Kik: Zamknąłbym hermetycznie przed Polakami wyniki śledztwa (rekontra)

avatar użytkownika Maryla
Tomasz Żukowski: Ale jakie techniczne trudności uniemożliwiają przesłanie czarnych skrzynek ?
Kazimierz Kik:  Aaaa, no wie pan, no to jak pan już takie rzeczy mówi to znaczy, że pan nie rozumie istoty rzeczy.
 
Rozumowanie Kazimierza Kika, jest charakterystyczne dla pewnej części komentatorów,  politologów, socjologów, publicystów, którzy bardzo się martwią o odczucia Rosjan, o dobre stosunki polsko - rosyjskie, a ich uwadze umyka interes Polski i Polaków, umyka, że to był polski samolot, że zginął Prezydent Polski i 95 obywateli Polski. Tutaj ich wrażliwość sprawia wrażenie mocno stępionej.
 
Przedstawiam obszerny zapis dzisiejszej dyskusji Kazimierza Kika z Tomaszem Zukowskim.w stacji TVN 24.  W kilku miejscach trudno zrozumieć nakładające się słowa – ale kluczowe kwestie są cytowane wiernie - „słowo w słowo”.
 
Dziennikarz: Na konferencji pojawił się także temat katastrofy smoleńskiej i zespołu, który bada okoliczności tej katastrofy, Jarosław Kaczyński odpowiedział, że ten zespół jest po to, żeby przypominać,  że ta sprawa jest ważna, że ona jest otwarta. To znaczy, że ktoś próbuje o tej sprawie nie mówić, ktoś próbuje tę sprawę bagatelizować?
Kazimierz Kik: To są insynuacje, tak jak było insynuacją, były insynuacją słowa pana Macierewicza w momencie kiedy ten zespół powstawał, kiedy padło słowo zbrodnia, że będę badali przyczyny i okoliczności zbrodni. W moim przekonaniu, powstanie tego zespołu, postawienie na czele tego zespołu pana Macierewicza,  to jest jeden wielki wyraz nieufności do państwa, do własnego państwa, do własnego rządu, do instytucji centralnych, prokuratury, sądu, które prowadzą śledztwo  i które dla dobra śledztwa także, starają się nie mówić zbyt wiele o postępowaniu śledztwa tylko czekają, albo też pracują nad raportem końcowym.
Dziennikarz: Ale może parlamentarzyści powinni się zająć tak ważnym śledztwem.
Kazimierz Kik: Ale niech pan powie co może wnieść parlamentarzysta do śledztwa, kiedy w tym śledztwie pracują kompetentne organy państwa, i dwóch państw nawet i nawet jednej struktury międzynarodowej, niech pan powie mi co może wnieś Macierewicz, czy ktokolwiek z posłów PiSu do kompetentnej analizy okoliczności towarzyszącej nieszczęściu.
Dziennikarz:  Może mogą naciskać na to, żeby informacje  mogły się częściej pojawiać?
Tomasz Żukowski do dziennikarza: Ja się z panem zgadzam.
Kik: To pan ma brak zaufania do tego, że urzędnicy, prokuratorzy,  sędziowie i osoby zaangażowane w badania przyczyn katastrofy są nieuczciwi, opieszali i chcą coś ukryć. A ja zawsze powtarzam.  Dojrzała demokracja wymaga nade wszystko zaufania do państwa, do rządu, do instytucji demokratycznych
Dziennikarz: Pan Tomasz Żukowski.
Tomasz Żukowski:  Jak słuchałem pana profesora to przez moment ja rozumiem, że tutaj będzie to jakieś nadużycie z mojej strony, wynikałoby że właściwie parlament jest w ogóle niepotrzebny jak rząd sprawuje działania.
Kik: Ustawodawstwo  – to jest działo parlamentu
Tomasz Żukowski: Ale to jest taka wizja parlamentu, trochę przypominająca parlament z czasów gdy to rząd i monarcha był dominujący a parlament był od budżetu. Ja myślę, że w dzisiejszych czasach byłoby bardzo - i tu się zgadzam z panem redaktorem – myślę, że sejm powinien się tą sprawą również zająć.  (…)  Cały sejm w stwierdził w uchwale zgodnie, że była to wielka katastrofa, największa po wojnie, to też żałuję, dlaczego sejm nie powołał specjalnej komisji która mogła się też tą sprawą zając, oczywiście nie zamiast prokuratury,  nie zamiast rządu, ale mogłaby poprzez to, że reprezentuje wszystkie opcje rządu, mogłaby utrzymywać ten klimat wzajemnego zaufania i zgody w tej sprawie, który w tej chwili jest teraz poprzez no niestety sporą ilość zaniedbań również ze strony rządu.
 
Kik: (…) Jest cztery czy pięć komisji śledczych. Posłowie zajmują się wszystkim tylko nie stanowieniem prawa…
Żukowski: Ja bym dwie zamknął, ale w to miejsce ….
Kik: Ja rozumiem pan by zamknął
Tomasz Żukowski: Ta sprawa jest zbyt ważna
Kazimierz Kik: Oczywiście, że jest bardzo ważna i dlatego najważniejsze instytucje państwa i rosyjskiego i polskiego się tym zajmują oczywiście. Można podsycać nieufność do toczących się śledztw i to jest właśnie podsycanie nieufności, że niby że się tego tamtego, owego pod uwagę, a skąd wiadomo, że się nie bierze
 
Tomasz Żukowski: Ale Panie profesorze (niezrozumiałe)ale jak można być pewnym zaufania do instytucji, czy do państwa, które obiecuje że pozwoli przysłać polskich archeologów jakoś  potem jakoś przez kilka miesięcy się nie zgadza. Które  obiecuje, że przekaże czarne skrzynki, oryginały  i nie przekazuje. Trudno, trudne to jest, mieć pełne zaufanie.
Kaźmierz Kik: Na miejscu, na miejscu Rosjan gdybym posłuchał tego co była mowa i o czym jest mowa, w trakcie prac zespołu Macierewicza, to zamknąłbym w ogóle hermetycznie przed Polakami wszelkie wyniki śledztwa, dlatego,  że gdyby nawet w tej atmosferze nieufności do Rosji a nawet podsycania niechęci do Rosji. Rosjanie gdyby nam przesłali skrzynki, to mogą domniemywać że one, te skrzynki byłyby tak przerobione, że tam byłaby, wyszłaby wina Rosjan (Żukowski westchnął: O JEZU) my nieufnością do Rosji budujemy nieufność Rosjan do nas
Jeżeli tego nie wiemy, że akcja rodzi reakcję no to znaczy, że no coś tu nie gra.
Tomasz Żukowski: No to mamy godzić się ze wszystkim.
Kik: Ale z czym się godzimy. Działają komisje śledcze (…) Śledztwo zostało przedłużone do października z tego powodu, że techniczne trudności wymagają dłuższego dłuższej analizy
Żukowski: Ale jakie techniczne trudności uniemożliwiają przesłanie czarnych skrzynek ?
Kazimierz Kik: Aaaa, no wie pan, no to jak pan już takie rzeczy mówi to znaczy, że pan nie rozumie istoty rzeczy.
Tomasz Żukowski: Ale kilka rzeczy zostało obiecane Polakom, że dostaniemy te skrzynki oryginały i jakoś nie dostajemy
Kaźmierz Kik: Widocznie Rosjanie w zamian za naszą nieufność do siebie mają, wyrażają tym nieufność do nas. Proszę pana, ja chcę panu powiedzieć w ten sposób. To co zaczęło się 7 kwietnia nie dziesiątego  zostało w pewnym sensie zniweczone konsekwencjami 10 kwietnia właśnie poprzez to, że albo krzyż pod urzędem prezydenta i ruch 10 kwietnia,  który był takim inspiratorem tego wszystkiego który to rzucał różnego rodzaju hasła które bulwersowały opinię publiczną, że Rosjanie, ktoś zamordował prezydenta.
Dziennikarz: Tu musimy postawić kropkę.
 
Co wynika z tej wymiany zdań? Po pierwsze, jeżeli ktoś interesuje się katastrofą smoleńską, to uderzające jest nikłe rozeznanie w temacie profesora Kika. Coś mówi o sądach (?), o międzynarodowej komisji, o postępowaniu śledztwa – jak gdyby nie zdawał sobie sprawy, że nie wiadomo, czy nawet 10 % dokumentów do Polski dotarło, a przypuszczam, że mniej.
Mówi o raporcie końcowym, ale zdaje się, nie wie w jakich okolicznościach on powstaje.
I często mówi o zaufaniu do państwa, a przecież działania „tego” państwa obserwujemy od trzech miesięcy. Kwestia sekcji ciał, znajdowania na miejscu katastrofy wielu przedmiotów (pomimo zapewnień o przeszukaniu tereny metr w głąb) i w końcu tkwiąca w Polsce ekspedycja archeologiczna - o której mówi premier Tusk i minister Boni – świadczą, że państwo nie zdaje egzaminu. Z drugiej strony zapewnienia o pełnym zaufaniu do Rosjan i dobrej współpracy kłócą się z tym co słyszymy od pełnomocników rodzin, i od samych członków rodzin poległych pod Smoleńskiem.  Kik zapomnaił o jednej z głównych funkcji parlamentu - funkcji kontrolnej. Tylko sejm ma praw kontrolować rząd.
Poseł Jerzy Polaczek w dniach od 31 maja do 7 lipca złożył 10 interpelacji. Na cztery pierwsze uzyskał odpowiedź – przedłużenie terminu odpowiedzi, na kolejne szesć- czeka na odpowiedź - o przedłużeniu jej terminu.
 
Kaźmierz Kik zdaje się zapominać, kto zginął pod Smoleńskiem, i w czyim imieniu mówi.Zapomniał się zapewne mówiąc - -„Zamknąłbym w ogóle hermetycznie przed Polakami wszelkie wyniki śledztwa…” .
Jego słowa – „Rosjanie gdyby nam przesłali skrzynki, to mogą domniemywać że one, te skrzynki byłyby tak przerobione, że tam byłaby, wyszłaby wina Rosjan (Żukowski westchnął: O JEZU) my nieufnością do Rosji budujemy nieufność Rosjan do nas”są kompromitujące.
Z jednej strony świadczą o ignorancji – technicznie łatwo sporządzić dowolną ilość kopii czarnych skrzynek i je zabezpieczyć, po drugie – kto miałby dokonać „przeróbek” czarnych skrzynek -  urzędnicy premiera Tuska? Co mieliby "przerobić" ?A jaki jest poziom zaufania profesjonalizmu i standardó członków komisji Anodiny? A gdyby odwrócić ropzumowanie profesorze Kik?  
Kto w Polsce  - dysponując możliwościami -  mógłby chcieć zrzucić winę na Rosjan profesorze ?
Czy profesor Kik zbyt emocjonalnie nie postawił się „na miejscu Rosjan” i dokonał analizy sytuacji?
Czy jego ufność w standardy śledztwa rosyjskiego nie została zachwiana, poprzez rozliczne dziennikarskie przecieki, które okazały się ... dezinformacją. Celową ?  
I na koniec, jak zrozumieć słowa profesora Kika – jaka jest ta istota rzeczy.
 „Aaaa, no wie pan, no to jak pan już takie rzeczy mówi to znaczy, że pan nie rozumie istoty rzeczy”.

PS. Tytuł - Kik: Zamknąłbym hermetycznie przed Polakami wyniki śledztwa - nie jest cytatem, pełny cytat się nie zmieścił -   Kik powiedział dosłownie - "Zamknąłbym w ogóle hermetycznie przed Polakami wszelkie wyniki śledztwa" - myśl godna profesorskiej głowy.

 

http://rekontra.salon24.pl/211245,kik-zamknalbym-hermetycznie-przed-polakami-wyniki-sledztwa

Etykietowanie:

16 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. imperium ITI kontrratakuje

po wczorajszej transmisji i mocnych słowach Rodzin zmarłych w katastrofie smoleńskiej, dzisiaj ITI ruszyło do ataku.

Zamiast "przecieków" atak frontalny w podważenie wiarygodności Rodzin.

"Rodziny smoleńskie podzielone" taki żółty pasek sobie zafundowała Dorota Tadla podczas rozmowy z wdową po gen.Komorowskim, v-ce min. MON.

Zaraz po wdowie Komorowskiej,która "w pełni ufa" pol;skiej prokuraturze, na fotelach zasiedli Czuma i Giertych. Kolejna fala nienawiści i kłamstw.

I tak NON STOP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. o czerwonym Kiku, propagandziście medialnym ITI

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Kolęda-Zalewajka

3. Panie Kik

"Zamknąłbym" pana "w ogóle hermetycznie" w kapsule i wystrzelił w pi*du w kosmos.
Co pan na to panie Kik?

avatar użytkownika Mara

4. Gdyby ktoś chciał posłuchać-wypowiedzi rodzin ofiar katastrofy

Rosyjskie śledztwo: analogie pomiędzy postępowaniem w sprawie zbrodni Katyńskiej a tragedią pod Smoleńskiem
Andrzej Melak z uzup. M. Merty (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22346

Identyfikacja ciał – postępowanie rosjan
Jerzy Mamontowicz z uzup. A. Melaka i M. Merty (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22347

Jak wyglądała sytuacja dostepu do dokumentacji
mec. Bartosz Kownacki (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22348

Pismo w sprawie znieważenia pamięci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem przez Palikota zostało skierowane do sekretariatu marszałka Schetyny
Magdalena Merta (2010-07-24)
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=22349

——————————–
tutaj są wypowiedzi rodzin ofiar katastrofy na temat m.in. identyfikacji ciał w Moskwie,organizacji wyjazdu do Moskwy dla rodzin ofiar przez rząd,problemów w prokuraturze etc.

avatar użytkownika michael

5. Cholera, dojrzała demokracja.

Kazimierz Kik:- A ja zawsze powtarzam. Dojrzała demokracja wymaga nade wszystko zaufania do państwa, do rządu, do instytucji demokratycznych.

Gdzie ten szalony Kazimierz Kik widzi "dojrzałą demokrację"?
Kiedy to się zdarzyło, skąd przyszlo to zjawisko?

Stawiam tezę, Kazimierz Kik nie ma zielonego pojęcia o żadnej demokracji. Do dojrzałości polskiej demokracji jest jeszcze bardzo daleko, a groza rzeczywistości polega na tym, że teraz już trwa intensywny jej demontaż, destruktywne oddziaływanie wszelkich elit, które wyobrażają sobie chyba, że III Rzesza była nadzwyczaj udanym i sprawnym demokratycznym państwem prawa, stanowiący doskonały model dojrzałej demokracji.

Przecież III Rzesza była wspaniałym przykładem państwa prawa. Przykładowo, nawet rozstrzelanie 27 grudnia 1939 roku 107 Polaków w Wawrze, miało solidną i zgodną ze wszystkimi formalnymi wymaganiami uczciwego państwa prawa podstawę w wyroku Sądu (Standgericht), po jego prawomocnym wyroku. Tak, Niemcy w tym czasie były dojrzałą demokracją, a panujący w III Rzeszy szacunek do prawa był imponujący.
Wzorowy wręcz.

Zapewne Kazimierz Kik jest gotów znaleźć argumenty do uzasadnienia tezy, że nazywanie tego rozstrzelania zbrodnią jest przesadą. Przecież ten zbrodniczy mord został jednak przeprowadzony po wyroku Sądu. Dura lex, sed lex, nieprawdaż?

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 24/07/2010 - 20:31.
avatar użytkownika michael

6. Ktokolwiek miałby zastrzeżenia do mojego komentarza

o dojrzałej demokracji, spieszę poinformować, że jest to tylko smutna drwina z idiotycznego nadużywania pojęć niezrozumiałych dla ich użytkowników. Tragedia jest już dramatyczna, gdy profesorzy i eksperci nie rozumieją pojęć, którymi sobie wycierają gębę.

avatar użytkownika Mara

7. michael

no cóż,jaki rząd,tacy eksperci

avatar użytkownika Mara

8. Czuma się nie zgadza

Były minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, Andrzej Czuma nie wykorzystał szansy żeby siedzieć cicho i więcej się nie kompromitować.

fot. Były min. sprawiedliwości, Andrzej Czuma

Otóż, w wywiadzie dla stacji TVN24 (cytat za stroną internetową TVN24): „Poseł PO Andrzej Czuma zgadza się na zadawanie pytań odnośnie śledztwa, ale nie przez polityków. – Wara politykom od wkładania najmniejszego palucha do tych spraw – stwierdził poseł PO.”

Czuma żąda niestworzonych rzeczy. Chce oddzielić Kaczyńskiego-polityka, osobę publiczną, od Kaczynskiego-krewnego, jedną z najbliższych osób tragicznie zmarłego Prezydenta RP.

Jako wieloletni rezydent Stanów Zjednoczonych i redaktor audycji radiowej “Radio Czuma” w stacji WPNA 1490 powinien wiedzieć, że po tragicznej śmierci amerykańskiego prezydenta John Kennedy’ego niezależnie od śledztwa prowadzonego przez amerykańskie organy śledcze, działały dwie komisje śledcze: tzw. Komisja Warrena (powołana przez następce Kennedy’ego, Lyndona Johnsona) oraz komisja śledcza utworzona przez amerykański parlament.
http://www.informacjeusa.com/2010/07/23/czuma-sie-nie-zgadza/

avatar użytkownika michael

9. @ Mara - pierwsze absurd, drugie oksymoron

Potrzebne jest niezłe oszołomienie, wishful thinking a może nawet delirium tremens, aby ten rząd, razem z jego ekspertami uznać za przejaw istnienia dojrzałej demokracji.

Niestety, podejrzewam, że mowy, ani o oszołomieniu, ani innych objawach zaburzenia świadomości mowy nie ma. Uważam, że ten facet z pełnym wyrachowaniem, na zimno łze. A jeśli tak, to rzeczywiście, jaki rząd, taki ekspert.
Wtedy zgoda.

avatar użytkownika Mara

10. michael

Katastrofę smoleńską obserwuję od początku,codziennie.Czytam materiały polskie i zagraniczne,analizuję,dyskutuję w gronie przyjaciół i znajomych.

O jakim zaufaniu jest tu mowa?
Do kogo do rządu-odpowiedzialnego za przygotowanie logistyczne tej wizyty?,któprego przedstawiciel mówi,że teren zabezpieczono i sprawdzono przesiewając ziemię na głębokości 1m.,po czym przypadkowi ludzie przywożą do kraju szczątki wraku?
Do prokuratury,która chce niszczyć materiał dowodowy pod pretekstem zagrożenia epidemiologicznego?,która wydała zgodę na pochówki "na gębę"-nie mając dokumentacji z sekcji zwłok?
Czy do strony rosyjskiej,która remontowała ten samolot w zakładzie certyfikowanym przez MAK,odbierała i certyfikowała lotnisko w Smoleńsku przez MAK a teraz MAK orzeka we własnej sprawie.

Do kogo mam mieć to zaufanie?

avatar użytkownika benenota

11. A ja

zamknalbym,hermetycznie,przed Polakami Kika.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

12. Mara, ja cytuję pana Kika, by powiedzieć, że On bezczelnie łże.

Przed chwilą skomentowałem w nowym tekście Maryli, że jedno z kłamstw pana Kika polega na tym, że demokracja nie polega na zaufaniu, ale na powszechnym prawie do weryfikowania poczynań władzy. Pan Kik fałszuje wręcz definicję demokracji.

Pan Kazimierz Kik, nakłaniając nas do zaufania rządowi i jego urzędnikom, zaprzecza sensowi demokracji i prowadzi nas wprost do jakiegoś mrocznego totalitaryzmu. Piszę także, że pan Kik używa pojęcia "dojrzałej demokracji" do zamaskowania jej degeneracji.

ODPOWIADAM WIĘC NA PYTANIE:
Do kogo mam mieć to zaufanie?
Do żadnej władzy, nigdy.

Maro, w czasie wyborów wybieramy tych którym ufamy, ponieważ ich wielokrotnie i konsekwentnie weryfikowaliśmy, rozliczając ze sprawowanej władzy. Zaraz po wyborze weryfikujemy ich nadal. Odmowa prawa do patrzenia władzy na ręce pod pretekstem zaufania jest zbrodnią.
Pamiętamy czasy kiedy wszyscy obywatele III Rzeszy ufali Hitlerowi, Rosjanie ufali Stalinowi, a Polacy Bierutowi. Demokracja według pana Kika, to w najlepszym przypadku jakaś zdegenerowana kleptokracja.

avatar użytkownika Maryla

13. Zaraz po wyborze weryfikujemy ich nadal.

a tego prawa odmawiaja nam "demokraci" jak p. Kik czy inny Markowski, Krzemiński.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

14. Tak, Marylu, nie ma mowy o weryfikacji, nawet słowa nie wolno

powiedzieć. Chwalić i być szczęśliwym, nawet wtedy gdy kopią po nerkach, oto prawa niewolników w państwie KIK.

avatar użytkownika gaster

15. Demokracja bezpośrednia

Demokracja (pośrednia) to system, który polega na kontroli działania aparatu państwowego przez obywateli. Taka jest definicja podstawowa, bijąca z każdego dowolnego źródła. Jakoś nie znalazłem nigdzie wzmianki o zaufaniu. Na marginesie też dodam, że n.p. referendum, jako forma demokracji bezpośredniej, jest właśnie wyrazem braku zaufania do władz. Najwyższą natomiast formą demokracji bezpośredniej jest rewolucja, panie Kik.  Znalazłem też inny, bardzo ciekawy wywiad z Kikiem. To dopiero ci profesor :) Polecam!
 http://www.zyciekielc.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=242:kazimierzkikczlowiekztasakiempodpoduszka&catid=25:zkielciregionu&Itemid=27

avatar użytkownika benenota

16. Kik`m out!

Photobucket

To jakis rasista(?).

Jedno "K",Dwa "K"...zawsze "K"-Orwell.

Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.