Kolaboracyjna organizacja żydowska w gettcie warszawskim-Żagiew!

avatar użytkownika Errata

Warto przypominać !

Polaku, broń się sam! Czytaj, bo jutro będzie za późno!

http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_364.html
Dyktat
"Antypolska ofensywa, której nasilenia jesteśmy dzisiaj świadkami, przygotowywana była długo i dokładnie. Objęła ona również oświatę, w tym oczywiście podręczniki historii. W celu doskonalenia ich treści, w imię zbliżenia między narodami i wychowania młodzieży w duchu tolerancji oraz szacunku dla innych kultur i obyczajów, powołano polsko-izraelską komisję podręcznikową.
Na pozór nie było w tym nic niezwykłego, gdyż międzynarodowe doskonalenie treści podręczników szkolnych prowadziła Polska od przełomu lat 1968-1969, aż do roku 1999 w różnej formie i z różnym nasileniem, z ponad 40 (czterdziestoma) państwami całego świata.

Kto oceniał

Zalecenia przygotowywane były w różnym kształcie przez wspólne komisje podręcznikowe, ale z żelazną konsekwencją przestrzegano zawsze zasady równego partnerstwa i wzajemności. Tak było również w przypadku współpracy polsko-sowieckiej, mimo wielkich nacisków politycznych.
W odniesieniu do komisji polsko-izraelskiej, zasada równego partnerstwa i wzajemności nie została zachowana i to w dwóch płaszczyznach: personalnej i merytorycznej.
Zasadnicze zastrzeżenie budzi przede wszystkim skład komisji. Ze strony izraelskiej weszli do niej Żydzi z Izraela, ze strony polskiej... Żydzi polscy. Takiego fenomenu nie było dotychczas w żadnej z komisji podręcznikowych. Izraelscy i polscy Żydzi ustalają to, czego ma się uczyć młodzież polska. Jest to tym bardziej zaskakujące, że wśród strony "polskiej" są osoby, których wybitnie antypolskie publikacje były przedmiotem interpelacji sejmowej i zostały wycofane ze spisu MEN (Jerzy Tomaszewski "Mniejszości narodowe w Polsce w XX w.", wyd. Spotkania 1991; interpelacja sejmowa 6 maja 1992 r.).
Drugie poważne zastrzeżenie budzi fakt, że ocena treści polskich w izraelskich podręcznikach historii dokonana została w oparciu o tłumaczenie na język angielski. Wszelkie przekłady, a tym bardziej "ukierunkowane", zniekształcają sens informacji. W Polsce mamy ludzi znających język hebrajski. Dlaczego nie skorzystano z ich pomocy?"

Dr.Andrzej Leszek Szcześniak (ur. 29 listopada 1932, zm. 15 marca 2003) – doktor nauk historycznych, autor ponad trzydziestu książek o tematyce historycznej oraz podręczników szkolnych.

http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_364.html

„Zabrakło jednak drugiej strony medalu, a mianowicie stosunku Żydów ukrywających się po "aryjskiej stronie" do Polaków. Autorzy słusznie obawiali się, że wyjdzie tu na jaw działalność "Żagwi" (Żydowska Gwardia Wolności), która miała na celu penetrację żydowskiego podziemia oraz ujawnianie jego powiązań z polskimi organizacjami konspiracyjnymi. Członkowie "Żagwi" działali także poza gettem i mieli swą siedzibę przy al. Szucha (kwaterowało tam około 300 z nich). Stąd wychodzili "do pracy", która polegała na udawaniu prześladowanych, proszeniu Polaków o pomoc, a potem wydawaniu ich gestapo. Ten wyjątkowo podły proceder uprawiany był na szerszą skalę i w aktach Delegatury RP na Kraj znajduje się lista obejmująca ponad 1200 nazwisk żydowskich kolaborantów. Jaki w tej sytuacji mógł być stosunek do ukrywających się Żydów?”

„Kto na ziemię ojczystą, choćby grzeszną i złą, wroga odwiecznego naprowadził, zdeptał ją, stratował, splądrował, złupił rękami cudzoziemskiego żołdactwa, ten się wyzuł z ojczyzny.
Nie może ona być dla niego już nigdy domem, ni miejscem spoczynku. Na ziemi polskiej nie ma dla tych ludzi już ani tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani tyle, ile zajmie mogiła."
Stefan Żeromski

Żagiew (organizacja)
Z Wikipedii
Żagiew, Żydowska Gwardia Wolności – kolaboracyjna organizacja żydowska w getcie warszawskim, powołana pod koniec 1940 r. przez żydowski referat Gestapo z członków Grupy 13 do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom.
Żagiew pozostawała w ścisłej konspiracji udając grupę przemytniczą, dzięki czemu mogła kontrolować kanały przerzutu żywności do getta.

Według różnych opinii zajmowała się też szmalcownictwem, tropiąc i wydając Niemcom Żydów ukrywających się w tzw. aryjskiej części Warszawy. Agenci Żagwi, uznawani za najbardziej wartościowych, posiadali wydane przez Gestapo pozwolenie na broń.

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. HETMAN Damned Soldiers. Rotmistrz PILECKI

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Errata

2. Bez komentarza

Errata

avatar użytkownika Maryla

3. Zrobią hucpę w rocznicę


Zrobią hucpę w rocznicę wybuchu Powstania w Getcie! "Obrońcy demokracji" zbierają na strażacką syrenę

Obywatele Solidarnie w Akcji planują użyć syreny w rocznicę Powstania w Getcie przed siedzibą wojewody.autor: Fratria/Andrzej Skwarczyński

Przedstawiciele kolejnego opozycyjnego mikrostowarzyszenia
„walczącego o demokrację” chcą kupić syrenę strażacką i co tydzień
używać jej przed siedzibą wojewody mazowieckiej.

O co chodzi?
Przed tygodnikiem dziennikarz Mike Urbaniak wymyślił, by w rocznicę
wybuchu Powstania w Getcie włączyć syreny, tak jak to odbywa się podczas
rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Na jego
zapytanie odpowiedział Zdzisław Sipiera, wojewoda mazowiecki. Sipiera
odmówił użycia syren, przekonując, że służą one do tego, by ostrzegać
przed niebezpieczeństwem.

Włączenia syren nie wykluczył
szef MSWiA, Joachim Brudziński. Deklaracja Brudzińskiego nie spowodowała
jednak żadnej reakcji po stronie „obrońców demokracji”. Obywatele
Solidarnie w Akcji dalej zbierają pieniądze na syrenę.

Zbieramy
na strażacką syrenę, której użyjemy w dniu 19 kwietnia na Placu
Bankowym przed siedzibą wojewody mazowieckiego na specjalnej edycji
Wojewodnicy Cotygodniowej Cyklicznej

– przekonują opozycjoniści.

Pełniący
obowiązki wojewody mazowieckiego partyjny politruk pisowski, niejaki
Sipiera Zdzisław zakazał użycia syren dla uczczenia rocznicy powstania
w Gettcie warszawskim. Chcemy mu udowodnić, że syreny działają również
w inne dni niż pierwszego sierpnia. Przy okazji zapraszamy co tydzień
w poniedziałki o 16.00 na plac Bankowy 3/5, gdzie odbywa się tradycyjnie
Wojewodnica Cotygodniowa Cykliczna. 19 kwietnia odbędzie się
edycja specjalna

– dodają.

mly/facebook

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. 77 lat temu wybuchło


77 lat temu wybuchło Powstanie w getcie warszawskim. "Wygrać nie mogliśmy, ale chcieliśmy iść po słonecznej stronie"


77 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW
stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły
do likwidacji warszawskiego getta. „Są takie piękne słowa: godność,
człowieczeństwo. Tego broniliśmy” – mówił o podjętej wtedy walce Marek
Edelman, jeden z przywódców zrywu.

22 lipca 1942 r. naziści przystąpili do akcji wysiedleńczej w getcie
warszawskim, w którym przebywało ok. 380 tys. Żydów. W ciągu dwóch
miesięcy wywieziono do Treblinki i zagazowano ponad 250 tys. osób.

W Warszawie
pozostało ok. 60 tys. osób narodowości żydowskiej, z czego połowa
nielegalnie. 20 tys. przedostało się na „aryjską” stronę miasta.

Świadomość, że naziści dążą do całkowitej eksterminacji Żydów, zmieniła charakter żydowskiego ruchu oporu.

28 lipca 1942 r. w warszawskim getcie utworzono pierwszą Żydowską
Organizację Bojową (ŻOB), którą 15 października 1942 r. rozszerzono
o kolejne ugrupowania.

Założycielami ŻOB byli m.in. Icchak Cukierman, Cywia Lubetkin, Marek Edelman, Josef KapłanMordechaj Tanenbaum. Komendantem ŻOB został Mordechaj Anielewicz.
Organizacja liczyła ok. 500 członków, nawiązała kontakt z polskim
podziemiem (Komenda Główna AK) i planowała stawianie oporu Niemcom
w czasie kolejnych akcji wysiedleńczych.

Poza ŻOB w getcie
działał także Żydowski Związek Wojskowy (ŻŻW), którego członkowie
wywodzili się z przedwojennego żydowskiego ruchu narodowego, Betaru.
O działalności ŻZW wiadomo jednak niewiele. Większość bojowców tej
formacji poległa w powstaniu w getcie.

Autorzy wydanej w 2012 r.
książki „Bohaterowie, hochsztaplerzy, opisywacze. Wokół Żydowskiego
Związku Wojskowego” Dariusz Libionka i Laurence Weinbaum dowodzą,
że historia tego ugrupowania stała się przedmiotem wielu manipulacji
i zafałszowań. Ich przykładem jest osoba Mieczysława Apfelbauma,
rzekomego dowódcy ŻZW, który według obu badaczy jest postacią fikcyjną.
Zdaniem autorów publikacji za właściwych przywódców ŻZW należy uznać Leona RodalaPawła Frenkla.

Chociaż
podejmowane przed wybuchem powstania próby połączenia ŻOB i ŻZW nie
powiodły się, to podczas walk w kwietniu 1943 r. obie organizacje
współpracowały ze sobą. Zakres ich działań oraz rola odegrana w trakcie
powstania do dzisiaj budzą jednak dyskusje.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Mocny tekst na FŻP: "To


Mocny tekst na FŻP: "To żydowskie Judenraty i żydowska policja trzymała żydowskie masy w gettach, tłumiąc w zarodku…

W niedzielę obchodziliśmy 77. rocznicę wybuchu Powstania
w getcie warszawskim. 19 kwietnia 1943 r., żydowscy bojownicy z ŻOB
i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły
do likwidacji warszawskiego getta. „Są takie piękne słowa: godność,
człowieczeństwo. Tego broniliśmy” – mówił o podjętej wtedy walce Marek
Edelman, jeden z przywódców zrywu. Z tej okazji na stronie Forum Żydów
Polskich pojawił się ciekawy felieton nawiązujący do tamtych wydarzeń.

Przetrwali stosując metodę wierzby na wietrze”

Autor
tekstu Alex Wieseltier, pisze w nim o tym, że Żydzi przez wieki
stosowali metodę „wierzby na wietrze”, dzięki której przetrwali nie
mając własnej ojczyzny. Na czym ona polegała?

Uginaj
się przed przemocą a przeżyjesz. To nie uchroniło ich od rugowania
z wielu państw europejskich, pogromów, rzezi lub innych, mniej krwawych
prześladowań. Ale w ogólnym rozrachunku, ta metoda pozwoliła
im zawsze przetrwać

—podkreśla Wieseltier.

Jednak w obliczu niemieckiego planu, który zakładał śmierć wszystkich Żydów, ta metoda, jak pisze autor, była błędna.

Ta metoda,
zastosowana również na początku niemieckiej okupacji, ułatwiła Niemcom
przygotowanie całkowitego wyniszczenia polskich Żydów przy pomocy ich
własnych, żydowskich rąk.

To żydowskie Judenraty
i żydowska policja trzymała żydowskie masy w gettach, tłumiąc w zarodku
wszelkie objawy buntu, szukając i likwidując tych, którzy próbowali
zorganizować zbrojny opór. Nawet kiedy się stało oczywiste,
że ta wielosetletnia metoda, w obliczu niemieckiej decyzji unicestwienia
Żydów, nie zda tym razem egzaminu, Judenraty i żydowska policja
w dalszym ciągu pomagały Niemcom w systematycznej wywózce Żydów
do obozów zagłady. Większość tych żydowskich pomagierów doskonale
wiedziała, że czeka ich podobny los, a mimo to wykonywali swoje
obowiązki, byle tylko odwlec swój własny koniec

—czytamy.

Sprzedać swoje życie jak najdrożej”

Wieseltier podkreśla, że do stawienia zbrojnego oporu Niemcom, potrzeba było ludzi „zdecydowanych na wszystko”.

Ludzi,
dla których wyjście ze stanu beznadziejnego oczekiwania na zaplanowaną
przez niemieckich oprawców śmierć i wzięcie w swoje ręce decyzji, jak
i kiedy zginą, było wystarczającym powodem do podjęcia tej decyzji.
Sprzedać swoje życie jak najdrożej. Zadać niemieckim mordercom jak
największe straty. Co potem? Potem już nic. Może nicość?

—pisze autor tekstu.

https://forumzydowpolskichonline.org/2020/04/18/powstanie-w-getcie-warsz...


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl