Organizacje społeczne w obronie St.Helskiego Rada Państwa 3.12.1983

avatar użytkownika Zuzanna Helska

Ten dokument napisał Zarząd Gminny Związku Młodzieży Wiejskiej. Skierował go do Rady Państwa 3.12.1983 r. Dotyczył powołania m...

Ten dokument napisał Zarząd Gminny Związku Młodzieży Wiejskiej. Skierował go do Rady Państwa 3.12.1983 r. Dotyczył powołania mojego ojca Roberta Helskiego do Ludowego Wojska Polskiego.

Zarząd Gminny ZMW Ciepłowody

Do Rady Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej

Głęboko poruszeni wydarzeniami w kregu których znalazł się nasz kolega Robert Helski, wnosimy w jego obranie protest oraz prośbę do Rady Państwa.

Otóż Robert, na podstawie umowy zawartej w 1978 roku, przejął gospodarstwo od ojca o pow 30 ha wraz ze sprzętem. Gospodarstwo to jest dużą bazą hodowlaną. W latach 1977-78prowadzili hodowlę bydła i owiec, która wysunęła ich na pierwsze miejsce w naszym województwie. Gospodarstwo było prowadzone jako specjalistyczne w oparciu o własne siły i środki. Odchowanym bydłem dysponował na eksport Ośrodek Postepu Rolniczego w Mokrzeszowie.

W bieżącym roku w październiku, znowu otrzymał propozycję z POZH w sprawie zawarcia umowy na odchów 200 szt bydła, lecz kłopoty z wojskiem stanęły na przeszkodzie. Już wcześniejsze spory z administracją poważnie osłabiły zdolność produkcyjną gospodarstwa, zaś powołanie Roberta do  wojska stanie się przyczyną jego zupełnego upadku. Jesteśmy przekonani, że wyłączenie gospodarstwa o takich możliwościach produkcyjnych w czasie kryzysu jest niedopuszczalne.

W dyspozycji Roberta pozostaje gospodarstwo o powierzchni 30 ha, baza hodowlana, kompletny sprzęt rolniczy, który w okresie zimy wymaga napraw i konserwacji,a gospodarstwo znajduje się w trudnej sytuacji. Gdyby nawet ojciec Roberta, Stanisłwa Helski był zupełnie sprawny fizycznie, to i tak zaledwie z dużym wysiłkiem można wykonac niezbędna prace. Stare i wyeksploatowane budynki wymagają remontów i konserwacji. Jesienią Robert Zakupił cement, który teraz ulega zniszczeniu. Z gospodarstwa utrzymują się matka Roberta (chora, obecnie w sanatorium), siostra , która uczy się oraz dwoje dziadków w wieku 77 lat , wymagajacych opieki.

Obecnie gospodarstwo wygląda jak opuszczone, co będzie na wiosne? Powołanie Roberta do wojska nie da się niczym wytłumaczyć, jak tylko zemstą za działalność ojca w "Solidarności".

Jesteśmy grupą skromnej młodzieży wiejskiej, należymy do ZMW. Robert jest jednym z nas, a przed wojskiem był naszym przewodniczącym. Na początku grudnia mieliśmy Zjazd Gminny i to nasze pismo jest rezultatem przemyślen tego zjazdu.

Pisząc do Rady Państwa, dajemy wyraz naszemu zaangażowaniu i wyrażamy opinię w tej sprawie. To, co się stało z Robertem, jutro czeka każdego z nas, a przecież to nie jest w interesie społeczeństwa, państwa czy socjalizmu

Podejmując naszą inicjatywę, wierzymy, że nie spotka nas zawód, że Rada Państwa spowoduje zbadanie tej sprawy w całości, że skorzysta z przysługujących Jej Konstytucyjnie funkcji. Chcemy aby wreszcie zniknęły z budynków Helskich te napisy, które umiescił ojciec Roberta na ścianach. Choć nie traktujemy ich jako obrazy, to są one jednak ciężkim zarzutem dla władz i wymagają wyjaśnienia.

To zdarzenie tkwi jak drzazga w każdym z nas, a zarazem jest pytaniem o praworządność, o wiarygodność zapisu w Konstytucji i o gwarancje, których udzieliły partie polityczne.

Będziemy więc niecierpliwie oczekiwać na decyzje i kroki, które potwierdzą słowa gen.W.Jaruzelskiego, że: "Nie ma w Polsce spraw nie do załatwienia i nie ma krzywd, których naprawić nie można". Tym bardziej, że są to krzywdy powstałe w wyniku naruszenia prawa.

 

Trzynaście podpisów członków Zarządu.


Ojciec niewiele mówił i mówi na temat wojska. Co wiem, to, że zaczynał służbę w pierwszoliniowej jednostce V Saskiej Dywizji Pancernej,  w plutonie dowodzenia baterii armat osłony przeciwlotniczej jako radiotelegrafista. Skończył karierę w tzw. " komandosach" Ludowego Wojska Polskiego - Batalionach Inżynieryjno Budowlanych w Krotoszynie jako pomocnik murarza. Ostatni miesiąc w plutonie "dosługi", czyli z żołnierzami, którzy po wyrokach dosługiwali brakujące im dni do cywila. Awans piorunujacy.

Powiedział, że przysięgę musiał złożyć, bo gdyby dostał wyrok, nie wróciłby do domu. Nie był jednak w wojsku długo. Wybrał inne metody oporu. Gdy przymusowo, jak każdego żołnierza,zapisano go do ZSMP - stwierdził, że przeciez należy do ZMW i może w jednostce założyć ogniwo. Odmówił po pierwszym miesiącu pobrania żołdu, stwierdzając w trakcie raportu przed dow.jednostki, że jak już służy socjalistycznej ojczyźnie, to może za darmo. Na pastę do butów i do zębów go stać. Po unitarce, w tarkcie której nie otrzymał nigdy broni do ręki, zdał najlepiej egzamin z przepisów służby wartowniczej i zgłosił się na ochotnika jako pierwszy do jej odbycia. Na szkoleniu politycznym skompromitował oficera prowadzącego zajęcia, zięcia dowódcy jednostki. Gdy ten analizował siłę bojową elitarnych jednostek świata w jakiejś tam 12-sto stopniowej skali, podkreślając wyższość sojuszników - zgłosił się do odpowiedzi i stwierdził na sali pełnej młodego wojska i kadry, że w 12-sto stopniowej skali mierzy się trzęsienia ziemi. Wytrzymali z nim miesiąc. Izba chroych i inna jednostka. BIB w Krotoszynie. Był jednak już chory i przez szpital, dzięki lekarzom, wrócił po 4 miesiącach do domu.

Zuzanna Helska



 

napisz pierwszy komentarz