Organizacje społeczne w obronie St.Helskiego do Prok.Rej. w Ząbkowicach Śl. 25.11.84

avatar użytkownika Zuzanna Helska

Niniejsze Pismo zostało wysłane dla poparcia skargi Stanisława Helskiego na bezprawne działania Administracji. Wystosowała je Obywatelska Inicjatywa w Obronie Prawa i Prawdy gminy Ciepłowody. Jest to jeden z dokumentów, który nigdy nie został wzięty pod rozwagę przez jakikolwiek organ prawny Państwa i nigdy nie doczekał sie żadnej odpowiedzi. Sygnotaruisze zaś tego dokumentu byli zastraszani przez milicję.

Nigdy też żaden organ administracji państwowej, żaden sąd, nie zgodziły się na proponowane wspólne z udziałem czynnika spolecznego, komisje i ocenę tego , co zdarzyło się w Kobylej Głowie. Pojedyczych  świadków przesłuchiwano, ale dokumenty stworzone przez organizacje społeczne, wypowiadające się w sprawie, wręcz poginęły. Zuzanna Helska

OBYWATELSKA INICJATYWA W OBRONIE PRAWA I PRAWDY                          25.11.1984 roku                 z Gminy Ciepłowody

Do Prokuratora Rejonowego w Ząbkowicach Śląskich

WNIOSEK

O poparcie skargi złożonej w dniu 19 listopada 1984 roku przez Obywatela Stanisława Helskiego do Prokuratora Rejonowego w Ząbkowicach Śląskich o wszczęcie postępowania przeciwko Naczelnikowi Gminy w Ciepłowodach Eugeniuszowi Noszczakowi i dyr. w Urz.Woj. w Wałbrzychu Romualdowi Nowickiemu.

Wyżej wymienieni powołując się na przepisy Ustawy o Ochronie Gruntów Rolnych i Leśnych oraz Rekultywacji Gruntów z dnia 4 listopada 1971 roku, popełnili przestępstwo na szkodę Stanisława Helskiego.

Z treści Ustawy wynika jednoznacznie, że przedmiotem jej regulacji jest ochrona gruntów rolnych i leśnych, a nie - jak to zrozumieli sprawcy przestępstwa - gospodarowanie na gruntach, pozostających w indywidualnym władaniu rolniczym. Z nauki prawa rolnego wynika, że w katalogu norm prawnych, które regulują sprawy wsi i rolnictwa nie ma rozwiazań godzących w istotę indywidualnej wlasności rolniczej i naruszających granice prawa tej własności. Natomiast jako istotny podnosi się w nauce prawa problem naruszania prawa w praktyce jego stosowania przez organa administracji i utrudnianie jego dochodzenia Obywatelom, jak to ma miejsce w przypadku Stanisława Helskiego.

Jak się okazuje to problem praktyki stał się przyczyną sporów i zaburzeń między rolnikami a władzami, które musiały składać deklaracje i uchwalać gwarancje prawne dla wsi i rolnictwa. Przykład Stanisława Helskiego dowodzi, że praktyka potrafi obalić i zdewaluwować  deklaracje i gwarancje, że Sejm sobie a urzędnicy sobie.

Ustawa O Ochronie Gruntów ma zastosowanie w przypadkach zmiany sposobu użytkowania gruntów, ich ochrony przed erozją i rekultywacji gruntów, które utraciły charakter gruntów rolnych na skutek prowadzenia działalności nie rolniczej.

Władcza ingerencja organów do spraw rolnych, zmierzająca do zagospodarowania gruntów - włącznie z ich obsianiem i zbiorem plonów - może nastąpić tylko w przypadkach określonych w pzrepisach wykonawczych do tej Ustawy. Dotyczy to wyłącznie tych gruntów, które zgodnie z prawem wyłączone z rolniczego sposobu użytkowania i nie zagospodarowano ich zgodnie z nowym przeznaczeniem. Sposób kontroli, nadzoru i zagospodarowania tych gruntów w okresie przejściowym okreslono w par.5 ust.1 i 2 oraz par.12 Rozp.R.M. - DZ.U. nr.33 z dnia 15 listopada 1977 roku, poz 145.

Tak Naczelnik Gminy jak i Wojewoda, w swoich decyzjach powoływali się na Ustawę o Ochronie Gruntów. Wprawdzie Naczelnik powołał się na art.21 ust.1, a Wojewoda na art.16 tej Ustawy ale to nie mogło mieć  i nie miało żadnego znaczenia. Powołane przepisy prawa istnieją realnie. Tyle, że w danych okolicznościach nie stanowiły podstawy prawnej.

Na podstawie dokumentów wystawionych przez Urzędy Naczelnika Gminy, Wojewody, z zeznań świadków i z ustaleń Sądu, można stwierdzić, że  "zagospodarowanie" miało charakter pozorny. Jest bezspornym, że Stanisław Helski użytkował i wykorzystywał wszystkie swoje grunty jako grunty rolne. Nie ustalił innego jak rolniczy sposobu ich użytkowania. Jego grunty ani na chwilę nie utraciły charakteru gruntów rolnych, nie były one objęte nakazem zapobiegania erozji wodnej lib wietrznej. Nie zostały one wyłączone z rolniczego sposobu użytkowania urzędowo, np. na cele budowlane, lotnisko czy kopalnię, a więc nie podlegały nadzorowi i kontroli organów administracji. W tej sytuacji nic nie uprawniało Naczelnika i Wojewody do podjęcia kroków i działań  przewidzianych w par.5 ust.2 i par.12 ust.1,3,4 i 5 Roz.R.M. z dnia 9 września 1977 roku. Z wyjasnień Min.Rol. wynika, że pozostawianie gruntów rolnych w ugorze, a nawet w odłogu, nie jest zmianą sposobu użytkowania gruntu, a więc nie podlega regulacji Ustawy z dnia 4 listopada 1977 roku. Dla zapobiegania ekonomicznym i społecznym skutkom odłogowania gruntów przez dłuższy okres czasu służą inne akty prawne. Zaś ugorowanie gruntów w krótkim okresie czasu, uznaje się za ekstensywne ich użyźnianie. Tak więc w przedmiotowej sprawie, żaden przepis prawa nie uprawniał organów administracji do przedsięwziętych działań.

W 1981 roku wszystkie grunty pozostające we władaniu stanisława Helskiego (ścislej jego syna Roberta) były uprawione i obsiane zbożami. Po zebraniu słomy, grunty zostały podorane w całości (włącznie z dzierżawami z PFZ i przekazanymi przez SKR ),a z uwagi na spóźnione terminy i wywózkę obornika, dalsze prace i uprawy przełożył Helski na termin wiosenny. Niestety Naczelnikowi potrzebne były fakty do podważenia prawa pierwokupu, które posiadał Helski, dzierżawiąc od 1975 roku 11.2 ha gruntów PFZ, a które Naczelnik przyrzekł sprzedać komu innemu.

Komuś innemu potrzebny był pretekst dobranie się Helskiemu do skóry za jego działalność w "Solidarności". Brak okazji nakazywał taką okazję stworzyć i ją stworzono. Naczelnik, nie tylko że miał sposobnośc do załatwienia własnej sprawy, ale zapewnił sobie zupełną bezkarność w przypadku ujawnienia bezprawia. Nikt rozsądny nie uwierzy w to, że dopuszczając sie nie tylko bezprawia, gwałtu i kosztów, ale i niesłychanego rozgłosu, Naczelnik miał na uwadze interes rolnika czy dobro społeczne. Rolnik z rodziną pozostał bez środków do życia, gospodarstwo pozbawiono na szereg lat materialnych środków gospodarowania, wartość wykonanych przez niego prac sprowadzono do zera i zarzucono mu, ze pola leżały odłogiem. Kiedy się upomniał o zwrot zapłaconych czynszów i podatków, Naczelnik odpisał, że rolnik musi płacić.

Zbiory jęczmienia (bez względu na to czy Helski go kultywatorował, czy nie) nie mogły pokryć kosztów uprawy, czynszów i podatków. I nie pokryły. Niezależnie od tego co się stało, "zagospodarowanie" zastępcze przyniosło bezpośrednie straty okolo pól miliona złotych i pozbawiło rolnika  nie tylko środków utrzymania, ale i spodziewanego dochodu za sprzedany rzepak w kwocie około 4 mln złotych. Rozważenie tych okoliczności dopiero, może  wyjaśnić do czego zmierzało owo "zagospodarowanie" zastępcze z urzędu. Dopiero w konfrontacji z tymi faktami i skutkami, jego represyjny charakter staje sie oczywisty i to niezależnie od sposobu w jaki zostało wykonane.

Na tym sie jednak nie skończyło i represje sie powtarzają nadal i są bezprawne. W 1983 roku zabrano Stanisławowi Helskiemu prawo jazdy i bezprawnie przetrzymano przez okres lata, a wiec w okresie nasilonych prac w polu. Stracił z tego powodu dwa pokosy siana na obszarze 4 hektarów łąki. Na pokrycie kosztów bezprawia zlicytowanu mu ciągnik i obciążono kosztami zamalowania napisów na jego budynkach, wyrażających protest.

Bezkarność tych poczynań jak i fałszowanie faktów i okoliczności, budzą sprzeciw społeczeństwa i podważają wiarę w praworządność. Elementarne poczucie sprawiedliwości nakazuje protest i bunt, każe stawać w obronie gwałconego prawa i pokrzywdzonych. Nasza Inicjatywa będzie Prokuratora wspierać w dociekaniu prawa  i prawdy. Będziemy  się zwracać do wszystkich ( w tym do znawców prawa rolnego), do środków masowego przekazu, które mają w tej sprawie własny udział i prosić o pomoc w jej wyświetleniu. Wyrażamy pogląd, że domaganiu sie przestrzegania prawa przez Obywateli, musi odpowiadać zasada przestrzegania prawa przez władze, gdyż  to jest warunek spełnienia postulatu równości wobec prawa, warunek równości wszytkich Obywateli państwa.

Podpisy grupy inicjatywnej (20 podpisów)

 

 

 

 

 

napisz pierwszy komentarz