Symbioza SB, PZPR i władz uczelnianych u schyłku PRL

avatar użytkownika Józef Wieczorek

 

Symbioza SB, PZPR i władz uczelnianych u schyłku PRL

(przykład kielecki)

fragmenty tekstu: Edyta Krężołek – Aparat bezpieczeństwa wobec środowiska naukowego Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Kielcach w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych

w: Stłamszona nauka? Inwigilacja środowisk akademickich i naukowych przez aparat bezpieczeństwa w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, pod red. Piotra Franaszka, Warszawa 2010

 

Z chwilą powstania w Wyższej Szkole Pedagogicznej Komisji Zakłado­wej NSZZ „Solidarność” w październiku 1980 r. – w ocenie Służby Bez­pieczeństwa – właściwe funkcjonowanie uczelni zostało „w poważnym stopniu zagrożone”34. Według informacji Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Kielcach, na 1600 pracowników WSP oraz Politechniki Świętokrzyskiej blisko połowa należała do „Solidarności” (byli to przede wszystkim pra­cownicy administracji, inżynieryjno-techniczni i młodzi pracownicy na­ukowi)35. 28 listopada 1980 r. w wyniku przeprowadzonych wyborów prze­wodniczącym KZ NSZZ „Solidarność” w WSP został Tadeusz Moszyński. natomiast wiceprzewodniczącymi dr Józef Płoskonka i Eugeniusz Groma­da36. W maju 1981 r. dzięki poparciu związku na nowego rektora uczelni wybrano prof. Henryka Jurkiewicza.

Wprowadzenie 13 grudnia 1981 r. stanu wojennego sprawiło, że władze dokonały oceny sytuacji w kieleckim środowisku akademickim. Pierwszym jej efektem było internowanie 14 pracowników oraz 8 studentów z WSP i Politechniki Świętokrzyskiej37. W ramach akcji „Jodła” internowani zo­stali trzej pracownicy naukowi Wyższej Szkoły Pedagogicznej – Eugeniusz Gromada, dr Józef Płoskonka i dr Stanisław Żak. W ciągu kolejnych dni przeprowadzone zostały także rozmowy z 23 kolejnymi osobami. Zakoń­czyły się one odosobnieniem następnych trzech pracowników WSP (Miro­sława Grygo, Klementyny Helis, doc. dr hab. Wandy Pomianowskiej)38.

Kolejnym etapem działań podejmowanych przez władze po 13 grudnia 1981 r. wobec pracowników uczelni była analiza ich postaw. Dokonując jej, brano przede wszystkim pod uwagę „zaangażowanie w działalność związ­kową w ramach »Solidarności«, destrukcyjny wpływ na współpracowni­ków i studentów, dezorganizację prawidłowego funkcjonowania uczelni itp.”39 Szczególny nacisk położony miał być na przegląd stanowisk kie­rowniczych – w stosunku do najważniejszych zdecydowano zresztą dosyć szybko, że zarówno rektor, jak i pierwszy sekretarz Komitetu Uczelnianego PZPR zachowają swoje funkcje. Realizując swoje plany, Służba Bezpie­czeństwa współdziałała z komisarzem wojskowym, a także wymieniała „poglądy i spostrzeżenia” z rektorem prof. Henrykiem Jurkiewiczem oraz „aktywem społeczno-politycznym” uczelni40.

W wyniku rozmów z przedstawicielami SB 18 stycznia 1982 r. rektor Jurkiewicz przedstawił kierownictwu Wydziału III KW MO propozycje zmian personalnych na uczelni.

Według ppłk. Stanisława Kwietniewskiego, naczelnika tegoż wydziału, w większości przypadków miały one uwzględ­niać stanowisko SB.

Postanowiono odwołać z kierowniczych stanowisk 13 osób, uwzględniając ich działalność w NSZZ „Solidarność”, postępowanie pozostające w sprzeczności z dobrym imieniem nauczyciela akademickiego i interesem uczelni, wywieranie negatywnego wpływu na stud­entów i współpracowników, prezentowaną postawę społeczno-polityczną i stronę etyczno-moralną.

Do Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki przesłano ponadto wniosek o rozwiązanie z dniem 31 stycznia 1982 r. stosunku pracy z doc. dr. hab. Eligiuszem Kozłowskim z Instytu­tu Historii (powodem miało być naruszenie dyscypliny pracy41). Również z końcem stycznia planowano rozwiązać umowę z zatrudnioną na pół etatu w Instytucie Historii doc. dr hab. Aliną Kowalczyk. Kolejna decyzja dotyczyła byłej internowanej, Wandy Pomianowskiej, której postanowiono nie zatrudniać ponownie po wygaśnięciu umowy w dniu 30 września 1982 r. Osoby te, prezentujące (według władz) negatywną postawę, określone zo­stały mianem „przeciwników socjalizmu i PRL”. Do końca września plano­wano wręczyć wypowiedzenia kolejnym trzem osobom, a cztery przenieść na inne stanowiska42.

W styczniu 1982 r. do nauczycieli akademickich, „których postawy polityczne budzą wiele zastrzeżeń”, zaliczano: Tadeusza Moszyńskiego, dr. Stanisława Styrcza, Janusza Zawadzkiego, Edwarda Dą­browskiego, dr Irenę Furnal, Krzysztofa Skupieńskiego, Lecha Stępkowskiego, Jerzego Osieckiego, Tadeusza Kubickiego, dr Barbarę Stachurską, Justynę Gągol, Jadwigę Broniś, dr Alicję Malik43.

Szczegóły zmian personalnych, jakie nastąpiły w WSP po 13 grud­nia 1981 r., przybliża pismo Komitetu Uczelnianego PZPR do Wydziału Nauki, Oświaty i Kultury KW PZPR w Kielcach. Stwierdzono w nim, że z powodu rezygnacji z funkcji prorektora prof. dr. hab. Zdzisława Czar­nego i doc. dr. Tadeusza Latowskiego, na wakujące stanowiska powoła­no doc. dr. Stanisława Cieślińskiego oraz doc. dr. hab. Jana Pacławskiego. Z kolei z funkcji prodziekana Wydziału Humanistycznego zrezygnował (ze względu na stan zdrowia) doc. dr hab. Marian Jurkowski, a jego miejsce za­jął dr Mieczysław Markowski, adiunkt w Instytucie Historii. Ze stanowiska wicedyrektora Instytutu Biologii odwołano (za niedopełnienie obowiązków służbowych) dr. Marka Tomkowa. Za „nieudolność kierowania” jednym z zakładów w Instytucie Filologii Polskiej odwołano także doc. dr. Rafała Leszczyńskiego44. W rzeczywistości prorektorzy Latowski oraz Czarny zo­stali odwołani z zajmowanych stanowisk, ponieważ „nie dawali gwarancji właściwego wykonywania obowiązków służbowych”45. Przyczyny pozo­stałych zmian personalnych nie zostały bliżej sprecyzowane, nie sposób zatem odpowiedzieć na pytanie, czy u ich podłoża nie znalazły się powody natury politycznej.

W stosunku do niektórych pracowników naukowych WSP zarzuty były formułowane wprost i to na ich podstawie dokonywano zmian kadrowych. Za działalność „przeciwko postanowieniom dekretu o stanie wojennym” ze stanowiska dyrektora Biblioteki Głównej WSP odwołano Klementynę Helis, która przeszła na emeryturę (zastąpił ją doc. dr hab. Zenon Guldon, pracownik naukowy Instytutu Historii). Z kolei za aktywną działalność związkową w „Solidarności” oraz za niestawienie się do pracy w myśl postanowień dekretu o stanie wojennym zwolnieni mieli zostać Ewa Kaszycka, Jadwiga Konopacka oraz Zbigniew Zając. Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki nie zatwierdziło jednak wniosku rektora w tej sprawie.

Od prowadzenia zajęć dydaktycznych odsunięto natomiast dr. Stanisława Styrcza, którego przeniesiono na stanowisko pracownika naukowo-badawczego w Instytucie Chemii46.

Według oceny Komitetu Uczelnianego PZPR, ewentualnego zagrożenia spodziewano się ze strony pracowników instytutów Geografii i Fizyki, skąd wywodziło się kierownictwo KZ „Solidarność” i NZS, a najwięcej człon­ków PZPR oddało legitymacje partyjne. Uznano, iż są to osoby „wrogo nastawione do obecnej rzeczywistości”47.

W czasie stanu wojennego zróżnicowane postawy występowały zresztą także wśród kadry kierowniczej Wyższej Szkoły Pedagogicznej oraz członków PZPR. Co prawda rektor, prorektorzy i dziekani oceniani byli pozytywnie, ale wśród dyrektorów nie­których instytutów (szczególnie Fizyki, Biologii, Chemii) dało się zauwa­żyć postawę wyczekującą. Na przykład dyrektor Instytutu Fizyki Krystyna Małuszyńska, mimo niezaprzeczalnych zasług w rozwoju instytutu, miała według władz doprowadzić do podziału wśród pracowników, a jej bierna postawa umożliwiła powstanie Niezależnego Zrzeszenia Studentów oraz NSZZ „Solidarność”. Kierowana przez Małuszyńska placówka stała się „ośrodkiem wystąpień przeciwko partii i władzy ze strony pracowników i studentów”48.

Na początku lutego 1982 r. do rektora Jurkiewicza wpłynęła z kolei proś­ba o podjęcie starań w sprawie powrotu do pracy internowanego w dalszym ciągu dr. Stanisława Żaka. Jej autorami byli: dr Jerzy Rutkowski, przewod­niczący OOP PZPR w Instytucie Filologii Polskiej, prof. Michał Jaworski (dyrektor instytutu) oraz doc. Zdzisław Adamczyk (wicedyrektor). Mimo iż dr Żak nie był członkiem partii, a jego aktywność religijna była powszech­nie znana, podkreślali jego zasługi dla rozwoju instytutu49.

Innego interno­wanego, Mirosława Grygo, bronili natomiast członkowie egzekutywy OOP PZPR w Instytucie Psychologii. Na początku lutego 1982 r., na jednym z posiedzeń, skrytykowali postępowanie I sekretarza KU PZPR doc. Kowa­lika. Zarzucali mu, że „nie wykazuje żadnej inicjatywy w kierunku obrony internowanego pracownika tego instytutu”. Władze wydawały się najbar­dziej poirytowane faktem, iż ujmując się za naukowcem, członkowie PZPR nie podnosili kwestii jego złego stanu zdrowia. Świadczyć to miało zatem o aprobacie lub co najmniej braku reakcji na poglądy „daleko odbiegające od tych, które winni oni prezentować”50.

O zajmowaniu przez niektórych naukowców postaw wyczekujących może również świadczyć sprawa obsadzenia dwóch wakujących stanowisk:

prorektora ds. inwestycji i remontów oraz prorektora ds. nauki.

Co prawda rektor Jurkiewicz zaakceptował wysunięte przez SB kandydatury, ale kan­dydaci odmówili objęcia tych stanowisk51.

Z każdym mijającym miesiącem stanu wojennego sytuacja w WSP się stabilizowała. Do końca kwietnia 1982 r. wszyscy internowani pracownicy uczelni znaleźli się na wolności. Jednak w maju, na fali ogólnopolskich demonstracji., w uczelni doszło do sytuacji, która mogła spowodować „zainspirowanie kieleckiego środowiska akademickiego do destrukcyjnej działalności politycznej”52. 6 maja 1982 r. pracownik Instytutu Fizyki WSP dr Leszek Tarasiuk podczas zajęć ze studentami U i III roku zachęcał do wzięcia udziału w akcji protestacyjnej planowanej na 13 maja53.

14 maja 1982 r. Prokuratura Rejonowa w Kielcach przedstawiła dr. Tarasiukowi zarzut, iż „w okresie od końca kwietnia do dnia 6 maja 1982 r. w Warszawie i Kielcach, będąc członkiem Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego »Solidarność«, którego działalność została zawie­szona, nie odstąpił od udziału w takiej działalności przez to, że uczestni­czył w dniu 3 maja tego roku w Warszawie w ulicznej demonstracji i jako nauczyciel akademicki w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach pod­czas zajęć dydaktycznych z grupą kilkunastu studentów demonstracyjnie prezentował w ich obecności transparent z napisem »Solidarność« oraz na­woływał ich do uczestnictwa w akcji protestacyjnej, planowanej na dzień 13 maja 1982 r. i tym samym do przeciwdziałania obowiązującym w okresie stanu wojennego przepisom prawa”54. Tego samego dnia naukowiec został tymczasowo aresztowany55.

W czasie śledztwa Tarasiuk nie przyznał się do zarzuconego mu przestępstwa. 9 czerwca 1982 r. prokurator Kazimierz Bińkowski wniósł przeciwko niemu akt oskarżenia o czyn z art. 46 ust. l dekretu z 12 grudnia 1981 r. i art. 282 kk w związku z art, l O § 2 kk56. Po rozpatrzeniu w dniach 21 i 28 czerwca 1982 r. sprawy, 30 czerwca Sąd Wojewódzki w Kielcach (w składzie: Stanisław Stępień, Stanisław Stożek, A. Zarzycki) wydał wyrok. Odstępując od stosowania trybu doraźnego, uznał Leszka Tarasiuka za winnego zarzuca­nych mu czynów i skazał na jeden rok pozbawienia wolności oraz 1800 zł grzywny oraz obciążył kosztami przeprowadzonego postępowania”.

Jesienią 1982 r. sytuacja w środowisku akademickim WSP była ustabi­lizowana. Przeprowadzona na przełomie maja i czerwca tegoż roku weryfi­kacja kadr umożliwiła odsunięcie niewygodnych pracowników. Oskarżenie j skazanie dr. Tarasiuka unaoczniło naukowcom, jakie konsekwencje może przynieść zaangażowanie w działalność antypaństwową. Na wolności znaj­dowali się już wszyscy internowani pracownicy uczelni oprócz dr. Stanisła­wa Żaka.

Wydaje się, iż środowisko naukowe żyło w tym czasie problema­mi dnia codziennego – notowano komentarze dotyczące podwyżek płac dla nauczycieli akademickich, wysokich kosztów utrzymania, nieuregulowanej polityki cen oraz braku perspektyw na poprawę sytuacji w tym zakresie5*. Służba Bezpieczeństwa nie przewidywała co prawda, że pracownicy nauko­wi WSP włączą się w akcje protestacyjne-solidarnościowe, ale w dalszym ciągu kontrolowała operacyjnie osoby znane wcześniej z negatywnych po­staw, „co do których istnieje przypuszczenie, że w sprzyjających okolicznoś­ciach mogą angażować się do nielegalnej działalności”59. W październiku 1982 r. uczelniana komisja ds. przeglądu kadrowego przygotowała wykaz nauczycieli akademickich przewidzianych do zwolnienia. Wśród 30 wymie­nionych naukowców znalazły się osoby prowadzące działalność związko­wą (m.in. dr Leszek Tarasiuk, dr Stanisław Żak, Mirosław Grygo, dr Józef Płoskonka) oraz popierające „Solidarność” mimo przynależności do PZPR i sprawowania funkcji kierowniczych (doc. Krystyna Małuszyńska)60.

Wydaje się, że od początku 1983 r. sytuacja stopniowo się normalizowa­ła. Wszyscy internowani pracownicy WSP znajdowali się już na wolności. Do prowadzenia zajęć dydaktycznych kierownictwo uczelni dopuściło tyl­ko Eugeniusza Gromadę. Doktor Płoskonka i dr Żak, mimo że pozostawali pracownikami uczelni, zostali od nich odsunięci. Mirosław Grygo czynił starania o wyjazd wraz z całą rodziną do Kanady. Klementyna Helis została przeniesiona na emeryturę, a doc. Wandzie Pomianowskiej nie przedłużono umowy o pracę01. SB nie notowała przypadków angażowania się pracow­ników WSP w działalność antysocjalistyczną. Władze z niezadowoleniem przyjmowały natomiast pojawiające się głosy współczucia dla osób zwol­nionych z uczelni oraz poparcia dla tych, które odwoływały się od decyzji rektora do Ministerstwa Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki62.

W wyniku rozeznania sytuacji prowadzonego w połowie lat osiemdzie­siątych przez Służbę Bezpieczeństwa w środowisku naukowym stwier­dzono możliwość wystąpienia w WSP negatywnych zjawisk, takich jak utrudnianie rozwoju działalności związków zawodowych (m.in. przez bojkot), wspieranie inicjatyw „Solidarności” (bojkot wyborów do Sejmu PRL, upamiętnianie Sierpnia 1980 r.), zwiększanie się wpływu Kościoła katolickiego na pracowników63.

Mimo że od zakończenia stanu wojennego nie notowano negatywnych zdarzeń o podłożu politycznym, dostrzegano sytuacje wzbudzające niezadowolenie aparatu bezpieczeństwa. Zaliczano do nich przede wszystkim stałe kontakty pracowników WSP z duchowień­stwem katolickim. Doktor Stanisław Żak, dr Józef Płoskonka i dr Barbara Braun mieli bardzo często uczestniczyć w uroczystościach religijnych, a swoją postawą pod tym względem destrukcyjnie oddziaływać na innych pracowników uczelni. Mocno związana ze środowiskiem kościelnym była także według SB grupa pracowników Instytutu Geografii (doktorzy: Bolesław Kowalski, Ignacy Janowski, Kazimierz Kwiatkowski, Andrzej Mochoń i Czesław Rzepa), którzy znaleźli poparcie u dyrektora instytu­tu prof. Henryka Jurkiewicza.

Kierownictwo uczelni zostało przez aparat bezpieczeństwa zobligowane do zwrócenia na te osoby szczególnej uwagi w czasie przeprowadzanej weryfikacji kadr.

Natomiast 22 grudnia 1986 r. SB przeprowadziła z dr. Żakiem (w obecności prorektora WSP ds. dydak­tyki Jana Mityka) rozmowę ostrzegawczą. W jej trakcie naukowiec został poinformowany, że w przypadku kontynuowania swej działalności będzie dyscyplinowany przez Służbę Bezpieczeństwa64.

Obawy władz budziły także pojawiające się wśród pracowników nauko­wych krytyczne komentarze dotyczące kwestii ekonomicznych. Pomimo regulacji płac ponownie notowano wśród pracowników WSP niezadowolenie z wysokości zarobków, co miało powodować np. niechęć do podejmowania działalności społecznej. Ostrą krytykę powodowała też sytuacja lokalowa uczelni (w niektórych instytutach w zimie przerywano zajęcia z uwagi na zbyt niską temperaturę w budynkach)55.

Jeszcze w 1986 r. w WSP pracowało 14 osób, które w latach 1980-1981 pełniły funkcje organizacyjne w „Solidarności”. Cały czas kontrolowano je operacyjnie, ale nie potwierdzono przypadków prowadzenia jakiejkolwiek działalności opozycyjnej. Oceniano nawet, że byli działacze „Solidarności” z obowiązków wywiązują się bez zastrzeżeń i cieszą się pozytywną opinią u przełożonych66.

Szczególnie dokładnie Służba Bezpieczeństwa przyglądała się trzem osobom z tej grupy – dr. Stanisławowi Żakowi, dr Barbarze Braun oraz Andrzejowi Mochoniowi, którzy utrzymywali ścisłe kontakty ze środo­wiskiem kościelnym. Z tego powodu właśnie przed planowaną pod koniec 1986 r. akcją oceny nauczycieli akademickich SB przeprowadziła rozmowy z przedstawicielami kierownictwa uczelni. W ich wyniku wymienieni pra­cownicy otrzymali „negatywne oceny z uwagi na brak jakichkolwiek wy­ników działalności społeczno-wychowawczej w uczelni, jak również ze względu na znaną, niemającą wiele wspólnego z akademicką działalność poza uczelnią”67.

Wobec dr. Żaka podjęto również decyzję o nieprzedłużaniu z nim stosunku pracy, który upływał 30 września 1987 r.6S Cała grupa 14 naukowców miała pozostawać cały czas w polu zainteresowania SB oraz kierownictwa uczelni, bez względu na to, czy podejmują jakąkolwiek nega­tywną działalność, czy też nie. Nacisk położono ponadto na dokumentowanie wszelkich okoliczności kompromitujących bądź obciążających te osoby69.

Pod koniec lat osiemdziesiątych działania SB koncentrowały się wokół utrzymania na uczelni istniejącego stanu rzeczy. Dzięki prowadzonej współ­pracy z kierownictwem uczelni nie dopuszczano do zatrudniania w WSP osób znanych z negatywnych postaw (takich przypadków było w 1985 r. 14, w 1986 r. – 8, w 1987 r. – 2)70. Natomiast pracownicy uczelni w tym czasie byli przede wszystkim pochłonięci problemami dnia codziennego. Wśród notowanych komentarzy dominowały bardzo krytyczne uwagi do­tyczące sytuacji ekonomicznej w kraju71. Nie dziwi wobec tego, że w opra­cowanej na początku 1989 r. w Wydziale III WUSW w Kielcach prognozie rozwoju sytuacji w przypadku zarejestrowania „Solidarności” nie spodzie­wano się podejmowania inicjatyw natury politycznej. Ewentualna działal­ność związku miała iść w kierunku rozwiązywania problemów nurtujących środowisko od lat (poprawa sytuacji socjalno-materialnej uczelni oraz jej pracowników czy też sprawiedliwa polityka podziału nagród i odznaczeń). Dopiero w późniejszym okresie przewidywano pojawienie się żądań o rehabilitację pracowników uczelni i studentów internowanych w czasie stanu wojennego’

* * *

Cała działalność aparatu bezpieczeństwa wobec Wyższej Szkoły Pedago­gicznej w Kielcach obliczona była na uzyskanie pełnej kontroli nad uczelnią.

W porównaniu z większymi i starszymi ośrodkami uniwersyteckimi w kra­ju wydaje się, że lokalne służby zadanie to miały nawet ułatwione. Szkoła, powstała w 1969 r. na bazie Studium Nauczycielskiego, nie miała oparcia w historii czy tradycji, do połowy lat siedemdziesiątych trwał zresztą jeszcze proces jej organizowania. Zarówno środowisko naukowe, jak i studenckie nie było skonsolidowane, Służba Bezpieczeństwa miała więc spore możliwo­ści doboru kadry naukowej, z czego skwapliwie korzystała, uniemożliwiając „nieodpowiednim” naukowcom podjęcie pracy w Kielcach.

Sieć agenturalna, która była jednym z istotniejszych elementów kon­troli nad uczelnią, musiała być na początku lat siedemdziesiątych tworzo­na od podstaw. W wyniku systematycznego pozyskiwania pracowników i studentów na początku lat osiemdziesiątych Wydział III KW MO w Kiel­cach dysponował 22 agentami (w tym 5 naukowcami) oraz 11 kontaktami operacyjnymi wykorzystywanymi w sprawie obiektowej „Alfa”. W 1987 r. Wyższą. Szkołę Pedagogiczną „zabezpieczało” 35 tajnych współpracowni­ków (14 spośród kadry, 14 studentów, 5 z administracji i 2 pracowników poligrafii), 3 kontakty operacyjne J aż 80 kontaktów służbowych.

W celu stałego kontrolowania sytuacji na WSP i zapobiegania potencjal­nym zagrożeniom Służba Bezpieczeństwa na bieżąco utrzymywała kontakt z kierownictwem uczelni, uczelnianymi i wojewódzkimi władzami partyj­nymi oraz aktywem SZSP. Na bieżąco informowani byli oni o rozwoju sy­tuacji w środowisku akademickim i angażowaniu się poszczególnych osób w działalność opozycyjną73.

Oprócz tego organizowano spotkania kierownictwa Służby Bezpieczeń­stwa KW MO z kadrą kierowniczą uczelni. W czasie jednej z takich narad, przeprowadzonej w roku akademickim 1977/1978, przedstawiano władzom WSP działalność opozycji w celu „zwracania większej uwagi w pracy wychowawczej i dydaktycznej na szkodliwość działalności grup antysocjalistycznych”74. Szczególnie wiele uwagi poświęcono wtedy Studenckiemu Komitetowi Solidarności, mimo iż rozpoznanie operacyjne ujawniło tylko pojedyncze przypadki nawiązywania kontaktów z przedstawicielami SKS przez studentów i pracowników naukowych kieleckiej uczelni. Nie miały one szerszego zasięgu.

Od chwili powstania w październiku 1980 r. w WSP „Solidarności” znacznie się zwiększyła możliwość powstawania inicjatyw o charakterze opozycyjnym wobec władzy państwowej. Służba Bezpieczeństwa sama stwierdziła, że właściwe funkcjonowanie uczelni zostało „w poważnym stopniu zagrożone”. Nic dziwnego zatem, że (tak jak w całym kraju) z chwi­lą wprowadzenia stanu wojennego na najaktywniejszych działaczy spadły represje – od internowania po usunięcie z pracy.

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych uczelniana „Solidarność” wyda­wała się zupełnie rozbita w wyniku działań aparatu bezpieczeństwa – część działaczy wyemigrowała, niektórzy odeszli z uczelni, innych wyrzucono. A jednak jednym z pierwszych postulatów skierowanych w 1989 r. do rek­tora WSP przez nowo powstałą KZ NSZZ „Solidarność71 było przywrócenie do pracy dr. Stanisława Żaka.

napisz pierwszy komentarz