Ostrów Wielkopolski, to jedno z najstarszych miast Państwa Polan, Wielkiej Polski, Polonia Maior, dziś Wielkopolski. Ostrów Wielkopolski jest położony na terenie Ziemi Kaliskiej.
W wyniku źle pojmowanej demokracji przez polskie elity wywodzące się z rycerstwa, do Stanu Szlacheckiego, magnaterii,duchowieństwa, stały się zaczynem rozbiorów i utraty niepodległości.
Ostrów Wielkopolski, został włączony do państwa niemieckiego, jako Ostrowo.
Tak jak i pozostała cześć Wielkopolski, która została włączona do państwa niemieckiego, rządzonego przez szwabską dynastię Hohenzollernów, Ostrów i Ziemia Ostrowska zostały poddane straszliwej germanizacji nie znanej w nowożytnej Europie.
Wielkopolska, jako najbardziej wysunięty na Zachód, region Polski była najbardziej wśród wszystkich zaborów poddany germanizacji. Niemcy zamierzali z Wielkopolski stworzyć część swego germańskiego państwa ! ! !
Sytuację Polaków pogarszała jeszcze bardziej współpraca prowadzona przez państwa zaborcze wobec Polski.
Represje ogarnęły tych mieszkańców Wielkopolski, którzy wzięli udział w powstaniu listopadowym w 1830 roku, a później także w wystąpieniach rewolucyjnych podczas Wiosny Ludów 1848 roku.
Wielkie Księstwo Poznańskie przestało istnieć 5 grudnia 1848 gdy w konstytucji Prus zmieniono jego nazwę na "Prowincja Poznańska" Provinz Posen; nie wspominając jednocześnie o jego autonomii.
W latach 1871 - 1878, kanclerz Otto von Bismarck usiłował doprowadzić do ograniczenia wpływów Kościoła katolickiego w państwie polskim i w Niemczech. Kulturkampf z niem., "walka kulturowa". Bismarck wiedział, że Kościół to potęga w Polsce.
Na ziemiach polskich Kulturkampf wiązał się z zaostrzeniem germanizacji głównie po 1878 roku. Doprowadziło to w konsekwencji do wzmocnienia polskiego ruchu narodowego.
W Prowincji Poznańskiej, Prusacy stworzyli Deutscher Ostmarkenverein, Niemiecki Związek Kresów Wschodnich, "Hakata"
Hakata to skrót ot trzech pierwszych liter nazwisk jej twórców, Niemców o rodowodzie żydowskim !
Jej podstawowym celem było ostateczna germanizacja ziem polskich w zaborze pruskim. Statut organizacji dla określenia tego celu używał eufemizmów w rodzaju: „umacnianie i zrzeszanie niemczyzny na kresach wschodnich zamieszkanych przez ludność polską poprzez podniesienie i wzmacnianie niemieckiego poczucia narodowego”. W praktyce działalność Hakaty skupiała się na sześciu podstawowych zadaniach:
Obserwowaniu prasy polskiej,
Zachęcaniu Niemców do wykupywania nieruchomości od Polaków,
Sprowadzaniu do Wielkopolski Niemców do wszystkich dziedzin gospodarki, usług oraz wolnych zawodów,
Wzmacnianiu niemieckiej klasy średniej w miastach Wielkopolski,
Organizowaniu patriotycznych zebrań oraz zgromadzeń,
Wspieraniu niemieckiej szkoły.
Ostrów Wielkopolski jak i cała Wielkopolska znajdująca się pod zaborem niemieckim i rządzącej dynastii Hohenzollernów, przygotowywała się do zrzucenia jarzma germańskiego okupanta.
Wielkopolanie Lud pracowity, poukładany do granic bólu z podstaw idei "porzundek zaś musi być" -ordnung muss sein wychodził z założenia, że do Powstania należy się przygotować.
Poznań i Wielkopolanie od lat przygotowywali się do odzyskania niepodległości, przez systematyczną pracę organiczną, tworzono polskie instytucje gospodarcze, banki ludowe. Organizacje "Sokoła" i "Skauta". Organizacja, porządek, praworządność, przedsiębiorczość, pracowitość, rozwinięta ekonomia i infrastruktura, powszechna edukacja i zabezpieczenia socjalne miały dać zwycięstwo w dążeniach do odzyskania niepodległości.
Tłem dla powstania była listopadowa rewolucja znosząca cesarstwo w Niemczech jak domek z kart.
Pod koniec I Wojny Światowej rozpadały się jak domki z kart wielowiekowe monarchie Romanowych, w których żyłach nie płynęła ani jedna krwi założyciela dynastii. Habsburgów, Germańskich, szwabskich Hohenzollernów.
Kiedy upadła monarchia Hohenzollernów, wybuchła w Niemczech rewolucja, cześć wojsk niemieckich, zamierzała wrócić do rodzinnych stron.
Już we wrześniu 1918 roku Polacy mieszkający w Ostrowie Wielkopolskim, powołali tajny Komitet Obywatelski. Jego celem było przejęcie władzy od Niemców w mieście i regionie.
W dniu 10 listopada w Domu Katolickim przy konkatedrze zbierają się członkowie Komitetu Obywatelskiego na czele z hrabią Bogdanem Mieczysławem Szembekiem herbu własnego z Wysocka / Słupowo / i adwokatem Lange z Ostrowa jako przewodniczącymi
Piszą rezolucje do władz niemieckich:
[...]"Ponad tysiąc żołnierzy i obywateli wszystkich stanów ustaliło dzisiaj jednomyślnie, że w myśl uznanego przez wszystkie walczące narody planu Wilsona, jest miasto i powiat Ostrów polskim terytorium, które należy do Państwa Polskiego. Odnosimy się z sympatią do ruchu wolnościowego naszych niemieckich współobywateli. Aż do ostatecznego przejęcia władzy przez Polską Republikę Ludową uważa polski Komitet, że jest jedyną prawowitą władzą" [...]
Tego dnia członkowie Komitetu Obywatelskiego weszli do biur i instytucji niemieckich z prawem kontrasygnaty.
Rada Ludowa obawiając się rozlewu krwi, nawoływała ludność do spokoju.
Komitet Obywatelski przejmuje niemieckie koszary Moltkego przy ulicy Wolności, w dniu 12 listopada 1918 roku.
W dniu 13 listopada 13 zostaje zaprzysiężony I Pułku Piechoty Polskiej pod dowództwem ppor. Władysława Wawrzyniaka / straconego przez NKWD w Katyniu /
Pod presją Naczelnej Rady Ludowej z Poznania, postanowiono rozwiązać I Pułk Piechoty Polskiej. Żołnierze tego Pułku przedostali się do Szczypiorna,gdzie utworzyli batalion pograniczny.
W "Ostrowoer Anzeiger zugleich Kreisblatt fuer Kreis Ostrowo" z 23 listopada 1918 ukazała się wspólna dwujęzyczna (!) odezwa Rady Żołnierzy, Polskiej Powiatowej Rady Ludowej oraz Komendy Placu w Ostrowie powołująca do życia Straż Obywatelską, której celem było utrzymanie spokoju i porządku w powiecie oraz zapobieganie wykroczeniom ze strony powracających do Ostrowa jeńców. Szefem Straży na powiat został Bogdan hrabia Szembek z Wysocka.
W tym czasie, Poznań jeszcze nie był gotów do rozpoczęcia powstania wielkopolskiego, więc studził dążenia do odzyskania niepodległości przez Ostrów. Poznań czekał na gotowość całego poznańskiego.
Nie wiemy jaką role w tym studzeniu odegrali Radziwiłłowie, właściciele Ostrowa a zarazem moim zdaniem, bardziej myślący kategoriami Hohenzollernów, niż Polaków.
Antoni Henryk Radziwiłł herbu Trąby, całkowicie zgermanizowany namiestnik niem. Statthalter Wielkiego Księstwa Poznańskiego,
Rzeczpospolita Ostrowska przestała istnieć 26 listopada 1918 roku.
Na wybuch Powstania Wielkopolskiego musimy poczekać do 26 grudnia 1918 roku. / moje zdanie i części uczonych skupionych wokół UAM / Warszawscy historycy, uczeni, jako datę rozpoczęcia Powstania przyjmują 27 grudnia 1918 roku. / Prezydent, profesor Lech Kaczyński w swym przemówieniu W 90 rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego w Poznaniu 27 grudnia 2008 r. powiedział:
[...]26 grudnia tu do stolicy Wielkopolski, do Poznania przybył Ignacy Paderewski. Przybył i jego przyjazd spowodował wielką polską demonstrację niemiecką kontrdemonstrację która zmieniła się w walki zbrojne [...]
Powstanie Republiki Ostrowskiej dało do zrozumienia całej Wielkopolsce, że czas już nadszedł i trzeba wychodzić w pole, rozbrajać Niemców, tworzyć struktury wolnej Wielkopolski,
61 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale,słowo HAKATA,dzisiaj juz zapomniane
przywołane natomiast w Panskim eseju,uruchomiło Pamięc...........
Czas Placowki,Wozu Drzymały - pana Aleksandra Głowackiego,czyli Prusa........
i Czas obecny,szczegolnie tu
na Sląsku i Zagłębiu..........Trudny czas,podgrzewany przez nieznanych ludzi/czyt niewidzialnych/
w specyficzny sposob splata się z czasami ludzi,typu Tusk,ktory chciał tworzyc odrebne 'księstwo" na Pomorzu,z własnym skarbem......i td
a na Sląsku:
Kuc ze swoimi mrzonkami o Autonomii,w radio tez zaczynają pobrzmiewac pomruki typu ;własny skarb,własne rządy,niezaleznosc od reszty POLSKI.........
V kolumna jak widac reaktywowała sie........"wspólczesna V kolumna"
W Niemczech Polacy,bez żadnych przywileji,w Polsce
mniejszość z coraz wiekszymi roszczeniami...........
parafrazując pewnego Anglika,chciałoby się rzec: żle sie dzieje w panstwie polskim,bardzo żle......
Wspaniały esej,bardzo na czasie...........
Najwyższy CZAS,bysmy przestali sie bac........bo moze pozniej byc za póżno.........
i jeno woz Drzymały nam zostanie.......
gość z drogi
2. 26 Grudnia,przyjazd Ignacego Paderewskiego do Poznania
tak to się zaczęło............
gość z drogi
3. Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Dziś o Hakacie nie mówi się:
po pierwsze, bo wiadomo, że twórcy Hakaty byli Niemcami o żydowskim rodowodzie. A dziś wrogowie Polski jak są Żydami to trendy.
Niemcy też są trendy, bo 2 miliony Polaków pracuje u nich na czarno, wytwarzając i pomnażając niemiecki dochód narodowy tak jak Kurdowie i Turcy, którym dziś sekretarz KC Unii Angela Merkel mowi
AUF WIEDERSEHEN !!!
Już dziś nie jest tajemnicą, że Klub Liberalno -Demokratyczny Donalda Tuska był finansowany przez Niemcy.
Mazowiecki podpisując traktat w listopadzie 1990 roku moim zdaniem działał na korzyść Niemców. Którym zagwarantowano daleko idące prawa z własnymi przedstawicielami w Sejmie. Polacy w Niemczech nie mają żadnych praw. Pisze o tym pan doktor Mirosław Kraszewski setki razy.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Pani Gość z Drogi,
Ma Pani rację pisząc słowa Mieczysława Fogga
Bo to się zwykle tak zaczyna
sam nawet nie wiesz jak i gdzie
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Szanowny Panie Michale
Szanowny Panie Michale
Dziękuję za kolejną kartkę Prawdy
Którą powinien znać Polak każdy
Szczególnie te najmłodsze które dorastają
A świadomości Polskiej nie znają
Takie kartki trzeba dla nich trzeba drukować
By Polskę dla potomności zachować
Żydzi zawsze mieli Polskę za macochę
A Solidarności z nią ani trochę
Choć może były nieliczne wyjątki
Ale ci okupują cmentarne zakątki
Pozdrawiam
6. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Nie wiem czy Adam Mickiewicz by potrafił pisać wiersze na zawołanie.
Gratuluję, jestem zdumiony.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Szanowny Panie Michale
Szanowny Panie Michale
Kiedyś się zbawiałem w wywoływanie duchów i wywoływałem Adama Mickiewicza.
Być może mnie wspiera w pisaniu patrząc na degrengoladę Polskiego społeczeństwa.
Z tamtej strony widać to lepiej , na pewno.
Pozdrawiam
8. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Bardzo się cieszę, ze czerpie Pan wenę z wielkości Adama Mickiewicza.
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Jak wygląda sprawa Polakow w Niemczech,to niestety,ale wiem
jak wygląda "zabieranie dzieci rodzicow Polakow,tez obserwowalam...........
i nie umiem zrozumiec,dlaczego Polska sie nie upomina o swoje prawa w Niemczech,bo wynoszenie nocnikow starym Niemkom,to fakt...........zadnych praw,zadnych przywileji
a w Polsce....wszystko
łacznie z audycjami w języku niemieckim tak w radio jak i tvp
widzę,ze to samo nas boli......
serd pozdrawiam.........
gość z drogi
10. Re Jacek..w skali jeden do 10,dycha......
"cicho wszędzie,głucho wszędzie,co to będzie "?
gość z drogi
11. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Ja o stosunkach Niemców do Polaków już po obaleniu muru berlińskiego znam tylko z prasy, książek.
Moja córka 'robiła' aplikacje adwokacką w Berlinie w czasach kiedy Polska nie należała do Unii wiec żadnych praw nie miała.
Niemcy jej potrzebowali, bo znała język polski, rosyjski. Bardzo szybko ją wysłali do Stanów Zjednoczonych, bo tam toczyło się wiele spraw związanych z odszkodowaniami a znajomość polskich realiów była mile widziana.
Ja poproszę Pana doktora Mirosława Kraszewskiego, Polaka mieszkającego w Niemczech i mającego wiele problemów z Jugendamtami aby na te tematy w Blogmedia coś napisał
On tu czasami do mnie lub Pani Maryli zagląda
Ukłony
Postscriptum
Proszę wybaczyć ale nie znalazłem żadnej Potockiej, która zginęła w Auschwitz. Będę o tym problemie pamiętał
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
"cicho wszędzie,głucho wszędzie,co to będzie "?
Głupio było, głupio będzie
albo już jest. Jest !
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
13. Szanowny Panie Michale,muszę sięgnąć do moich skarbow
Pani Zofia,z męza inaczej sie nazywała,ale ja juz niestety zapomniałam jak..........
mam zachowany List Jej Corki Janki do Babci,więc jutro napisze,wiecej..........
Z Nazwisk z Moscisk pamietam: Suchodolscy,Trąbczynscy....ale Pani Janki,nazwiska nie pamietam
a nie ma juz kogo o to zapytać..........nie spisywałam,bo wydawało sie,ze wypalone w pamieci,zostaną na zawsze,niestety,nie......
Mosciska,Rudniki
i te wciąz msze sw za ICH dusze,ofiarowywane przez Babcie,az do Jej smierci
sed pozdr
gość z drogi
14. "Głupio było,głupio będzie.."
i jest,niestety,,,,,,,
pozdr
gość z drogi
15. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Wertując genealogię Potockich za Markiem Minakowskim, powinienem natrafić na Potocką de domo.
Są; tylko nie zginęły w Auschwitz.
Będę jeszcze szukał . Z imionami było i jest różnie. Ja tez mam dwie metryki z imionami:
Michał Stanisław Ksawery
i
Stanisław Michał Ksawery
Mam również wpisane dwie różne daty urodzenia.
Przeglądając genealogie Zamoyskich, trafiłem na aktorkę de domo Teresę Tuszyńską hrabinę Zamoyską, którą znałem osobiście.
Ona też ma wpisane w genealogii Minakowskiego błędne nazwisko de domo. Kiedy skontaktowałem się z jej rodziną by uzyskać zgodę na sprostowanie, powiedzieli mi daj spokój.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Niestety !
Będzie jeszcze gorzej.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
17. Panie Michale
Szanowny Panie,wzruszył mnie Pan niezmiernie.....bardzo dziekuje ,
jestem bardzo Panu wdzięczna,
to taki dług wdziecznosci do ukochanej Osoby,ktora licząc na mnie,"zapisała w mej pamieci" tamten CZAS,tamtych ludzi..........mijały lata,zabrakło Jej, a ja wciąz pytałam wszystkich dookoła,o Mosciska,o Ich przedwojennych włascicieli
tylko juz na msze sw nie dawałam,bo CZAS,rozmył wiele spraw........
serd pozdr
gość z drogi
18. Szanowny panie Michale,Polacy powinni jak najwięcej o TYM Polski
nieszczęsciu,wiedziec.....Myslę,ze czytajacy Tą stronę,tez tak mysla
Szczegolnie Sląsk i Zagłebie powinno poznac prawde....a nie słuchac Kuca i jemu podobnych.......
pozdr
gość z drogi
19. gość z drog
Myślę że przy pomocy gospodarza
Polska zacznie od elementarza
By naukę Prawdy wchłaniać
Kłamców zaś przeganiać
Pozdrawiam
20. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Na Śląsku oprócz Kutza jest wielu, którzy chcieliby autonomii. Sądzę , że ci ludzie szukają lub będą szukać pomocy u Niemców.
Jedynym rozwiązaniem są inwestycje polskie na Śląsku, które poprawią dobrobyt Ślązaków. Oni są rozpaskudzeni przez Gierka i innych komunistów.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
21. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Ma Pan rację, chołotę trzeba wypędzić.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
22. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Tu Pani coś znajdzie o Mościskach
http://www.brozbar18.webpark.pl/slownik/teks/mosciska.html
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
23. Szanowny Panie Michale,znam ten słownik,jeszcze raz serdecznie
dziękuję za pomoc :)
Myslę ze piekne usmiech slą Panu z drugiego bieguna tęczy DWIE Panie
Moja Matenka i Babcia,a wraz Nimi,dawna dziedziczka Pani Zofia,ktorej imię
noszę ku Jej Pamięci..........
Mosciska,pierwsze kolonie dla dzieci z Warszawy,a pozniej trudne zycie
tamtejszych włascicieli
az do czasow II wojny światowej
Myslę,ze wypełniłam role,jaką mi jako dziecku,przekazała Babcia,wielka Patriotka.....
i Katoliczka..........
na czym ta rola miała polegać,nie rozumiałam az do wczoraj.......
Pamięc
o tych,ktorzy wierni byli Bogu i Polsce i mieszkali na kresach...........o ICH roli w kształtowaniu Polski,Ich zaangazowaniu w zycie społeczne Polek i Polakow
O prostowaniu prawdy historycznej,tak bardzo zamulonej w czasach stalinowskich i o tym,ze kiedyś Mosciska były POLSKIE
Jeszcze RAZ serdecznie dziękuję za tą drogę przez malenkie miasteczko,tuz przy granicy,do wspołczesnej Polski
Nie zyje juz ani Babcia,wychowanka,pani Zofii,ani Jej corka Janina
nie ma tez mojej dzielnej Mamy........
ale jesli ktos zmowi za dusze włascicieli Moscisk,Zdowaś Maryja,to bedą napewno wdzieczni,za TO,ze nie umarli całkiem...........
a Panu,zamiast kwiatow
chcę podarować fragment LISU,z lat
tych,gdy tam była Polska
"Mosciska"
poczta i telegraf ŻÓLkiewko
st kolejowa Piaski-Ruskie
19 IV 36 r
kochana Maniusiu........
tu przerwę bo mimo,ze Obie Panie juz nie zyją,ale slady lez,nie pozwalają cytowac,ich pieknych słów
.........za Twe modlitwy wdzięczna Ci jestem bardzo
zycie obecnie tak bardzo jest cięzkie,ze tylko Bóg moze być naszą pomocą
i podporą
a przypuszczam,ze właśnie takie modlitwy BOG najpredzej wysłuchuje.Totez polecam siebie
i swoich bliskich nadal Twojej pamięci i przesyłam Tobie i corce Twojej serdeczne ucałowania,a męzowi,w ktorym wyczuwam zacnego człowieka,serdeczne pozdrowienia
Zofia Suchodolska"
Całe moje dziecinstwo,to były msze sw i modlitwy za Panią Zofię i Jej bliskich.........i wciąz szukanie ICH
i tak dobiegła moja podroz sentymentalna z lat mi nieznanych,az do Dnia dzisiejszego
Mosciska,Lwow,Polska.........:)
i tylko nie ma gdzie zapalic świeczek,na ich grobach......
ale my zawsze palimy JE pod Krzyzem...jeszcze raz dziękuję
Panu za dokonczenie tej Podrozy przez strony niegdys nasze........
Piekny,żółty papier,piekne pismo pani Zofii.......i to wspomnienie o ludziach,dawno zapomnianych ,to zamiast kwiatow,panie Michale.......
re Słownika,był taki czas,ze mogłam go kupic,ale zabrakło mi wtedy funduszy,a gdy je juz miałam,zabrakło własciciela Słownika,ktory chciał mi go sprzedac,darowac......:)
Wędrowiec
to moj nik,na innym forum,własnie z uwagi na ten Słownik
serd pozdr
i zyczę dalszych pięknych podrozy przez Polske............np Szlakiem Orlich Gniazd...
pra starych Polskich Zamkow.....:)
gość z drogi
24. Jacku,kłamcow trzeba przegnac
"sami nie odejdą"........serd pozdr
i Tobie rowniez dziękuję za towarzyszenie w podrozy
przez lata dawno minione.....:)
gość z drogi
25. re jeszcze nadzieji,jaka mieli ludzie w Mosciskach
w roku 1943,16 stycznia:
"O Rodzicach moich nie mam dotąd zadnej wiadomosci-podobno maja wrocic w kwietniu-tak ludzie mowią- ale wszelkie usiłowania by sprawdzic skąd ta wiadomosc pochodzi,spełzają dotąd na niczym-Jezeli miałbym jakąś naprzod wiedze,natychmiast napiszę
za tyle serca,nalezy sie Pani pierwszej tak radosna wiadomosc
W domu wszystko po staremu-gospodarstwo pcha sie jakos do przodu,kuleje naturalnie bardzo
ale to przeciez wojna,inaczej być nie może
Głodu jeszcze na wsi Chwała Bogu nie ma -za to w miastach jest b,żleZimno tylko u nas bardzo,bo opału brak i podły.a drzewa z własnego lasu brac nie można - wszystko idzie
na kontygent
W Mosciskach duzo osob-wysiedleni-rodzina z miast ale przewaznie starsze panie i dzieci-duzo z nimi roboty........"
i słowa pozniej pełne serdecznosci i pozdrowien,Tak pisała corka Pani Zofii,Janina Suchodolska
w styczniu,1943 roku w swoim ostatnim LISCIE.......pozniej slad PO nich zaginął....
gość z drogi
26. gość z drogi
Dziękuję bardzo lecz małe tu moje zasługi
Za to gospodarz to piewca historii pierwszy
Staram się mu dziękować za te pługi
Odkrywające jak ziemię obraz Polski szerszy
Pozdrawiam cieplutko
27. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Zadziwia mnie znajomością realiów polskiej, wielkopolskiej wsi.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
28. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Ja dokopałem się, że w Mościskach mieszkali Suchodolscy i Potoccy. W Mościskach był zamek Potockich za rzeką, tyle , ze w Mościskach są dwie rzeki i cztery mosty.
W Warszawie jest jena rzeka i tylko cztery mosty.
Ja powoli dojdę, którzy to Potoccy i Suchodolscy mieszkali, byli właścicielami okolicznych włości.
Jakąś Janinę Suchodolska znalazłem w obozie na Majdanku. Problem, bo Suchodolscy pieczętowali się herbem Janina i tu Janina.
Jutro napiszę jak Pani ma na imię. Rano jeszcze pamiętałem, teraz zapomniałem. Niemalże identyczny list jak Pani zamieściła na mim blogu znalazłem w necie.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
29. "Niech żyje Polska..."
Na końcu swojego eseju pisze Pan, Drogi Panie Michale, o przyjeździe Paderewskiego do Poznania i o rozbieżnościach, jaką datę - 26 czy 27 grudnia - powinno się przyjmować za początek Powstania Wielkopolskiego. Myślę, że te rozbieżności biorą się stąd, że pociąg wiozący Paderewskiego przybył ma Dworzec Główny w Poznaniu o godzinie 21.30, więc w naturalny sposób radośc z przybycia pianisty, jego powitanie, przemówienie i póżniejsze zamieszki miały miejsce w nocy, a więc z 26 na 27 grudnia.
Notabene na trasie przejazdu Paderewskiego z dworca do Bazaru na rozkaz władz niemieckich wyłączono latarnie - entuzjastyczny tłum ustawił się w szpaler, a drogę oświetlano POCHODNIAMI - szpaler witających i szpaler pochodni.
A tak się pochodnie dziś niektórym źle kojarzą!...
Pierwsze przemówienie zakończył Paderewski pamiętnymi słowami:
"Niech żyje Polska, zgoda, jedność, a ojczyzna nasza wolna, zjednoczona z naszym polskim Wybrzeżem żyć będzie po wsze czasy!"
Pozdrawiam serdecznie,
Anna, Sówka
30. Grande Dame, Sówka 55,
Grande Dame,
Podziwiam kolejny raz znajomość przez Panią historii Polski, dziś historii Wielkopolski. Historii Powstania Wielkopolan, która była i jest zamiatana pod dywan.
Pięknie dziękuję, trzymam kciuki
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
31. Szanowny Panie Michale
:) serd dzięki za trud
przyblizenia tej Polskiej ziemii,obecnnie zyjącym Młodym Ludziom,dla ktorych to juz tylko
czyjes wspomnienie o latach wojny,latach męki,upokorzenia i smierci
Moje imię Zofia,to na pamiątkę
po Pani Zofii.stąd ten moj upor, w przypominaniu LUDZI,ktorych dawno juz nie ma wsrod nas......
LIST
ktory Pan znalazł,to prawdopodobnie cytowany przezemnie List,a moj nik ,to Sonia.....
jeszcze RAZ serd Pana pozdrawiam i dziękuje za pomoc
w przyblizeniu Polsce
maleńkiego przedwojennego miasteczka..............i Ludzi z tamtych stron..................
re jeszcze LISTU,
kiedys PISałam o nim na forum PISu
marzyło się KOMUS i mnie tez,by pamiątki tego typu znalazły SWOJE miejsce w odpowiednio
urządzonym MUZEUM,poswięconym Kresom i ICH roli,w pomaganiu TYM
z Warszawy..........:)
re kolonie
dla warszawskich DZIECI,ot pierwsza działalność socjalna,
i pierwsza SOCJALNA z krwi i Kosci,dziedziczka,Pani Zofia z Moscisk.......
jeszcze raz sed pozdrawiam :)
gość z drogi
32. serdecznosci dla Naszego Poety,Jacka Mruka
mnostwo usmiechow,:)
gość z drogi
33. Dziękuję za uśmiechy w tak gorzkim i smutnym dniu
Mam nadzieję i wiarę że to zasłoni tą smutną ofiarę.
Pozdrawiam cieplutko:))
34. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Dziękuje za przepiękny list o ludziach , którzy już odeszli do Domu Pana, by tam z góry patrzeć na nasze dzisiejsze czyny.
Proszę mi wybaczyć, ale z powodów technicznych mego komputera przestałem dalej szukać Pani Zofii Potockiej.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
35. Szanowny Panie Michale
serd dzięki,myslę,ze Pani Zofia
serdecznie usmiecha sie do Pana,dziekując,ze przy Pana POMOCY
wrocilismy pamiec o Niej ,Jej Rodzinie i cząstce tamtej Polski
Jej Syn ,corka i mąz
patrzą juz na nas z innej rzeczywistosci........:)
wirtualna róża dla Pana,za wysiłek i troskę ,za Pamięć o Lwowie,o Polskich Orlętach i
chłopcach i dziwczętach z SZARYCH SZEREGOW
moja pdodroz w poszukiwaniu
Pani Zofii,wreszcie się zakonczyła,własnie idę dać na Mszę Sw,za spokoj ICH DUSZ....
dodam jeszcze Janusza,o ktorym PISze pani Janina Suchodolska,ze częste mają od niego "wiadomości z obozu jeńcow" /moze to własnie katynskie tropy? /
gość z drogi
36. Panie Jacku,panskie wiersze,były niczym
najpiękniejsze piesni,dla tych
ktorych dawno juz nie ma na tej ZIEMII,
smutek tylko ogarnia,na mysl,ze ginęli w ogniu,strachu i braku nadzieji,ze Polskie Matki szły do piecow
ze swymi Dziecmi.....a dzisiaj mowi sie,ze to były "polskie obozy zagłady"
strach i bol Matek,ktore to ,co miały najdrozszego
MUSIAŁY oddac wrogom.......
swoje Dzieci,zycie swoje i Rodzin
TO, jest TO
o czym nigdy nie wolno nam zapomniec,szczegolnie TERAZ,gdy Historia zatacza koło
i w sposob "po-kojowy" sięga po nasze POLSKIE MAJATKI<
PO POLSKĄ Ziemie,po nasze RODZINY........
Podroz Pani Zofii
zakonczyła się,ale wysiłki o prawdę,nigdy...................
Katyn,Miednoje,Las Turzanski/ponad 800 zamordowanych więżniow i zołnierzy AK/,to zobowiązuje
poki zyjemy,poki Polska jest Polską,,,,,,,,,,,,,,,musimy PAMIETAC.....
TEN cudny Historyczny Kącik,własnie temu słuzy...........zapomniane brzozowe lesne KRZYZE.
krematoria,obozy jenieckie.......czy Katyn.......
tego Bagazu z Pamieci,nigdy nie wyrzucimy,mimo,
ze taka moda zapanowała,wsrod ludzi,ktorym Polskosc jest
"niepotrzebnym balastem....."
serd pozdrawiam
Tematu do wierszy,nigdy Panu,nie braknie......:)
gość z drogi
37. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Straszne są polskie drogi, drogi do wolności i niepodległości. Drogi usłane milionami rodaków , którzy polegli w boju zostali zamordowani jak Ci w Katyniu, Miednoje, Charkowie, Ostaszkowie.
W większości wypadków, polskie rządy nie dbają o historie Polski, jej bohaterów. Cmentarze, mogiły.
Zaczynamy dbać o tych , którzy przyszli nas mordować.
Bolszewików w Osowie,
Niemców w Poznaniu, którzy zginęli w czasie szturmu sowietów na cytadele.
W tymże moim Poznaniu są zaniedbane mogiły porucznik pilot Janiny Lewandowskiej, jedynej kobiety , która została zamordowana w Katyniu.
Porucznik pilot, diwa operowa Janina Lewandowska to córką dowódcy Powstania Wielkopolskiego generała Dowbór -Muśnickiego. Siostra Pani Janiny została rozstrzelana razem z Januszem Kusocińskim. Grób w Palmirach.
Wieczna cześć i chwała Ich pamięci
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
38. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Wszyscy podziwiamy talent Pana Jacka.
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
39. Panie Michale
Poznan
i Jego Wielcy Ludzie.......
re pani sp Janiny Lewandowskiej
nie pamietam juz ,gdzie czytałam o JEJ
obecnosci w Katyniu i Smierci,do konca podobno
nie wiedzieli MORDERCY,ze strzelają do Kobiety_Zołnierza
gość z drogi
40. POZNAN i JEGO wklad w walke o POLSKĘ NIEPODLEGŁĄ
Przewodnik Katolicki Poznan 21 września 1930 rok
str 10
"w obronire zagrozonych granic OJCZYZNY"
/.../ WNiedzielę 7 wrzesnia 1930 roku
POZNAN,w ogromnej Manifestacji protestacyjnej wypełnił głowa przy głowie
cały PLAC Wolności i przyległe ulice i zaswiadczył wobec calego świata,że wiernie i nieustępliwie
bronić bedzie granic Polski,zagrożonych przez Niemcow.
Potężna ta manifestacja,ktora w jedności zjednoczyła ze sobą wszystkie obozy polityczne
była protestem na
znane powszechnie i w Polsce i w swiecie ,wystąpienie urzędującego ministra niemieckiego
TREVIRANUSA,odkrył on przed światem,ze nietylko ludność niemiecka,ale i rząd
nie mysli o dotrzymaniu pokojowego TRAKTATU Wersalskiego/.../
Wszak to wystąpienie godzi w
Wielkopolskę,Sląsk i Pomorze,najstarsze polskie dzielnice "/.../
Załączone zdjęcia,pokazują niebywałe tłumy,głowa,przy głowie,szczegolnie widac to na zdjęciu,gdy przechodzą
ul Sw Marcina,pomiedzy Zamkiem,a Dyrekcją Poczt i Bankiem Ziemstwa......
gość z drogi
41. Tez TAK myslę :)
serd pozdr dla Naszego Poety :)
gość z drogi
42. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Nie moge otworzyć Przewodnika Katolickiego z 1930 roku.
Wiem, że w tym roku odbyła się w Poznaniu wielka manifestacja. Zapoczątkowali ją studenci.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
43. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Gottfried Reinhold Treviranus był ministrem ds. terenów okupowanych w pierwszym rządzie Heinricha Brüninga (1930), ministrem transportu w drugim rządzie Heinricha Brüninga (1930–1931). Po wydarzeniach nocy długich noży uciekł za granicę do Wielkiej Brytanii.
W noc długich noży zamordowano Ernsta Röhma kochanka Hitlera.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
44. Szanowny Panie Michale
jutro znowu coś poszukam,lezy na moim biurku,oprawiony,ciut juz sypiący się,wszak ma swoje lata......tyle przeszedł i wciąz jest Przewodnikiem
serd pozdrawiam......:)
gość z drogi
45. Szanowni Państwo jesteście zbyt łaskawi dla mnie
Szanowni
Pani Zofio i Panie Michale
Zbyt wielkie mnie przypisujecie zasługi
Bo mój ślad pisania nie jest długi
Staram się przekazywać swoje odczucia
To wynik braku mojego zepsucia
W miarę swoich możliwości i pomocy Boga
Będę pisał by łatwiejsza był nasz droga
Do wyzwolenia spod zła dziś Kraj okupowanego
W obcych władaniach czasowo będącego.
Pozdrawiam
46. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Bardzo mi miło, że Pani poświęca mi tyle czasu.
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
47. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Tu na Blogmedia wszyscy podziwiają Pana twórczość
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
48. Panie Michale
Szanowny Panie :)
wielką jest i przyjemnoscia i nauką,przebywanie w Panskim otoczeniu.......
a jesli jeszcze poczytają Młodzi-Panskie eseje........TO juz Sukces,na ktory szczerze Pan
zasługuje.......
serd pozdr i jak Jacek,nasz niezepsuty Poeta,przyznaję,ze otwierając komputer,zawsze biegnę
do panskich budujacych utworow,,,,,,,bo kazda karta historii,jak nazwał TO Jacek,to nowa lekcja dla jednych a dla innych
"Przypominajka" o tym,czego uczono nas w DOMU........
Zawsze kochałam
słuchać........jak to w Polsce drzewiej bywało............:)
a teraz Pan
przypomina Czasy naszej Polskiej świetnosci ale i tez TRUDNE,te ktore doprowadziły do dzisiejszego
"konsumpcyjnego " postrzegania świata.......przez ludzi wychowywanych
"gazetą" słusznie zwana "mieszadłem"
gość z drogi
49. 25 listopada 1795 rok
TO znamienna data,data,gdy Polska przestała istniec
W wielu Polskich Domach,jeszcze po wojnie wisiały obrazy Kosciuszki,jeszcze
Jego Nazwisko i dokonania,przekazywali Dorosli,Dzieciom.........a dzisiaj........?
dzisiaj "hulaj dusza,piekła nie ma" za chwile w pokojowy sposob i Polska moze
zmienic swoją NIEZALEZNOSC,dzieki młodym,dobrze wykształconym,z dużych miast,oni juz nie wiele wiedzą o Kosciuszce,o bitwie pod Maciejowicami,ale moze przypomni IM
odsłonięcie pomnika TEGO WIELKIEGO Polskiego Patrioty,moze wtedy
chociaz na moment zamyslą sie,zastanowią i poczytają o Naczelniku......?
o Symbolu,ktorego nie wolno zapomniec.........
gość z drogi
50. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Bardzo mi miło, o historii, przewagach Słowian, naszych polańskich rycerzy pisze od lat. Kiedyś w s24 i Blogmedia. Dziś tylko w Blogmedia.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
51. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani,
Tak była napisane preambuła do układu rozbiorowego:
24 października 1795 Sankt Petersburg
W imię Najświętszej i Niepodzielnej Trójcy Świętej.
Jego Królewska Mość król Prus i Jej Cesarska Mość cesarzowa wszech Rosji pragnąc porozumieć się bardziej szczegółowo i w ostatniej instancji w przedmiocie zastrzeżeń, zawartych w konwencji podpisanej w Sankt Petersburgu 2 stycznia 1795 roku pomiędzy dwoma dworami cesarskimi, której treść została ostatnio przedstawiona dworowi w Berlinie, i by ustalić z większą dokładnością granice, które powinny oddzielać odnośne trzy mocarstwa sąsiadujące z Polską, po całkowitym podziale tej ostatniej, wybrali i uprawomocnili w tym celu swoich przedstawicieli, mianowicie: Jego Królewska Mość król Prus pana Fryderyka Augusta Emanuela hrabiego von Tauenzien, swojego posła nadzwyczajnego i ministra pełnomocnego na dworze Rosji, swojego szambelana, pułkownika piechoty i adiutanta, kawalera Orderu Pour le Mérite i Orderu Świętego Jana Jerozolimskiego. Jej Cesarska Mość cesarzowa pana Iwana Ostermanna, wicekanclerza, rzeczywistego radcę prywatnego, senatora i kawalera orderów Świętego Andrzeja, Aleksandra Newskiego, Wielkiego Krzyża Świętego Włodzimierza pierwszej klasy, kawalera Orderu Świętej Anny, pana Aleksandra hrabiego Bezborodko, wielkiego ochmistrza dworu, rzeczywistego radcę prywatnego, dyrektora generalnego poczt i kawalera orderów Świętego Andrzeja, Aleksandra Newskiego i Wielkiego Krzyża Świętego Włodzimierza pierwszej klasy i pana Arkadija Morkowa, radcę prywatnego, członka Kolegium Spraw Zagranicznych, kawalera Orderu Świętego Andrzeja i Wielkiego Krzyża Świętego Włodzimierza pierwszej klasy. Którzy, zebrawszy się wspólnie z pełnomocnikiem Jego Cesarskiej Mości cesarza Rzymian panem Ludwikim hrabią Cobenzlem, kawalerem Wielkiego Krzyża Królewskiego Orderu Świętego Stefana Węgierskiego, jego szambelanem, rzeczywistym radcą poufnym i ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym przy Jej Cesarskiej Mości cesarzowej wszech Rosji, po przekazaniu sobie i wymianie swych pełnomocnictw, które znaleźli w dobrej i właściwej formie, zgadzają się na poniższe zapisy:
Artykuł I.
Konwencja wspomniana w preambule niniejszego aktu, jak gdyby była zamieszczona słowo po słowie stanowi niewzruszoną podstawę niniejszego porozumienia, we wszystkim tym co dotyczy nabytków Jej Cesarskiej Mości cesarzowej Rosji. W wyniku czego, Jej Cesarska Mość pozostanie w posiadaniu wszystkich ziem, miast i okręgów i innych posiadłości, które tam są określone a Jego Królewska Mość król Prus zagwarantuje jej własność i wieczyste używanie.
Artykuł II.
Jego Cesarska Mość cesarz Rzymian przez wzgląd na przyjaźń do Jego Królewskiej Mości króla Prus, odstąpi na jego korzyść terytorium od punktu, który leży w linii prostej od Świdrów nad Wisłą do ujścia Bugu do Narwi, w ten sposób, że cały ten okręg będzie zawarty w dziale, który w wyniku postanowień niniejszej deklaracji został przyznany drogą podziału Jego Królewskiej Mości królowi Prus, a Jej Cesarska Mość w podobny sposób zagwarantuje mu własność i wieczyste używanie.
Artykuł III.
Demarkacja przyszłych granic pomiędzy państwami Austrii i Prus od strony województwa krakowskiego pozostanie nierozstrzygnięta i dwie układające się strony zachęcone obopólną intencją widzenia uregulowanej w sposób zadowalający bezpiecznej wyraźnej granicy, wygodnej i zabezpieczonej od każdej napaści doszły do przekonania, że będzie ona wyznaczona i utrwalona w sposób przyjacielski przez komisarzy demarkatorów, którzy będą wysłani przez obie strony. Jej Cesarska Mość cesarzowa wszech Rosji ze swej strony przydzieli do pomocy swojego komisarza, by służył jako doradca i arbiter na wypadek wyniknięcia różnicy zdań pomiędzy komisarzami zainteresowanych stron. Ci, na skutek zaufania do bezstronności Jej Cesarskiej Mości i na równi dażąc ją swoją przyjaźnią obiecują i dopełnią wszystkich starań, by mieć to na względzie w swoich radach i przy podejmowaniu swoich decyzji. Ponadto uzgodniono, że dzieło całkowitej demarkacji będzie zakończone na przestrzeni 3 miesięcy od daty podpisania niniejszego traktatu. Tymczasem całe terytorium, zaznaczone na mapie Zanonniego przez linię wytyczoną od miejsca, gdzie rzeka Soła wpada do Wisły pomiędzy Górką i Gromcem, idąca na ukos przez Krzeszowice wydłużająca się omijając po prawej stronie miasta Skała i Miechów, kończąca się w Czarnowicach nad Pilicą, skąd biegnie nurtem tej rzeki - popozostanie okupowana przez wojska Jego Królewskiej Mości króla Prus aż do czasu, gdy dzieło demarkacji zostanie zakończone i potwierdzone według wyznaczonych tu reguł.
Artykuł IV.
Jego Cesarska Mość cesarz Rzymian, i Jego Królewska Mość król Prus gwarantują sobie wzajemnie i uroczyście nabytki terytorialne, które po zakończeniu prac komisji mieszanej i po arbitrażu Jej Cesarskiej Mości cesarzowej wszech Rosji, będą im wzajemnie przysądzone i które będą im zagwarantowane przez rzeczoną Jej Cesarską Mość cesarzową wszech Rosji.
Artykuł V.
Lecz miasto Kraków, tak jak inne ziemie przyznane Jego Cesarskiej Mości cesarzowi Rzymian przez niniejszy traktat jak również przez wyżej wymienioną deklarację z 3 stycznia 1795 i gdzie były by jeszcze wojska Jego Królewskiej Mości króla Prus, będą one ewakuowane w przeciągu 6 tygodni od czasu podpisania niniejszego traktatu i oddane oddziałom wyznaczonym przez Jego Cesarską Mość cesarza Rzymian do ich odebrania i objęcia w posiadanie.
Artykuł VI.
W ten sam sposób postępować się będzie w sprawie ewakuacji i oddania ziem i miast w obecnej chwili okupowanych przez wojska Jej Cesarskiej Mości cesarzowej wszech Rosji, które przypadły w podziale Jego Królewskiej Mości królowi Prus.
Artykuł VII.
Jeśli z powodu wrogości do postanowień niniejszego traktatu podziałowego i jego skutków jedna z trzech wysokich układających się stron zostanie zaatakowana przez jakieś państwo, dwie pozostałe przyłączą się do niej i przyjdą z pomocą wszystkich swoich sił i wszystkich środków aż do całkowitego ustania ataku.
Artykuł VIII.
Niniejszy traktat zostanie ratyfikowany w formie stosowanej przez dwa układające się dwory. Protokoły ratyfikacyjne zostaną wymienione w ciągu 6 tygodni lub wcześniej o ile to będzie możliwe.
Na znak czego my pełnomocnicy, podpisujemy i kładziemy swoje pieczęcie z herbami.
Fryderyk August Emanuel hrabia von Tauenzien, hrabia Iwan Ostermann, Aleksander hrabia Bezborodko, Arkadij hrabia Morkow
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
52. ocalić od zapomnienia
Sz. Państwo
Trafiłem tu poszukując informacji o losach potomków Zofii z Trąbczyńskich i Edwarda małżonków Suchodolskich, właścicieli Mościsk. Majątek ten do rodziny Trąbczyńskich wniosła w wianie Matka Zofii Stanisława z Załęskich żona Maurycego Władysława Trąbczyńskiego. Z pamiętników rodzinnych wiem iż mieli oni troje dzieci z tym że Maja zmarła młodo bodajże w wieku 14 lat. Pozostała więc po nich dwójka: Janina i Tomasz. W internecie znalazłem niedawno informację o tym że Edward i Zofia zostali rozstrzelani przez niemców w 1940 roku. Znalazłem też informację iż w roku 1940 gospodynią była Janina. Jakie były losy tej dwójki? Byłbym wdzięczny za choćby najdrobniejsze informacje.
Kłaniam się nisko
53. Pan hniew
Szanowny Panie,
Jeżeli chodzi o Mościska, to lepsza jest szanowna Pani "Gość z Drogi" Postaram się tę wiadomość Pani Zofii dostarczyć.
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
54. Panie Michale
jestem wzruszona,
Miejsce historycznych spotkan,dzięki Panu,stało sie
rowniez miejscem spotkania sie Historii sprzed kilkudziesięciu lat,
z Dniem Dzisiejszym
Mimo smutku,
bo wspominalismy Losy tragicznie umęczonych Polek ,Polakow,Ich dzieci,to
poczułam Dzisiaj wielką ulgę
Po 70 latach,latach poszukiwan przez Czerwony Krzyż........Pani Zofia z Moscisk,odzyskała TWARZ
Ta pierwsza Socjalna,
- polska dziedziczka organizująca kilkadziesiat lat temu
kolonie dla warszawskich dzieci,znowu,dzieki Panu Odzyła.......
Jej Corka Janina i Syn Tomek,przestali byc anonimowymi Osobami,zamordowanymi przez niemcow........zapomnianymi,odartymi ze wszystkiego............
To odkryła moja niezyjaca juz Matenka,gdy tuz po wojnie pojechała do Oswiecimia
szukac sladow Pani Zofii i Jej Dzieci,tam własnie znalazła na owczesnych listach
Nazwisko pani Zofii i Tomka
Szanowny Panie Michale,serd dzięki
re nazwiska Trąbczynskich,potwierdzam,Babcia dając na Mszę św zawsze Ich wymieniała........
gość z drogi
55. ocalić od zapomnienia
Szanowna Pani Zofio
Drążąc temat losów mieszkańców Mościsk dziś natrafiłem na niezwykle ciekawe wspomnienia Pani Barbary Suchodolskiej opublikowane w nowym kwartalniku pt "Miejsce".
http://komorowianie.org/mok/page/miejsce1.pdf
Z tych wspomnień wynika iż Tomasz zginął w 1939 w kampanii wrześniowej, Państwo Zofia i Edward zostali rozstrzelani na Pawiaku, zaś Pani Janina przeżyła wojnę, wyszła za mąż za Pana Gostyńskiego i osiadła w Aninie k. Warszawy. Z innych źródeł mogę domniemywać iż zmarła w roku 2006.
Pozdrawiam
56. "Ocalić od zapomnienia"
A wieć ocalilismy ICH,potęga internetu tym razem okazała sie WIELKA.....
Lata mojego dziecinstwa,to czas stalinowskich przesladowan,a Mosciska juz nie były Nasze
Pociąg relacji Krakow Warszawa,był jedyna drogą,krora przemieszczali sie tajemniczy emisariusze............Babcia nigdy nie wymieniała ani ICH nazwisk,ani imion.....
zostawały tylko jakies karteczki,informacje tajemnicze..........:) ot takie to były czasy
Re
Warszawy,tak
zawsze słyszałam w Domu o Warszawskiej części Rodziny,pani Zofii,zresztą w ktorymś juz zagubionym Liscie,wspominała o Nich,wszak Babcia,ktora była rodowitą WARSZAWIANKĄ,niektorych z Nich znała.......
Jako dziecko często towarzyszyłam Babci w jej podrozach do spalonej Warszawy,My szukałysmy grobu Dziadka,spalonego w czasie obrony Elektrowni warszawskiej,ale rowniez i śladow
Moscisk,Kolonie ,ktore urzadzała Polska dziedziczka z Moscisk,to były własnie TE KOLONIE
letnie dla Warszawskich Dzieci,o ktorych wspominałam wczesniej...........
serd pana pozdrawiam.......
dzięki rowniez
za informację o o kwartalniku,,,,,,,szkoda,ze Internet wczesniej
nie pozwolił na przekazanie Listu........kiedyś na PIS
PISalismy sobie ze dobrze by było zorganizowac Muzeum o Kresowianach,przyblizyc tamte miejsca i pamieć
współczesnemu Społeczenstwu,
kiedy jako dziecko mowiłam w szkole,ze Polska była i tam rowniez,to chyba Dobry Anioł Stroz czuwał nade mna i nad Rodzina,ze nie stało sie nic Gorszego,od tego co było......
Babcia
po wojnie zmieniła adres,ale wiem napewno,ze były "jakies nici porozumienia"
gość z drogi
57. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Bardzo mi miło, że Pani znalazła swych przodków, znajomych.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
58. Pan hniew,
Szanowny Panie,
Bardzo mi miło, że na moim Blogu w gościnnych Blogmedia Pan i Pani Zofia znajdujecie swoich bliskich.
Wieczna cześć ich pamięci
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
59. Pani Gość z Domu,
Szanowna Pani Zofio,
Ocalmy od zapomnienia tych , którzy oddali życie za wolną Polskę, nasza Polskę a nie mnichników.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
60. Panie Michale ,To Panska zasługa
TA układanka rozsypana przez lata wojen i represji,tworzyc zaczyna pewna całość..........
serd pozdr,To w Panskim Salonie Historycznym,po kilkudziesięciu latach
prawda wrociła do Rodzin........
przez kilkadziesiat lat poszukiwan,okazało się ze wszystko jest mozliwe........TAKA
jest TA Nasza Polska Historia........:)
To rowniez Blogmedia mają w TYM swoj udział.........:)
udział w scalaniu,a nie dzieleniu.....:)
serd pozdr
gość z drogi
61. i ja serdecznie pozdrawiam :) myslę,ze NIEOBECNI
cieszą sie tam w Niebie, tyle Mszy Sw tyle modlitw,wszystko wydawało się,ze na marne...
A jednak,nie
"niezbadane są wyroki niebieskie..........." jeszcze raz serd pozdrawiam......
i zyczę duzo,duzo Dobrego
Pani Zofia ,moja Babcia i ONI wszyscy napewno cieszą sie z nami.........
Na wigilijnym stole zawsze był dodatkowy talerz i oplatek,dla Moscisk....
Dzisiaj juz nikt nie zyję z tych,ktorzy wypalili w mej pamieci wdziecznosc i Pamiec.......
ale
my,zapalmy IM wspolnie swieczkę..........wieczny odpoczynek racz IM dac ,Panie
gość z drogi