Dr Morawiecki - za uczciwy na Prezydenta RP ?

avatar użytkownika Ciesielczyk Marek

Swego czasu jeden z działaczy neo-Solidarności miał powiedzieć o dr. Kornelu Morawieckim, że nie nadaje się na polityka czy też osobę mogącą piastować jakąś ważną funkcję państwową, gdyż jest za bardzo uczciwy, a uczciwości wymaga się od stróża nocnego, a nie od polityka.

Kilka dni temu Morawiecki oświadczył, że zamierza ubiegać się o urząd Prezydenta RP. Rozumując jak wspomniany wyżej działacz neo-Solidarności, należałoby rzecz, iż 68-letni doktor fizyki nie powinien tego robić, gdyż jest za uczciwy, by sprawować najwyższy urząd w naszym państwie, które ze wszystkich stron ocieka nieuczciwością i niekompetencją.

Może faktycznie szkoda by było tak uczciwego człowieka umieszczać w pałacu prezydenckim? Inna sprawa, czy ma szanse. Nie ma przecież kasy (bo przez 20 lat był uczciwy), media nie potraktują go poważnie przynajmniej z dwóch powodów - pierwszy - to wspomniany brak pieniędzy na potężną kampanię wyborczą, drugi to poprawność polityczna. Jaki dziennikarz odważy się napisać coś pozytywnego o człowieku, który w 1990 roku, w czasie swej pierwszej kampanii prezydenckiej wywrócił okrągły stół i to przed kamerami telewizyjnymi, w czasie audycji wyborczej?!

Walka z wiatrakami przestała być popularna dawno, dawno temu. Czy ma więc sens ruch polityczny zapowiedziany przez Morawieckiego?

Moim zdaniem tak i to z kilku powodów. Po pierwsze nie należy mimo naszych historycznych doświadczeń rezygnować z szarży kawaleryjskiej na czołgi przeciwnika. Owszem, ten argument ma charakter irracjonalny w dzisiejszej rzeczywistości, ale - według mnie powinien być podniesiony w dobie dominacji takich ludzi jak Chlebowski czy Pęczak. Mimo, że akurat ci dwaj źle skończyli, takich Chlebowskich i Pęczaków są tysiące i to oni dyrygują naszą rzeczywistością. Start Morawieckiego w wyborach prezydenckich ma sens. Jest to sprzeciw wobec Polski nielogicznej, niesprawiedliwej, nieuczciwej.... Jeśli ktoś mógłby próbować budować jakąś IV Rzeczpospolitą to właśnie taki człowiek jak Morawiecki - inteligentny, odważny, uczciwy.

 

Drugi argument przemawiający za startem Morawieckiego jest bardziej racjonalny. Na pierwszy rzut oka to co powiem wydać się może niemożliwe, jednak po spełnieniu pewnych warunków plan jest realny. Bez wielkiej kasy i poparcia mediów taki człowiek jak Morawiecki może osiągnąć względny sukces (to znaczy wynik w granicach 10-20, a może nawet więcej procent).

Gdy znajdzie 41 sprawnych organizacyjnie ludzi (a to jest przecież możliwe), to może w każdym z parlamentarnych okręgów wyborczych z łatwością zebrać po 3.000 podpisów (czyli w sumie ponad 100.000). Oznaczać to będzie "wpuszczenie" Morawieckiego do telewizji i możliwość bezpośredniego zwrócenia się do "ludu". A "lud" ma już dość POPiS-u. Atutem Morawieckiego jest to, że może zostać odebrany jako "oszołom oświecony". Jego radykalizm spowoduje na pewno podjęcie prób przyprawienia mu gęby oszołoma, ale z drugiej strony - jako człowiek inteligentny (w końcu doktor fizyki) może znacząco zmodyfikować ten wizerunek (by nie powiedzieć image, sic (!)  ) i przekonać do siebie wielu ludzi (także z tzw. inteligencji).

W ten sposób powstać może obraz Morawieckiego jako człowieka radykalnego (a na takiego czekają sfrustrowani b. zwolennicy Samoobrony i LPR oraz część b. sympatyków PiS, rozczarowanych tą partią), a z drugiej strony przerastającego inteligencją o kilka klas Giertycha czy Leppera. Nawiasem mówiąc radykalizm Morawieckiego nie do końca będą mogli poprawni politycznie dziennikarze malować jako "oszołomstwo", gdyż lider "Solidarności Walczącej" wprowadza do swego działania i wypowiedzi bardzo dużo elementów matematycznie logicznych i dlatego użyłem sformułowania "oszołom oświecony".

Jeśli Morawiecki nie zostanie Prezydentem RP, a osiągnie relatywnie dobry wynik, to może powtórzyć się historia Olszewskiego i ROP-u. Po w miarę udanych dla Olszewskiego wyborach prezydenckich wokół niego powstała nowa partia ROP, którą w pewnym momencie popierało aż 17% Polaków. W 2011 roku Morawiecki mógłby stać się poważnym graczem na polskiej scenie politycznej, trzymając w szachu największe dziś partie polityczne.

Dodać należy, iż lider "Solidarności Walczącej" jest na tyle bezkompromisowym człowiekiem, iż na pewno nie poszedłby na żadne "układy" z obecnym establishmentem politycznym. Głosujący na niego wyborcy mieliby więc pewność, że ich nie zdradzi, jak to w przeszłości bywało z podobnymi liderami politycznymi.

W tej chwili najważniejszą dla kandydowania Morawieckiego sprawą jest budowa struktur. Dlatego powinien zabiegać o stworzenie precyzyjnego banku informacji, zawierającego dane kontaktowe ludzi, grup, organizacji, stowarzyszeń, które pomogą mu zebrać 100.000 podpisów. Jeśli uda się Morawieckiemu wejść inteligentnie i na stałe w internet, to jest w stanie pozyskać wielu młodych ludzi dla swej kampanii wyborczej. Dotychczasowa sympatia dla Morawieckiego w środowiskach polonijnych (zwłaszcza w USA) może dać mu kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt ? ) tysięcy dodatkowych głosów.

 

 


Informacja nt dr. Kornela Morawieckiego:

Kornel Morawiecki - 68 lat - doktor fizyki, pracownik naukowy Uniwersytetu, a następnie Politechniki Wrocławskiej, działacz opozycji antykomunistycznej od 1968 roku.

W latach 80. twórca i lider „Solidarności Walczącej”, jedynej wówczas organizacji otwarcie domagającej się niepodległości dla Polski. Dr Morawiecki był najdłużej ukrywającym się w podziemiu w latach 80. działaczem antykomunistycznym. Aresztowany został przez SB po 6 latach działalności konspiracyjnej, dopiero w listopadzie 1987 roku.

Na wiosnę 1988 został deportowany z Polski bez prawa powrotu (wprowadzony w kajdankach do samolotu do Wiednia przez esbeków). Powrócił konspiracyjnie do Polski już 30 sierpnia 1988 roku. Startując na Prezydenta Polski w 1990 roku wywrócił przed kamerami telewizyjnymi okrągły stół jako symbol niemoralnej ugody z komunistami.

Prominentny działacz „Solidarności” odrzucił jego kandydaturę na jeden z urzędów po 1989 roku, twierdząc, że Morawiecki jest zbyt uczciwy jak na polityka i nadaje się jedynie na stróża nocnego, bo od takiego wymaga się uczciwości.

 

 

patrz także:

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/25_lat_temu_powstala_solidarnosc_walczaca_29620.html

dr Kornel Morawiecki, o którym działacz neo-Solidarności powiedział, że na polityka się nie nadaje, bo jest za uczciwy i mógłby być jedynie dobrym stróżem nocnym, gdyż tylko od stróża wymaga się uczciwości....

napisz pierwszy komentarz