkoprzemysłowej Warszawy

avatar użytkownika elig

  Na początku listopada okazało się, że Fabryka Samochodów Osobowych na Żeraniu ma być zamknięta.  W dniu 3. 11. można było przeczytać, iż do końca marca 1700 ludzi z 1800-osobowej załogi ma zostać zwolnionych, a produkcja aut zostanie po 59-ciu latach zaprzestana.  Taką decyzję powziął ukraiński właściciel firmy.  Przyczyniła się do tego, między innymi, kilkukrotna podwyżka opłat za użytkowanie wieczyste gruntów fabryki , narzucona przez miasto Warszawę.

  Gdy o tym czytałam uświadomiłam sobie, że oto przechodzi do historii kolejny wielki zakład pracy, ostoja wielkoprzemysłowej klasy robotniczej, a w swoim czasie bastion "Solidarności", oraz że takich obiektów niewiele już zostało.  Były one szczególnie chętnie budowane i promowane przez komunistów, których wymarzony "raj na Ziemi" na tej właśnie klasie robotniczej miał się opierać.  Jest swoistą ironią historii, że to właśnie ona dość skutecznie zbuntowała się przeciw temu ustrojowi, a po jego upadku okazała się niepotrzebna.

  JUz na początku lat 90-tych upadły zakłady Unitra-CEMI na Służewcu, Kasprzak na Woli oraz fabryka lamp im. Róży Luksemburg /też na Woli/.  Ich budynki zostały przekształcone w biurowce, z wyjatkiem skażonych rtęcią obiektów tej ostatniej.  Zakłady imienia Nowotki produkujące silniki i zbrojeniówkę zostały przejęte przez Bumar i zrestrukturyzowane tak skutecznie, iż prawie nie istnieją.  W 2009 ich dawne hale produkcyjne były wynajmowane dla potrzeb telewizyjnych show.  Bumar przejął też Zakłady Produkcji  Ciągników "Ursus", które zbankrutowały w 2003 roku.  Ich stare obiekty zostały wyburzone, a cała fabryka mieści się obecnie w jednej hali /nowszej/, w której nadal produkowane są traktory.

  Ten proces nie ominął też okolic Warszawy.  Na przełomie lat 2002 i 2003 rozegrała się istna epopea w Ożarowie Mazowieckim, gdy Kazimierz Cupiał, właściciel Tele-Foniki postanowił zlikwidować tamtejszą Fabrykę Kabli.  Protesty trwały 306 dni i obejmowały okupację zakładu, jego blokadę oraz starcia z ochroniarzami i policją.  W końcu, w lutym 2003 fabryka została jednak zamknięta.  W jej miejscu powstała specjalna strefa ekonomiczna.  W roku 2009 zaprzestał produkcji Polkolor w Piasecznie.  Ostatni właściciel tego zakładu, indyjski Videocon wywiózł maszyny oraz urządzenia do Chin.

  Na placu boju pozostała dawna Huta Warszawa należąca obecnie do indyjskiego koncernu Accelor-Mittal, a także kilka zakładów, takich, jak służewiecki ZREMB i Radwar na Gocławiu.  Jest rzecza ciekawą, ze upadek tych wszystkich przemysłowych molochów właściwie wcale nie odbil sie na życiu miasta.  Bezrobocie w Warszawie i okolicach nadal należy do najniższych w kraju, a wielkoprzemysłowe zakłady pracy zastąpione zostały przez wiele firm , firemek i warsztatów.  Nie było żadnego trzęsienia Ziemi, nic wielkiego się nie stało.

 

58 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @elig

"upadek tych wszystkich przemysłowych molochów właściwie wcale nie odbil sie na życiu miasta. "

to proste, ale bardzo smutne - zamiast pracowac w polskich zakładach produkujących konkurencyjne towary, pracownicy przeszli do sfery usług.

Pracuja na kasach i w magazynach obcych firm zachodnich lub chińskich. Polska nie produkuje, tylko importuje i służy na najniższych stanowiskach, nie wymagających wykształcenia.

Pani min.Hall własnie przez ostatnie 3 lata dostosowuje poziom wykształcenia nowej klasy robotniczej do zapotrzebowania obcych koncernów.
Polak mądry i wykształcony - to zły kasjer czy sprzatacz kibli.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

2. Nie tylko Warszawa,

VF Polska zamierza zwolnić 1100 osób z zakładu w Łodzi

Środa, 24 listopada (12:27)

Spółka VF Polska - producent odzieży dżinsowej - planuje zwolnić na początku przyszłego roku ok. 1100 osób ze swojego łódzkiego zakładu. O planach przeprowadzenia zwolnień grupowych firma poinformowała już Powiatowy Urząd Pracy.

http://tiny.pl/hwlpz

1100 osób do zwolnienia. Spółka przenosi się do Azji

Pzdr.

avatar użytkownika elig

3. @Maryla

Nie przesadzajmy z tymi kiblami. Wiele z tych nowych mniejszych firm produkuje na przyzwoitym poziomie technicznym. Sama wiem o takiej założonej przez znajomego geologa, a produkującej zloża filtracyjne do oczyszczania ścieków. Różnie to bywa.

avatar użytkownika elig

4. @natenczas

Tam jest dużo gorzej niż w Warszawie.

avatar użytkownika Maryla

5. @elig

czy my rozmawiamy o skali mikro, czy makro?

W Warszawie sprzed 1989 r. produkowano w wielu zakładach zatrudniających tysiące ludzi.
Ile musi powstać firemek zatrudniających do 10 pracowników (a to dużo jak na małe firmy) aby zatrudnić wykwalifikowanych pracowników produkcyjnych?

Takich na ten przykład spawaczy ze zlikwidowanych stoczni?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

6. Elig

Witam.
Koncern Accelor-Mittal-czytaj Rotszyldowie.
Wlasciciel wszystkich zakladow metalurgicznych,przejetych po wojnie na Balkanach.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Selka

7. @elig

No, wiesz?


"Bezrobocie w Warszawie i okolicach nadal należy do najniższych w kraju, a wielkoprzemysłowe zakłady pracy zastąpione zostały przez wiele firm , firemek i warsztatów.  Nie było żadnego trzęsienia Ziemi, nic wielkiego się nie stało."

Jesteś w stanie napisać, CO właściwie chciałaś przez to
powiedzieć...?
Odbiło Ci?
Jak można takie bzdury napisać?
Jeśli nie ma się zielonego pojęcia o nawet okruchu ekonomii (nawet takiej na "zdrowy chłopski rozum") - wypada nie wychylać się z takimi głupotami.
Bo to czystej wody kłamstwo.




Selka

avatar użytkownika elig

8. @Maryla

No nie, istnieją jednak zakłady średniej wielkości zatrudniające kilkudziesięciu lub nawet kilkuset ludzi. Ja piszę o sytuacji w Warszawie, a tam stoczni nigdy nie było.

avatar użytkownika elig

9. @benenota

O ile wiem, to ten koncern jest firmowany przez hinduską rodzinę Tata. Nie wiem, czy Rotszyldowie mają tam udziały kapitałowe.

avatar użytkownika mmkkmmkk

10. Jest w Warszawce tyle instytucji

centralnych finansowanych z budżetu i jakoś to się kręci .

avatar użytkownika elig

11. @Selka

To święta prawda. Sytuacja w Warszawie jest zupełnie inna od tej, która jest na Śląsku lub w Łodzi.

avatar użytkownika elig

12. @mmkkmmkk

Tak. Wielki wzrost biurokracji obserwowany za rzadów Tuska niewątpliwie łagodzi bezrobocie w Warszawie, ale to jest jego jedyna dodatnia strona.

avatar użytkownika Goethe

13. @All

Nie było trzęsienia ziemi... Proszę zwrócić uwagę że, czas zamykania zakładów po PRL...i zwolnień grupowych zawsze się nakłada na masowy ruch turystyczny...a obecnie na tzw emigrację zarobkową, korelacje są oczywiste. To ze nie było masowych protestów? to kwestia mediów, i przeprowadzenia samej procedury...czy przeanalizował Ktoś przebieg?
Tzw. transformacja pochłonęła wiele (istnień).Do kogo mieli się odwoływać skoro całość społeczeństwa kneblowała im usta? musieli sobie dać radę po swojemu... gdzie były te osławione związki zawodowe...?!na dywaniku i w restauracjach z Wałęsą i Kwachem...o premierach nie wspomnę... po za tym brak burzy i echa? to nie prawda - czas po prostu zaciera nam te wydarzenia, bo nie było masowych protestów i strajków.więc pozornie nie było burzy i świat (Warszawski) się nie za walił. Ale nalezy spojrzeć na dane urzędów pracy by przejrzeć na oczy.

Goethe..."Nikt nie jest tak bardzo zniewolony jak ktoś, kto czuje się wolnym, podczas gdy w rzeczywistości nim nie jest...",JVG

avatar użytkownika Maryla

14. @elig

ja nie napisałam, ze w Warszawie były stocznie, tylko o setkach tysięcy wykwalifikowanych robotników, którzy zostali z przymusu ochroniarzami lub magazynierami.

To dotyczy całej Polski. A co do W-wy - proszę spojrzeć w swoją notkę i przeczytać swój tytuł.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

15. @Goethe

Dane urzędów pracy sa wciąż bardzo korzystne dla Warszawy. Do tego miasta dojeżdża wielu ludzi do pracy. Znam takich, co dojeżdżają aż z Pułtuska. Moja notka dotyczyła WYŁĄCZNIE sytuacji w Warszawie, a nie w innych miejscach.

avatar użytkownika elig

16. @Maryla

W tytule jest wyrażnie napisane "wielkoprzemysłowej", a nie "przemysłowej". To robi różnicę.

avatar użytkownika Maryla

17. @elig

:) a jaką ? czy huty, FSO, Unitra-CEMI na Służewcu, Kasprzak na Woli oraz fabryka lamp im. Róży Luksemburg /też na Woli/, FARUM , Nowotko to nie był wielki przemysł?

Przecież ci ludzie tam zatrudnieni nie znaleźli pracy w takim charakterze, w jakim pracowali.
Tysiące frezerów, tokarzy, spawaczy, lakierników, itd nie pracują w swoim zawodzie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika benenota

18. Elig

http://abundanthope.net/pages/Political_Information_43/THE-ROTHSCHILD-OC...

Link do podanych informacji.

I jeszcze jeden.

http://waronyou.com/forums/index.php?topic=14530.0

Ostatnio zmieniony przez benenota o czw., 25/11/2010 - 22:39.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika elig

19. @Maryla

Co właściwie Pani chce udowodnić? Większość absolwentow t.zw. "zawodówek" w PRL nie pracowała w wyuczonym zawodzie. Część robotników pozwalnianych z tych molochów być może dalej robiła to samo. Lakiernik moze sie zatrudnić w warsztacie samochodowym i dalej lakierować. Prawda jest taka, że bezrobocie w Warszawie cały czas jest i było niskie.

avatar użytkownika elig

20. @benenota

Dziękuję za linki. Zwłaszcza ten opis dynastii Rotszyldów jest ciekawy. Rzeczywiście wygląda na to, że za Mittal Steel stoją pieniadze Rotszyldów.

avatar użytkownika benenota

21. Elig

Slupy.
Gigantyczne slupy-Mittal,Soros i wielu innych.
W tym kontekscie slowa Anne Applebaum z notki stana35 nabieraja
innego znaczenia(?).

Uzasadniony powod gratulacji Peresa(!)...na YouTube.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika elig

22. @benenota

Wyglada na to, że Pan ma rację z tymi słupami.

avatar użytkownika TezPolonus

23. Biurokracja morduje RP.

Proszę nie piszcie bzdur. Biurokracja to jest czyste samobójstwo - to pasożyci nic nie produkujący a konsumujący to co inni wyprodukują. Ich powinno byc jak najmniej tj. o połowę mniej niż w 1980 roku gdy nie bylo takiej komputeryzacji jak dziś. Diś jest ich parokrotnie więcej.

Wkrótce nie będzie dla nich pieniędzy na wypłaty tak samo jak dla ochroniarzy, policji czy wojska.
W obecnym świecie tylko producenci maja szansę na przetrwanie, którzy cos produkują co jest innym potrzebne i to kupują tj. produkty przemysłowe czy rolne-żywność. Reszta świadczy tylko usługi - są najmitami i obojętnie czy to jest sprzątaczka, pielegniarka, nauczyciel czy inżynier.
Jak nie ma produkcji w danym państwie to takie państwo nie ma racji bytu nie mając nic do zaoferowania jako atrakcyjna, rekreacyjna kraina. W obu przypadkach staje się kolonią zarządzaną przez innych, gdyż jest zależne od produkcji przemysłowej innych. Nie jest w stanie obronic własnej niepodległości z braku własnej siły militarnej.

Obecnie żaden rencista czy emeryt nie powinien juz otrzymywać środków do życia, gdyż system całkowicie padł, a dostaja jedynie wypłaty dlatego, że banki zachodnie udzielają lichwiarskich pożyczek.
Głupi ludzie w Polsce sie cieszą, a za 4-5 lat w wiek emerytalnych wchodzi wyż demograficzny z lat 50-tych XX wieku i kto na nich zarobi jak wszyscy wyjadą za chlebem? Bedzie tragedia.

avatar użytkownika elig

24. @TezPolonus

Uprawia Pan szkodliwą przesadę, typową dla prawicowej propagandy. Jest ona szkodliwa dlatego, iż jest sprzeczna z codziennym doświadczeniem milionów Polaków. Wiadomo, że nie wszyscy wyjadą za chlebem, że w Polsce niemało się jednak produkuje, że mimo wszystko mamy jakiś wzrost gospodarczy i nie każdy jest biurokratą. W perspektywie paru lat istotnie grozi nam kryzys, ale czy tragedia? Osobiście wątpię. Polecam moją notkę "Polska w rankingu Instytutu Globalizacji" http://blogmedia24.pl/node/40371

avatar użytkownika Nathanel

25. Zawsze mozna przemianowac W-we na Kiercelak

z bufetem i bufetowa w centrum

avatar użytkownika Maryla

26. @elig

co ja chcę udowodnić?

To, że nieprawdą jest :

"Bezrobocie w Warszawie i okolicach nadal należy do najniższych w kraju, a wielkoprzemysłowe zakłady pracy zastąpione zostały przez wiele firm , firemek i warsztatów. Nie było żadnego trzęsienia Ziemi, nic wielkiego się nie stało."

stało sie bardzo dużo, a koszty tego są ogromne. Nie produkujemy, tylko kupujemy cudza produkcję, nasi fachowcy , wyuczeni w Polsce za nasze wspólne pieniądze, pracują dla obcego kapitału albo dla obcego państwa.

Warszawiacy przedsiębiorczy wyprowadzili sie z Warszawy, przyjezdzają tylko do biur i na zakupy. Warszawiaków tych , co zasiedlili ją odbudowując z gruzów, zastapili ludzie z całej Polski, głównie z prowincji, walcząc o swoją karierę, lub wegetując w wynajętych kawalerkach po kilka osób i pracujących w marketach, na budowach, przy sprzataniu miasta.

Warszawa nie rozwija się intelektualnie, nie jest miejscem stałym, jest na szybko wykorzystywana przez karierowiczów i znienawidzona przez nowych mieszkańców - najemców mieszkań po tych, co wyprowadzili sie do osiedli nowych, zamknietych i eleganckich.

W Warszawie zostali emeryci dozywający w mieszkaniach wykupionych przez dzieci na wynajem po ich smierci.

Oczywiście, generalizuję, nie jest to 100%, w starych dzielnicach tak się tego nie odczuwa.
Ale prosze sie rozejrzeć wokół siebie - gdzie są starzy sąsiedzi, kim są nowi ludzie spotykani w windzie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tamka

27. @elig

Warszawa jest specyficznym miastem. Sama kilka lat tam pracowalam. Nie mozna wypowiadac sie o skali problemu na przykladzie tylko tego miasta, bo to jest falszowanie obrazu sytuacji.

Gdyby pani spojrzala na tzw. Polske B, np. moje miasto - upadek wszystkich duzych zakladow, a bylo ich niemalo. Bezrobocie - te dane oficjalne- zblizaja sie do 10%, a nieofilcjalnie pewnie to 15%. Mnostwo osob wyjechalo, wiem, chocby ze swojego osiedla. Mnostwo osob pracuje na posadach ponizej ich kwalifikacji, bo nie maja wyjscia. Takich miast jest wiele. I jest sie czym martwic, wbrew temu, co pani pisze. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika elig

28. @Nathanel

Chyba ma Pan na myśli Bazar Różyckiego, bo Kiercelak nie istnieje juz od wojny :)))

avatar użytkownika Nathanel

29. Najbardziej wspoczesnie byloby stadion X-lecia

ale by źle brzmialo. No to moze calkiem wspolczesnie : Jaruzelak bo tu tez handel odchodzi na potege. Szczegolnie honor jest bez ceny.

avatar użytkownika elig

30. @Maryla

Nie zgadzam się z tak ponurym i jednostronnym obrazem. Gdyby tak było, jak Pani mówi nie ściągali by tu ludzie z całej Polski. W Warszawie bardzo dużo się dzieje w nauce i kulturze. Często w tym staram się uczestniczyć i wiem. Gdyby człowiek się uparł mógłby codziennnie isć na inną ciekawą imprezę. Często tak robiłam. W moim budynku nie ma windy, a młodzi i emeryci są przemieszani. Na Ochocie wciąż powstają nowe placówki naukowe, a niektore reprezentują światowy poziom, choćby moje dawne miejsce pracy.

avatar użytkownika Selka

31. @elig

Coraz lepiej...
Mniemam że Pani to wszystko pisze w sposób przemyślany?

Nie chce Pani przyjąć do wiadomości podstawowej PRAWDY, że Polsce z premedytacją godną Bismarcka, zafundowano gigantyczne bezrobocie strukturalne - i to poczynając od pierwszych, likwidowanych przedsiębiorstw, po uprzedniej sprzedaży ich zagranicznym koncernom za psi grosz - tylko po to właśnie, by je zamknęły i zlikwidowały swoją konkurencję!!  To nie jedno-dwa - to setki już niegdyś dochodowych zakładów, które obłożono debilnymi popiwkami i inną kryminalną hucpą, by "wykazać" ich zacofanie i nieprzydatność, i bezczelnie puścić z torbami.
Jeśli Pani pisze tak kuriozalny pogląd jak to:
"Uprawia Pan szkodliwą przesadę, typową dla prawicowej propagandy. Jest
ona szkodliwa dlatego, iż jest sprzeczna z codziennym doświadczeniem
milionów Polaków"

- to upoważnia mnie Pani do zadania pytania: niewiedza i zła wola, czy celowa (wręcz PeOlska) manipulacja ?
Uprzejmie więc informuję Panią, ze sfera produkcyjna w mieście stołecznym Warszawie - to dziś...margines.  Te liczne "miejsca pracy" to urzędolstwo,  usługi i  drobne  "manufakturki".
I jeszcze jedno: do pocz. lat '90 - Warszawa "wielkoprodukcyjna" dawała zatrudnienie także setkom tys. ludzi z zewnątrz miasta.
Upadek FSO to jakby epitafium dla poprzedników: dodajmy - b. dochodowy zakład!  a ludzie zarabiali tu znacznie mniej niż we włoskich oddziałach Fiata.
Najpierw "polskie" sk...wiele likwidowały - za gigantyczne łapówki - majątek przedsiębiorstw, teraz europejski kryzys dokończy dzieło.

I proszę nigdy więcej - przynajmniej w tym miejscu - nie pisać o "szkodliwej przesadzie, typowej dla prawicowej propagandy",  bo szlag trafia, że dotąd nie widziała Pani głodnych dzieciaków (w Warszawie i poza nią).

Selka

avatar użytkownika elig

32. @Tamka

W tytule mojej notki wyraźnie napisałam, że chodzi mi o Warszawę, a nie o Polskę B. Kiedy ktoś opisuje swoje przeżycia na wczasach w Zakopanem, to na ogół nikt nie ma do niego pretensji, że nie mówi o Sopocie. Być może napiszę kiedyś coś o Polsce B, ale tym razem interesowała mnie Warszawa,

avatar użytkownika Nathanel

33. W kulturze ? Czy to o wystepach studentow szkoly artystycznej

na ulicach Warszawy w obozowych pasiakach? W czasach gdy ksiazki trafiaja na smieci (juz nie pod strzechy) teatr wychodzi na ulice. Nowe kuglarstwo. No i teczowe parady.

PS . Nie mysle , ze to jest Pani punkt widzenia. Mowie o faktach kulturalnych wydarzen w Warszawie

avatar użytkownika Maryla

34. W KULTURZE?

no jak to, dzieje się , Kuba Wojewódzki został aktorem na 8 pietrze u Zebrowskiego!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika spiskowy

35. Plany sa realizowane z pelna stanowczoscia

Polska ma byc skansenem z prostytutkami.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

36. @Nathanel

Handel na Stadionie X-lecia to już przeszłość. Teraz trwa tam budowa stadionu na Euro 2012. Za Jaruzelskiego bazary ulegały likwidacji i samolikwidacji.

avatar użytkownika elig

37. @Selka

Proszę mnie nie szantażować "głodnymi dziećmi". Miałam okazję odwiedzić 27 krajów świata i wszędzie były jakieś obszary nędzy i biedne dzieci. Gdyby stosować Pani logikę, to nigdy by nie wolno było czegokolwiek pochwalić, tylko należałoby nieustannie nad nimi płakać. Propaganda powinna być skuteczna i oparta na prawdzie. Głoszenie totalnej klęski jest tak samo kłamliwe, jak "propaganda sukcesu".

avatar użytkownika elig

38. @Nathanel

To była manifestacja polityczne, a nie żadna kultura. Od kultury było to jak najdalsze.

avatar użytkownika elig

39. @Maryla

I co z tego. Zawsze paru facetów sie wygłupia i uzyskuje chwilowy rozgłos. To nie oni decyduja o poziomie kultury.

avatar użytkownika Maryla

40. @elig

"Za Jaruzelskiego bazary ulegały likwidacji i samolikwidacji."

he he, chyba problemy z pamięcią. Za Jaruzelskiego na bazarach szabrowała IRCHA (Inspekcja Robotniczo-chłopska)- takie ORMO od walki ze spekulantamy, a handel wymienny towarami i targi kwitły, bo sklepy świeciły pustkami.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

41. @spiskowy

To przecież nie jest prawda i Pan o tym wie. Prostytutki są wszędzie.

avatar użytkownika spiskowy

42. @ elig

Ja mowie o ustaleniach klubu rzymskiego z lat 70-tych zeszlego wieku.
Oni to oczywiscie opisali troszke ladniejszym jezykiem (tereny odprzemyslowione, pluca europy itd) ale w praktyce chodzi o to co napisalem.
Zeby bylo gdzie dobrze zjesc, pociupciac, zapolowac na zwierze.

Prostytutki sa owszem wszedzie.
Ale nie jest tak, ze ich reprezentacja jest proporcjonalna do liczby osob w kazdym narodzie.
Prostytutki z Europy Wschodniej np na zachodzie sa spotykane powszechnie.
Natomiast Europejek tzw zachodnich jako prostytutek jest zdecydowanie mniej.

Kazdy ma swoja role do odegrania w tym przedstawieniu.
Nam wypadly takie wlasnie role.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

43. @Maryla

Pamiętam puste, lub niemal puste bazary. Między innymi z powodu tej IRCH-y. Nie była ona bynajmniej wyrazem poparcia Jaruzelskiego dla handlu. A zwalczanie "spekulantów" handlujących bułeczkami Pani pamieta?

avatar użytkownika spiskowy

44. aha

I bedzie nas zdecydowanie mniej
Maks 15 milionow.
To wlasnie bedzie obsluga dla tych, co przyjada sie pobawic.
Albo pomieszkac.
to juz sie dzieje.
Ludzie wyjezdzaja bo w Polsce nie da sie zyc.
I dalej beda wyjezdzac.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

45. @spiskowy

Klub Rzymski to są przecież ci faceci od "zero wzrostu". Ich ustaleń nikt nie realizuje, a ich wszystkie prognozy okazały się ściemą.

avatar użytkownika spiskowy

46. @ elig

A to ciekawe spostrzezenie (a raczej doktryna religijna), biorac pod uwage, ze akurat Polska zmierza w strone dokladnie taka jaka jej przewidziano.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

47. @spiskowy

Nikt juz nie pamięta o "Granicach wzrostu". Polska nie podąża w żadną stronę, tylko kręci sie w kółko.

avatar użytkownika Tamka

48. @elig

Przepraszam, ale pani logika jest dla mnie niezrozumiala. Wybiera pani szczegolne miasto jakim jest Warszawa i pisze notke, potwierdzajac w komentarzach, ze Warszawa choc nie jest wielkoprzemyslowa, to przeciez zycie, przemysl, qltura kwitnie i w zasadzie nie ma sie o co martiwc. Przeciez jest tak pieknie, wiec skad to czepialstwo, prawda?

Nie wiem w jakim pani swiecie zyla i zyje, ale nie jest to rzeczywistosc. T.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika spiskowy

49. Polska nie podąża w żadną stronę, tylko kręci sie w kółko.

Ho ho ho.
Przepraszam ale optymistycznie pani to widzi.
Gdyby Polska sie krecila w kolko to ja bylbym zadowolony.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

50. @spiskowy

Ja NIE jestem zadowolona.

avatar użytkownika karakan

51. Warszawa teraz będzie słynąć z nowych osiedli..

Zarobią developerzy i Ci co przyjęli łapówki.
Wszędzie nowe osiedla i nowe biurowce.
Tylko dróg kurde nikt nie buduje.No, ale co to kogo obchodzi.Pospólstwo niech stoi w korkach.

avatar użytkownika spiskowy

52. @ elig

A tego to ja nie twierdzilem. Twierdze, ze gdyby Polska sie krecila w kolko to JA bylbym zadowolony. Niestety uwazam, ze Polska sie nie kreci w kolko.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

53. @karakan

Budowa nowych osiedli świadczy, że miasto się rozwija. Potwierdza to tezy mojej notki. Dopóki warszawiacy będą głosować na HGW to będą stać w tych korkach /na własne życzenie/.

avatar użytkownika elig

54. @spiskowy

Nie przesadzajmy. W Polsce produkcja jednak rośnie i jest na ogół produkcją przemysłową. Problem ze skansenem maja tylko niektóre okolice n.p. Suwalszczyzna. To się zresztą skończy, bo wanad i tytan stana się bardziej potrzebne.

avatar użytkownika spiskowy

55. @ elig

Trudno rozmawiac jesli ludzie zyja w dwoch roznych matriksach. Biorac chocby pod uwage to co stalo sie ze stoczniami czy to co stalo sie z firmami meblarskimi trudno przyjmowac te propagande PRLowska, ale jak widac sa tacy co sie nabieraja.

Inna sprawa, ze ja nie wiem jak autorka sobie wyobraza tzw "skansen". Bo ja nie twierdze, ze to beda chalupy i ludzie w kolorowych szmatach. Chodzi mi o taki model gospodarczy, zacofany, produkcja polproduktow, gospodarka suplementarna do np niemieckiej, z milionami niewolnikow. Otoz to dokladnie juz tak wyglada. Polska praktycznie juz jest skansenem. Do tego z ludzmi o mentalnosci ludzi z 3 swiata (fura, komora). A panny juz uprawiaja tzw turystyke malzenska (co niektorzy zaliczaja do swego rodzaju prostytucji).

Wytlumacz mi jedno: skoro ta produkcja rosnie, to czemu Polacy caly czas wyjezdzaja. Wlasnie zalatwiam prace nastepnemu.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

56. @spiskowy

Na to ostatnie pytanie akurat łatwo jest odpowiedzieć. Stale rośnie wydajność pracy, choć wciąż daleko jej do zachodniej. Mniej ludzi produkuje wiecej.

avatar użytkownika spiskowy

57. @ elig

No umowmy sie delikatnie, ze to takze jest taka "onetowa" wersja. Nie. Wydajnosc nie ma nic do rzeczy. Tym bardziej, ze w Polsce NIJAK sie w ostatnich 3 latach nie zmienila. A stocznie zamkniete, pracy nie ma. Zwroc uwage od wejscia Polski to EU jak sie zmienil bilans handlowy z Niemcami. Sorry, ale to sa propagandowe tresci.

Czytalem dzis gazety z 80 roku. Powiem ci szczerze, one lepiej wygladja niz te z 2010. Ale jedno sie nie zmienilo. Propaganda.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

58. @spiskowy

Co do propagandy - w pełni się zgadzam. Co do wydajności przcy - musiałabym sprawdzić.