POśpiech w przejmowaniu IPN - Ziemkiewicz

avatar użytkownika Maryla

W świetle przyjętej dosłownie przed chwilą, głosami rządzącej większości, nowelizacji ustawy o IPN, poranna decyzja Bronisława Komorowskiego o podpisaniu nowej ustawy staje się jeszcze bardziej znamienna, niż to się w pierwszej chwili wydawało.

Nowa ustawa skonstruowana została tak, że wybranego zgodnie z nią, a więc prawie na pewno życzliwego PO szefa, Instytut doczekałby się za jakieś pól roku. Do tego czasu miałby kierować nim Franciszek Gryciuk, wskazany przez Kolegium IPN z dwojga obecnych wiceprezesów.

A jednak z jakiegoś powodu władza nie chce czekać, aż wypełnione zostaną procedury podpisanej rano przez p.o. prezydenta nowej ustawy. Przyjęta tego samego dnia wieczorem, w trybie superekspresowym nowelizacja daje prawo wskazania tymczasowego następcy… marszałkowi Sejmu.

O co zakład, że Bronisław Komorowski na mocy tej noweli wskaże nie Gryciuka, ale Marię Dmochowską − tę, która stała się sławna, kiedy dwie godziny po śmierci Janusza Kurtyki ogłosiła, że przejmuje jego funkcję, i próbowała zająć jego gabinet? Wówczas nie udało się to wobec stanowczego sprzeciwu pracowników IPN. Przy okazji dowiedzieliśmy się też wtedy, iż Maria Dmochowska jest członkiem komitetu wyborczego kandydata Bronisława Komorowskiego.

Przepraszam, pani Dmochowska stała się głośna jeszcze wcześniej − gdy publicznie nagłośniła swe wotum separatum wobec decyzji o opublikowaniu przez IPN książki Gontarczyka i Cenckiewicza.

Pytanie, którego nie wolno w tej sytuacji nie zadać − do Bronisława Komorowskiego i całej PO: co takiego znajduje się w zasobach IPN, że ustanowienie nad nimi własnego, zaufanego nadzorcy, staje się w okresie kampanii wyborczej tak pilne?

 

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/04/29/pospiech-w-przejmowaniu-ipn/

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz