Kolejny dziwny człowiek w redakcji "Rzeczypospolitej"

;)) no nie, o naiwności !

"Czy jest to makiaweliczny plan skompromitowania lewicy". Wręcz przeciwnie, to wprowadzanie najgorszego sortu lewicy na "salony".

Swoją drogą, czy ktos potrafi wskazać mi, poza publikującym czasami prof. Krasnodębskim, jednego prawdziwego prawicowca pisującego stale w Rzepie?

Nie piszcie, ze Wildstein, bo sam by sie z tego uśmiał, nie jest prawicowcem.
Nie piszcie też, że Semka, bo tez nie jest.

co to i Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek. A czasem odwrotnie.

Mam nadzieję, że „Polska Jest Najważniejsza” wniesie nową, merytoryczną jakość do polityki. Oczywiście możemy mieć do czynienia też z odwrotnym scenariuszem – klub Kluzik-Rostkowskiej może wejść w te same koleiny, co inne partie i zacząć tę samą szarpaninę – mówi portalowi Fronda.pl Marek Magierowski.

Marek Magierowski, zastępca redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej":

Nowy wizerunek ideowy zapewne w dużej mierze kreować będzie liderka „PJN”. Mam wątpliwości co do wielu wypowiedzi Joanny Kluzik-Rostkowskiej, które trudno uznać za „prawicowe” - choćby odnośnie „praw kobiet”. Także symptomatyczne były jej ataki na wypowiedzi minister Radziszewskiej na temat prawa szkół katolickich do nieprzyjmowania nauczycielek, będących aktywnymi lesbijkami. W tym wypadku stanęła w jednym szeregu z dużą częścią PO, „Gazetą Wyborczą” i feministkami. Kluzik-Rostkowska należała nie tyle do liberalnego, co do socjaldemokratycznego skrzydła PiS.

By jednak osłodzić moją gorzką refleksję dodam, że bardzo podobała mi się pierwsza deklaracja Joanny Kluzik-Rostkowskiej, gdy położyła nacisk na politykę prorodzinną i to w sposób bardzo merytoryczny. Dla konserwatystów mocny głos w debacie o demografii jest bardzo istotny. To może być iskierka nadziei na nierozmemłaną, a konkretną inicjatywę polityczną

http://fronda.pl/news/czytaj/polska_jest_najwazniejsza_klub_socjaldemokr...

to polska odmiana Goebelsa ?

Mogę. Ziemkiewicz.

Przecież Lisicki nie uratuje swojej posady wiążąc się akurat z tymi ludźmi. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Ja nie wiążę wielkich nadzieji z tym nowym klubem. Tam jest za dużo wodzów, a za mało Indian. Łączy zaś ich tylko to, że kiedyś pożarli się z Kaczyńskim.

Chyba nowe wcielenie jakiegoś politruka.

Kombinacja operacyjna połaczonych służb specjalnych dobiegła końca. Po wyborach samorządowych opieka ze strony tych, którzy zorganizowali to wypchnięcie ustaje. Nowi dysydenci przestają być ukochanym dzieckiem mediów. Są nowe wielkie zdarzenia polityczne, zbliża się wizyta prezydenta Miedwiediewa, idą nowe sensacje. Wielkie katastrofy, pożary. Wybuchają wulkany, szaleją tajfuny.

Służby i panie posłanki:
http://mezon1.salon24.pl/247043,sluzby-w-grze-czyli-panie-poslanki http://blogmedia24.pl/node/39254

Poza tym wszystkim, sądzę , że oni szybko pokłócą się miedzy sobą.

Pewnie Lisicki myśli, że jak opublikuje w Rzepie antypolskie gnioty takich antypolskich kanalii związane z GWnem jak Kuczyński, czy teraz lewackie bzdury postwoeieckiej gnidy w rodzaju Sutkowskiego — to mu towarzysze z frontu bolszewicko-trockistowskiego odpuszczą...

A przecież, już nawet naczelny trockistowski demagog PRL-bis zapowiadał, że zatrudni Lisickiego u siebie... Więc wygląda na to, że Lisicki się stara przypodobać poprzez publikacje różnych postsowieckich oraz nowosowieckich kreatur...
* * * * *

Był także parę tygodni temu w Rzepie wyjątkowo idiotyczny artykuł o "ekstermistycznej prawicowości" nazizmu...

Pisałem o tym w notce "Rzeczpospolita" opublikowała w sieci wierutną bzdurę o "ekstermistycznej prawicowości" nazizmu oraz neonazimu w materiale zatytułowanym "Internetowa ofensywa neonazistów"...

Informację o tym kłamliwym materiale, z prośbą o wyrzucenie tej bolszewickiej propagandówki z Internetu wysłalem do Piotra Kropińskiego, Dyrektora Serwisów Internetowych "Rzeczpospolitej" — niestety bez jakiegokolwiek rezultatu...

Widząc, że to bolszewickie fałszerstwo historii dalej jest na stronach internetowych "Rzeczpospolitej" — wysłałem kolejny e-mail, tym razem do redaktora naczelnego Pawła Lisickiego oraz kilku zastępców redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej": Tomasza Sobieckiego, Marka Magierowskiego oraz Pawła Jabłońsiego — i znów bez jakiegokolwiek rezultatu... Jest to bardzo dziwna polityka redakcyjna, bo naczelny "Rzeczpospolitej" mówi na stronach internetowych tej gazety, że: "Jeśli chodzi o kwestie obyczajowe i dotyczące tradycji, to ‘Rz’ będzie gazetą konserwatywną." ("Rzeczpospolita", “O nas”, http://www.rp.pl/temat/84807.html.)

Z mojej notki:

Nazizm jako "prawicowy ekstremizm"

Autorka tego postępowego, propagandowego gniota wyjątkowo zgodnego z bolszewicko-stalinowską wykładnią nazizmu — Małgorzata Zdziechowska napisała w nim m.in., iż: "niemiecki Facebook usunął już kilkadziesiąt stron propagujących nazizm, to walka z propagandą prawicowych ekstremistów w Internecie przypomina walkę z wiatrakami." Zabawne jest, gdy Zdziechowska pisze w tej propagandówce, że: "Jedną z metod jest zapraszanie na imprezy muzyczne, podczas których manipuluje się faktami historycznymi." Bo przecież, to ona sama manipuluje wnioskami z rzetelnych badań naukowych i doświadczeń świadków znających te oba totalitarne i identycznie bandyckie systemy…

Tak więc, w świetle dostępnych w Polsce już od paru lat opracowań naukowych — trudno o napisanie większej bzdury niż potraktowanie nazizmu jako "prawicowego ekstremizmu" — mimo ewidentnych socjalistycznych korzeni.

Całość notki na: Bolszewicka wykładnia nazizmu w "Rzeczpospolitej", http://www.thoughts.com/Andy101/bolszewicka-wykadnia-nazizmu-w-rzeczposp...

Wracam i trafiam na dyskusję poważnych ludzi w poważnym miejscu nad  kimś tak marnym a nawet żadnym, jak ten spocony, lepki grubasek z kosym okiem, niejaki Sutkowski! Przecież to jest pozbawione głębszej wiedzy, mylące pojęcia i niezdolne do pogłębionej analizy historycznej intelektualne zero lansowane przez nihilistów z Czerskiej na coś, co Pani Elig powtarza jako jakiś tam "nurt myśli lewicowej". Jaka myśl?! to jest półinteligencki chuligan, niedouczone nic. Jak można w ogóle zajmować się czymś takim? To są czystej wody bojówkarze uwieszeni cyca Krytyki Politycznej jak mlecznej krowy, gdzie kasę na infekowanie Polski pseudoreligią "społeczeństwa obywatelskiego" (czytaj - globalistycznego i "postnarodowego") ładuje George Soros a jego rozkazy spełnia polski oddział Soros-Jugend w postaci takich właśnie pokrak fizyczno-umysłowych jak opasły Sutkowski czy ten długonosy wrzodowiec dwunastniczy SS-ierakowski. Owszem, o ile ich wyrachowaniu i pustce ideowej nie przeciwstawi się polska młodzież patriotyczna (niestety, takowej na razie w większej liczbie nie widać) to te gnomy są smutną zapowiedzią przyszłości Polski - jako formacja czysto nihilistyczna i nastawiona na marsz po trupach. Ale to nie powód, aby już teraz robić im rozgłos i pochlebnie nazywać "formacją ideową"!

Ja wcale nie mam zamiaru wychwalać Sutkowskiego, wręcz przeciwnie. Zastanawia mnie tylko, dlaczego gazeta, uchodząca za najpoważniejszą w Polsce, publikuje takie coś i to juz trzeci raz z rzędu.

to raczej dyskusja nad kondycją intelektualną "RZECZPOSPOLITEJ" niz nad spoconym lewakiem.

Stąd moje pytanie o wskazanie powaznego prawicowego publicysty pisującego w Rzepie.

Bo problem nie w publikacji kolejnych gniotów lewackich, ale w braku prawicowej mysli w redakcji.

pozdrawiam

ps. Ziemkiewicz nie jest wiodącym publicystą Rzepy - to do @elig - ja pytałam o zatrudnionych w Rzepie publicystów, takich "nadających ton".

Ja chciałem przede wszystkim dać upust swej wzgardzie dla tej gromadki bezczelnych niedouków, którzy skupili się wokół pożal się Boże, "lokomotywy" w "wielki świat polityki" jaką jest dla nich długonosy kapral Sorosa, SS-ierakowski. Ze strachu przed Sorosem i zaszantażowana "wielkim światem lewicy" HGW szybciutko dała "Krytyce Politycznej" najlepszy lokal w stolicy. Mają tyle pieniędzy na wszystko, m.in.na publikacje, że wypuszczają już po dwa wydania swoich książczyn, a także dzieła swoich kolegów - selekcjonowane przez dwie egerie post-Janionowe, Dunin i Szczukę wedle "linii bez-ideowej" - i myślicieli typu Sławoja Żiżka.Trudno dziwić się, że zaraz przylepił się do nich syn toruńskich komuchów, Cezary Michalski, noszący w sobie obolałe serce starzejącego się niespełnionego pisarza i porzuconego męża królowej EMPiKów, Manueli Gretkowskiej. A co do "przemiany ideowej" w Rzepie - zero zdziwień. Tam - jak w większości tak zwanych "opiniotwórczych" redakcji - pokolenie Wildsteina czy nawet Ziemkiewicza to już są szacowni staruszkowie. Wpycha się na bezczela, stosując wszelkie środki niedouczona młódź (patrz - drukowane już przez Rzepę od dawna żałosne tekścidła panienek w rodzaju niejakiej Pauliny Wilk). To nowe pokolenie pismacze jest już całkowicie bezideowe i posługuje się swą młodością jak pistoletem. Co więcej - ideałem "sukcesu" piśmienniczego jest dla niech gazeta g-wniana czy właśnie Krytyka Polityczna. Liczą się dla nich błyszczące okładki i nakłady - a jaki szemrany pieniądz za tym stoi i jakie mroczne środowiska, to już nie obchodzi tej młodzieży wychowanej na filmidłach typu "Diabeł ubiera się u Prady".

Ziemkiewicz programowo nie zatrudnia sie nigdzie na etacie. W "Rzeczypospolitej" ma stały felieton, bloga, subotnik Ziemkiewicza i co najmniej w co drugim "PlusMinus" artykuł na dwie kolumny. Oprócz tego często ma jeszcze drobniejsze artykuły od czasu do czasu. Jesli to nie jest nadawanie tonu, to nie wiem, co nim może być.

Świetna charakterystyka środowiska. Brawo !!!

nie odmawiam Ziemkiewiczowi prawicowości, choć jest to bardziej konserwatywny liberał, niż prawicowiec w pojęciu sensu stricto.
Tak naprawdę, to w Rzepie nie ma ANI JEDNEGO publicysty prawicowego.
I nie wiedziec czemu powszechnie pomawiana jest Rzepa o prawicowy przechył.

Właśnie zrezygnowałem z dalszej prenumeraty. Został mi ino GaPol i NCzas. Problem o który zahaczacie dotyczy całego środowiska zawodowych- jak siedzieć okrakiem żeby nikomu się nie narazić a pieniążki na obiad mieć. Inna sprawa, że wielu dziennikarzy lubi tak zwyczajnie po ludzku się kurwić. Gdyby ktoś miał wątpliwości polecam wędrówkę do najbliższego lokalnie oddziału/ delegatury IPN.

Ja czytam jeszcze "Warszawską Gazetę", która zamieszcza wiele tekstów blogerów.

jest dzis bardzo ekscytujacym tematem, w sensie zagadki. Co z tego bedzie?
Ja tam paru ich publicystow lubie. Sa tez i tacy, ktorzy sa dosc slabi. Ale nie mnie oceniac. Ja, to tylko ja.

Wszystko zależy od tego, czy ten wniosek o upadłość Presspubliki ma jakieś podstawy prawne, czy to tylko pic na wodę i środek nacisku.

Bo nie rozumiem.

To nie ja, tylko redakcja "Rzeczypospolitej". Ja tylko relacjonowałam wywiad, który się tam ukazał. Proszę czytać uważnie.

http://www.rp.pl/artykul/441422,570843.html