Polski problem emisja CO2 (dwulicowość)

avatar użytkownika kejow
Unijny sąd unieważnił decyzję KE z 2007 r. o ograniczeniu polskich emisji do 208,5 mln t rocznie. Sąd zrobił to na wniosek polskiego rządu, który w 2006 r. szacował potrzeby polskich firm na dużo więcej i chciał pomiędzy nie rozdzielić 284,6 mln ton CO2 rocznie.
Porozumienie z KE jest pilnie potrzebne, by zakłady przemysłowe wiedziały, ile CO2 mogą wyemitować w br.
 
W 2008 r. polskie zakłady wyemitowały 204,1 mln ton, czyli jeszcze poniżej limitu, oprotestowanego przez Polskę przed sądem w Luksemburgu. To skutek światowego kryzysu: wolniejszy od prognozowanego rozwój gospodarki oznacza mniejszą konsumpcję i mniejsze zapotrzebowanie na energię.
W sprawie polskich emisji CO2 KE jest stanowcza, bo broni integralności działającego od 2005 r. unijnego systemu handlu emisjami CO2. Zakłada on, że przedsiębiorstwa, które wyczerpały swój limit, muszą dokupić kwotę na rynku albo zmienić technologię na bardziej przyjazną środowisku i w ten sposób ograniczyć emisje CO2 w trosce o klimat. Dotąd system się nie sprawdzał m.in. dlatego, że na rynku było zbyt wiele uprawnień przyznanych poszczególnym krajom na lata 2005-2007. Dlatego w nowym okresie 2008-2012 KE zastosowała zaostrzone kryteria, niemal zawsze przyznając niższe limity, niż chciałyby kraje członkowskie. Celem było zwiększenie popytu na prawa do emisji CO2 i skłonienie firm do handlowania otrzymanymi uprawnieniami.
 
Propozycja ograniczenia emisji CO2 przez kraje Unii Europejskiej o 30 proc. do roku 2020 to wariackie pomysły, one nie przejdą – mówi Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
 
Podczas Konferencji Klimatycznej ONZ w Kopenhadze w grudniu 2009 r. organizacje klimatyczne przekonywały, że Unia Europejska jednostronnie powinna podjąć decyzję o ograniczeniu emisji CO2 o 30 proc. do roku 2020.
 
PAP/WNP
 
DWULICOWOŚĆ
04.03.2010  - Minister środowiska Andrzej Kraszewski podpisał z partnerem japońskim reprezentującym sektor prywatny umowę dotyczącą sprzedaży przez Polskę nadwyżek uprawnień do emisji CO2, tzw. jednostek AAU (z ang. assigned amount units) o wartości blisko 30 mln euro
 
Podsumowanie
Wiele wskazuje na to, że Polska będzie zmuszona ustąpić i zaakceptuje porozumienie bliskie temu, co proponowała Komisja Europejska.  Polska chciała, aby polskie przedsiębiorstwa mogły emitować rocznie za darmo ponad 280 milionów ton dwutlenku węgla. Rząd argumentował, że takie są potrzeby naszych firm i przy mniejszych limitach będą zmuszane dokupić uprawnienia do emisji dwutlenku węgla na specjalnych aukcjach, co zwiększy koszty produkcji.
 
Kejow
 
Poprzednia publikacja
 

napisz pierwszy komentarz