Sto pięćdziesiąt trzy lata temu przyszedł na Świat Michał Drzymała, symbol germanizacji Wielkopolski.
 
 W ramach odwiecznego germańskiego, barbarzyńskiego parcia na wschód zwanego w historii Drang nach Osten, barbarzyńcy niemieccy chcąc podporządkować sobie ludność polską, czeską, postanawiała ją systematycznie wynaradawiać, germanizować.
Adolf Hitler w swej książce pisanej w więzieniu w Landsbergu zawrze teorie nazistowskie, antypolskie.  Pisał w Mein Kampf, że jeśli Niemcy chcą ziemi w Europie, mogą ją zdobyć tylko na wschodzie.
 
Po raz pierwszy Niemcy  poddawali germanizacji podbite pogańskie plemiona połabskie już w pierwszych wiekach naszej ery. Musimy pamiętać, że Berlin leży na gruzach grodów Słowiańskich Połabian.
Od wieku XVI walka z ludnością Słowiańską żyjącą w Niemczech zaostrzyła się, obejmując coraz więcej dziedzin życia. Ukazały się zarządzenia zabraniające nadawaniu praw miejskich Słowianom, którzy mogli osiedlać się jedynie na przedmieściach, tzw. chyżach. Niemieckie cechy rzemieślnicze zabraniały także wstępowania w swoje szeregi Słowianom, a każdy nowy członek musiał udowodnić, że jest czystej krwi Niemcem. W niektórych miastach zabraniano nawet ożenku ze Słowiankami, a w miejscach publicznych oraz w towarzystwie osoby duchownej obowiązywał zakaz odzywania się po Słowiańsku.
Po kongresie wiedeńskim, kiedy to przyznano część Łużyc Górnych, Saksonii, a większość Łużyc Prusom, pojawiły się kolejne zakazy, ograniczające używanie języków łużyckich; nasila się emigracja Łużyczan, głównie do Teksasu (miejscowość Serbin) i Australii. W 1848; 5000 Łużyczan podpisało petycję do rządu Saksonii, w której domagali się zrównania praw języka łużyckiego z niemieckim w kościołach, sądach, szkołach i administracji.
W czasie II wojny światowej Hitler kazał wymordować  ok. 20 tys. Serbów łużyckich.
 W 1742 roku Prusy zaatakowały Austrię i w efekcie tzw. wojen śląskich przyłączyły Śląsk do swojego terytorium. W 1763 roku pruski podbój Śląska został zakończony, etnicznie jednak przez cały ten czas Śląsk, podobnie jak Łużyce, w przeważającej liczbie zamieszkiwała ludność słowiańska, która na terenie Śląska mówiła dialektem śląskim uznawanym przez wieki za dialekt języka polskiego. Niemieccy osadnicy przybywający na Śląsk w drugiej połowie XIII wieku nazwali rdzenną słowiańską ludność tych terenów "Wasserpolen", a w późniejszych wiekach nazwę tę rozciągnięto także na słowiańską mowę mieszkańców Śląska: "Wasserpolnisch Michsprache".
Władze pruskie z urzędu głosiły wyższość kulturalną i cywilizacyjną Niemców nad Polakami wydając przy tym szykanujące ludność polską zarządzenia ograniczające Polakom dostęp do pracy oraz swobód obywatelskich.
Jedne z pierwszych dekretów Fryderyka Wielkiego z 1764 roku były wymierzone w język. Wprowadzono język niemiecki jako język urzędowy oraz wydano nakaz zatrudnienia w szkołach nauczycieli posługujących się wyłącznie językiem niemieckim. Nie wolno było zatrudniać osób nie mówiących po niemiecku do służby dworskiej, a młodzieży do nauki zawodu. Dekret praktycznie wykluczał polskich nauczycieli ze śląskich szkół. Jeszcze w 1765 roku został rozesłany w polskim tłumaczeniu do 1266 polskich szkół, w przeciwnym wypadku nie zostałby zrozumiany. Kolejny pruski dekret zabraniał Polakom uzyskiwać średnie lub wyższe wykształcenie. W roku 1764 zabroniono nawet udzielania ślubów osobom nie znającym języka niemieckiego.
W 9 lat po przyłączeniu Śląska do Prus w 1772 roku miał miejsce I rozbiór Rzeczypospolitej. W wyniku kolejnych rozbiorów Polska przestała istnieć na mapie jako państwo. Jej teren wcielony został do Prus, Cesarstwa Austro-Węgier i Rosji. Po upadku powstania kościuszkowskiego Prusacy przystąpili do intensywnej akcji germanizacyjnej. Głównymi jej elementami było osiedlanie na ziemiach polskich ludności niemieckiej. Rozdawano lub sprzedawano po niskich cenach skonfiskowane w roku 1795 dobra ziemskie duchowieństwa i uczestników powstania kościuszkowskiego oraz podjęto germanizowanie młodzieży polskiej.
Zmasowaną akcję germanizacyjną ludności polskiej rozpoczęto na szeroką skalę w latach 20. XIX wieku. Na Śląsku, Pomorzu Gdańskim, Warmii oraz na Mazurach władze pruskie wymieniały w szkolnictwie oraz administracji ludność pochodzenia polskiego na Niemców. Po powstaniu listopadowym w Wielkim Księstwie Poznańskim zlikwidowano stanowisko polskiego namiestnika – Antoniego Radziwiłła i rozpoczęto ograniczanie języka polskiego w szkolnictwie i administracji. Rząd pruski prowadził także akcję wykupywania od zubożałej polskiej szlachty folwarków i posiadłości ziemskich. Na ten cel przekazał milion talarów.
Po upadku powstania styczniowego nastąpiły masowe aresztowania Polaków i dalsze zaostrzenie kursu antypolskiego. Germanizacja osiągnęła apogeum po zjednoczeniu Niemiec w 1871 roku, kiedy to kanclerz Bismarck ogłosił akcję kulturkampf. Zlikwidowano wtedy całkowicie język polski w administracji i sądownictwie oraz zakazywano prowadzenia mszy w języku polskim. Każdy polski ksiądz, który nie zgodził się prowadzić mszy po niemiecku, był usuwany z urzędu, a polskie kościoły były zamykane. W 1874 roku usunięto język polski ze szkół średnich, a w 1866 roku z elementarnych. Wobec dzieci, które odezwały się w szkole po polsku, były stosowane kary cielesne przez niektórych niemieckich nauczycieli.
Powszechnie znany strajk dzieci wrzesińkich!
W 1886 roku rząd niemiecki utworzył Komisję Kolonizacyjną, Ansiedlungskommission oraz Komisję Generalną, których zadaniem był wykup ziemi od Polaków mieszkających w Wielkopolsce oraz na Pomorzu.
Najzacieklejszym wrogiem polskości w zaborze pruskim był utworzony w 1894 roku. tzw. Związek Marchii Wschodnich, przez Polaków zwany Hakatą od nazwisk założycieli Hansemanna, Kennemanna, Tiedemanna. Była to organizacja zrzeszająca niemieckich nacjonalistów prowadząca ostrą propagandę antypolską. To właśnie z jej inicjatywy wydano w 1904 roku ustawę, która zabraniała wznoszenia bez zgody miejscowych władz budynków mieszkalnych na nowo nabytych gruntach. Oczywiście zgody władze nie udzielały Polakom, ale bez problemu otrzymywali je Niemcy.
Najsłynniejszym przypadkiem jest casus Michała Drzymały znany niemal w całej Europie.
Michał Drzymała, polski chłop z okolic Grodziska Wielkopolskiego, kupił od Niemca działkę na której zamierzał wybudować dom dla siebie i rodziny we wsi Podgradowice dzisiaj Dzymałowo.
Prawo pruskie zabraniało bodowy Polakom domów. Michał Drzymała kupił wóz cyrkowy w którym zamieszkał. I to przeszkadzało Polakożercom z Berlina. Wóz uznano za budynek, więc Michał Drzymała przesuwał go każdego dnia o kilka centymetrów.
W wyniku nacisków zdziczałych Niemców, Michał Drzymała musiał sprzedać działkę i wyemigrować do Galicji.
 
cdn