Wilchelm Brasse,fotograf z Auschwitz

avatar użytkownika natenczas

Fragment reportażu Grażyny Wielowieyskiej z Wilchelmem Brassem,byłym fotografem z Auschwitz.

 ( 17:06 min. )

Posłuchajcie.

 

Pozdrawiam.

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. wstrząsające

dzisiaj Niemcy , a co gorsza także niektórzy Zydzi, usiłują przerzucić odpowiedzialność za te zbrodnie na bez narodowych "nazistów", a pisząc o "polskich obozach" na Polaków.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika natenczas

2. W.Brasse w Wiki

Wilhelm Brasse (ur. 12 marca 1917 w Żywcu) – polski fotograf, w czasie II wojny światowej jako więzień nr 3444 trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz, gdzie na zlecenie Niemców wykonywał zdjęcia nowo przybyłym więźniom.

Życiorys

Urodził się jako wnuk austriackiego kolonisty Alberta Karola Brasse, pochodzącego z Alzacji, pracującego jako ogrodnik u właścicieli browaru w Żywcu. Matka Brassego była Polką, a ojciec żarliwym patriotą, uczestnikiem wojny z bolszewikami w 1920 r. Zawodu fotografa nauczył się pracując od 1935 r. w atelier ciotki „Foto-Korekt” w Katowicach przy ul. 3 Maja, gdzie wykonywał portrety, zdjęcia legitymacyjne, oraz ślubne. Po wybuchu II wojny światowej, odmówił podpisania Volkslisty przysługującej mu z uwagi na germańskie pochodzenie, oraz wstąpienia do armii niemieckiej. W 1939 r. pracował przez pewien czas w fotolaboratorium w Krynicy, potem próbował przedostać się przez granicę z Węgrami by dołączyć do wojska polskiego. Zadenuncjowany przez miejscowych Łemków za Komańczą podczas pieszej przeprawy przez Bieszczady, [własna relacja ustna- film dokumentalny pt. "Portrecista" z 2005 r.- emisja TVP Polonia -, godz. 22:05, 28-01-2009 r., aresztowany trafił 31 sierpnia 1940 r. do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, gdzie skierowano go początkowo do komanda kopiącego fundamenty pod szopy, oraz budującego drogi od krematorium do dworca, gdzie szybko awansował na tłumacza kapo. Następnie pracował w komandzie przeładowującym węgiel i koks, a potem w kartoflarni. Od 5 lutego 1941 r., był zatrudniony w specjalnym komandzie rozpoznawczym Wydziału Politycznego na zlecenie którego wykonywał portrety nowoprzybyłym więźniom, przeznaczone do kartoteki obozowej. Brasse każdemu więźniowi robił serię trzech zdjęć: w nakryciu głowy, pod kątem, a potem z profilu. Jak sam szacuje wykonał portrety około 50 tysiącom więźniów. Od lat mieszka w Żywcu. Jak sam stwierdza we wspomnianym wyżej filmie "Portrecista", po wojnie już nigdy nie wziął do rąk aparatu fotograficznego. Całe jego życie było naznaczone trudnymi wspomnieniami (np. jego żona nie miała pojęcia o tym, że zna on j. niemiecki – do czasu, gdy zaczął przy niej swobodnie rozmawiać ze spotkanym Niemcem, pytającym o drogę). http://pl.wikipedia.org/wiki/Wilhelm_Brasse

Pasja i cierpienie. Wilhelma Brasse wspomnienie Auschwitz.

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez natenczas o ndz., 14/02/2010 - 02:14.
avatar użytkownika Morsik

3. Są wywiady filmowe

w sześciu częściach: http://www.youtube.com/watch?v=IBIuMvu3PWI http://www.youtube.com/watch?v=gtet82ik-2M&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=CaA4Bj8c_HE&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=cjZKbPIU1zw&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=voYElpFiY6k&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=ul3DJnHvxiM&feature=related

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...