Co dalej z krzyżem z Krakowskiego Przedmieścia?

avatar użytkownika Sowiniec
Portal Fronda.pl postanowił dowiedzieć się, jakie są obecne losy i perspektywy na przyszłość krzyża sprzed pałacu Prezydenckiego. Nie jest to proste zadanie, ponieważ Kancelaria Prezydenta unika odpowiedzi, warszawska Kuria Metropolitalna odsyła do niej, a komentatorzy, którzy wcześniej domagali się obecności krzyża w kościele pw. Świętej Anny milczą. Fronda przypomina, że według porozumienia zawartego przez harcerzy, Kurię Warszawską i Kancelarię Prezydenta krzyż miał trafić do tej świątyni, co jednak na razie nie nastąpiło. "Pytana o to Kancelaria Prezydenta nie udzieliła nam odpowiedzi. List w tej sprawie został wysłany tydzień temu. Ponownie pytaliśmy listownie o tę sprawę kilka dni później - nadal bez efektu. Wielokrotne telefony - zarówno do sekretariatu Kancelarii Prezydenta i Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta (odsyłano nas poniekąd jak od Annasza do Kajfasza) – także pozostały bez odpowiedzi. Minister Jacek Michałowski nie znalazł czasu, by odpowiedzieć na proste w sumie pytanie o to, co zamierza zrobić z krzyżem i kiedy Kancelaria wywiąże się z umowy z Kurią i harcerzami" - czytamy na stronie www.fronda.pl. Rzecznik prasowy Kurii Warszawskiej, ksiądz Rafał Markowski, także nie był w stanie powiedzieć, czy i kiedy porozumienie zostanie zrealizowane. Na pytanie Frondy, co się dzieje z krzyżem, zirytowany odrzekł: - Nic się nie dzieje. Skoro krzyż zostaje na razie w Kancelarii Prezydenckiej, to jest w dyspozycji Kancelarii Prezydenta. Proszę pytać, co zamierza Kancelaria. Zapytany, czy Kuria zamierza na ten temat rozmawiać z Kancelarią Prezydenta. ks. Markowski z niezadowoleniem odpowiedział, że nie. - Kuria Warszawska nie wyszła z żadną inicjatywą, jeśli chodzi o przenoszenie krzyża i nic mi nie wiadomo, aby takie kroki miała podejmować. Owszem, zawarliśmy porozumienie, ale czekamy teraz na jego zrealizowanie. Jak sobie Pani to wyobraża, żeby ktoś z Kurii poszedł teraz do Kancelarii i żądał przeniesienia krzyża? - zapytał w rozmowie z portalem. "Wszystko to sprawia takie wrażenie, jakby porozumienie było konieczne tylko do tego, by krzyż usunąć. A gdy został on już ukryty, wszyscy umyli ręce" - podsumowuje tę sytuację Fronda.pl.

napisz pierwszy komentarz