Tragedia Iwony Wieczorek

avatar użytkownika Unicorn

Od razu zaznaczam, że są to jedynie moje domysły. Często nawet grzeczne dzieci okazują się mieć drugie i trzecie życie, z dala od oczu rodziców i znajomych. Niemniej z tego, co poczytałem i się dowiedziałem raczej była normalną dziewczyną (wnioskuję choćby po wystroju pokoju). Nie miała chyba powodu żeby się buntować a zatem odpada wersja zrobienia na złość. Skoro miały dobry kontakt z rodziną, nie wierzę, żeby się nie odezwała, gdyby miała taką możliwość. I tu dochodzimy do sedna. Można założyć dwie wersje: Iwona żyje, Iwona nie żyje. Pomijając niesamowitą aczkolwiek prawdopodobną hipotezę "na organy" pozostaje nam porwanie, przypadkowa śmierć, planowa śmierć. Gdyby miało to być porwanie dla okupu, byłyby żądania. Odpada. Jeśli została porwana- musiał to być ktoś obcy lub...znajomy. W obu przypadkach jeśli żyje jej sytuacja jest właściwie okrutnie zła. Podejrzewam, że po prostu sprzedano by ją do jednego z domów publicznych lub została wywieziona np. do Niemiec. W wersji przypadkowej śmierci- mamy wypadek drogowy i...niestety gwałt oraz zabójstwo. Po miesiącu, gdyby mordercy niespecjalnie zależało na ukryciu zwłok- zostałyby one znalezione. Pozostaje porzucenie zwłok tak, żeby nie zostały znalezione.

Pytanie, komu aż tak by na tym zależało. Pojawiła się informacja o milionowej nagrodzie. Podobno kasę wyłożyli jacyś tam ludzie interesu, co sprzyja powstawania teorii o utrzymance. Jeśli jest to prawda, chodzi może o coś innego- Iwona zobaczyła coś, czego NIE powinna była zobaczyć. Mówię o styku polityków z biznesem, to w pewnym sensie tłumaczyłoby pewne kwestie związane z poszukiwaniami...A, że pojawił się znany medialny detektyw, to już chyba nie jest przypadek.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz