Dowbor-Muśnicki - bojowy generał? (1)

avatar użytkownika godziemba
Józef Dowbor-Muśnicki urodził się 25 października 1867 roku w dworku w Garbowie w rodzinie ziemiańskiej. Po ukończeniu gimnazjum w Radomiu, został przyjęty do Korpusu Kadetów im. Mikołaja I w Petersburgu. Decyzja ta spowodowała dalsze oziębienie stosunków Dowborów-Muśnickich z okolicznym polskim ziemiaństwem, które ostro potępiało służbę zawodową w wojsku rosyjskim. Następnie wstąpił do Konstantynowskiej Szkoły Wojskowej, którą ukończył w 1888 roku uzyskując nominację na podporucznika. Służbę rozpoczął w 140 pułku piechoty w Kostromie. Po wielu latach starań, w 1899 roku został zaliczony w poczet słuchaczy Akademii Sztabu Generalnego w Moskwie, którą w 1902 roku z druga lokatą, już jako kapitan. Kampanię japońską odbył w sztabie I Korpusu Syberyjskiego, awansując w grudniu 1904 roku na stopień podpułkownika. Wieloletnia służba w armii obcego, zaborczego państwa, oderwanie od spraw polskich, nie pozostało bez wpływu na jego przekonania – stał się legalistą i zwolennikiem Mikołaja II – „państwo rosyjskie – twierdził – trzyma się wyłącznie caryzmem, bez niego imperium byłoby mechanicznym zlepkiem”. W 1905 roku ożenił się z Agnieszką z Korsońskich, córką nauczyciela gimnazjum w Jarosławiu. Kolejno służył w sztabach Irkuckiego Okręgu Wojskowego, Kijowskiego Okręgu Wojskowego, 9 dywizji piechoty i 7 dywizji piechoty. W międzyczasie awansował na stopień pułkownika. Na wybuch wojny zareagował jak typowy żołnierz: „Osobiście ucieszyłem się z powodu wybuchu wojny. – napisał we wspomnieniach - Niemców nie lubiłem, Austrię lekceważyłem. (…) Świadomość tego, że będzie można „poskubać” Niemców, podniecała mnie. Lubię wojnę nie dla przyjemności rozlewu krwi, ale z powodu niebezpiecznej pracy w atmosferze ciągłego napięcia.” 7 DP w sierpniu 1914 roku rozbiła korpus austriackiej jazdy, a płk Dowbor-Muśnicki został odznaczony Orderem św. Jerzego. W kolejnym boju 7 DP odniosła sukces w starciu z Austriakami pod Tomaszowem Lubelskim, a Dowbor uhonorowany został nagrodą za waleczność – Złotą Szablą. W listopadzie 1914 roku został dowódcą 14 pułku strzelców syberyjskich, z którym w lutym 1915 roku wziął w natarciu na Przaśnych, w czasie którego został ranny w lewą nogę. Za przeprowadzenie tego natarcia, został odznaczony przez Anglików Orderem Łaźni. W sierpniu 1915 roku otrzymał nominację na generała podporucznika i przydział na stanowisko generała do specjalnych zleceń przy dowództwie 1 armii. W styczniu 1916 roku został dowódcą 123 DP, która została wysłana na front turecki. W końcu 1916 roku został dowódcą 38 DP, która w składzie 1 armii, została skierowana pod Rygę. Po rewolucji lutowej, nowy minister spraw wojskowych Aleksander Guczkow, powierzył mu dowództwo XXXVIII Korpusu, niebawem otrzymał tez awans na generała-porucznika. W atmosferze nieustannych dyskusji nad kwestią utworzenia wojska polskiego w Rosji ustalono, że problem ten powinien zostać ostatecznie rozstrzygnięty przez zjazd Polaków z armii rosyjskiej. Zjazd ten rozpoczął się w Piotrogrodzie 6 czerwca 1917 roku. Po wielu dniach obrad, 21 czerwca powołano Naczelny Polski Komitet Wojskowy, zwany Naczpolem, na którego czele stanął chor. Władysław Raczkiewicz. Utworzono przy nim polską Komendanturę, na której stanął gen. Konstanty Dowbor-Muśnicki (starszy brat Józefa) oraz Komisję Wojskowa z gen. Janem Jacyną. Władze rosyjskie początkowo nie chciały zgodzić się na powstanie polskiej armii, dopiero w lipcu 1917 roku pozwolono na sformowanie jednego polskiego korpusu. Naczpol zadecydował o powierzeniu dowództwa gen. Józefowi Dowbor-Muśnickiemu (w armii rosyjskiej służyło 119 Polaków posiadających stopnie generalskie, jednak jedynie Dowbor oraz gen. Eugeniusz de Henning-Michaels dowodzili korpusami). O wyborze Dowbora zadecydowała doskonała opinia, jaką cieszył się w korpusie oficerskim - ówczesny dowódca frontu zachodniego gen. Anton Denikin taka go charakteryzował: „Silny, energiczny, stanowczy, prowadzący nieustanną walkę z rozprężeniem i bolszewizmem w wojsku rosyjskim, potrafił on w krótkim czasie stworzyć odziały, jeżeli nie zupełnie pewne, to w każdym razie wybitnie różniące się od wojsk rosyjskich dyscypliną, tą starą odrzucona przez rewolucję dyscypliną: bez wieców, komitetów i komisarzy”. Ostatecznie naczelny wódz armii rosyjskiej gen. Korniłow podpisał 8 sierpnia 1917 roku rozkaz wyrażający zgodę na sformowanie I Korpusu Polskiego i mianujący gen. Dowbor-Muśnickiego na jego dowódcę. W jego skład miały wejść trzy dywizje piechoty, pułk kawalerii, trzy brygady artylerii lekkiej, pułk artylerii ciężkiej oraz formacje pomocnicze i tyłowe. Łącznie etat Korpusu liczył prawie 68 tysięcy żołnierzy. Celem Dowbora było stworzenie wojska apolitycznego, posłusznego tylko jego rozkazom. Osobiście wybierał oficerów, chcąc uniezależnić dowództwo Korpusu od Naczpolu oraz polskich stronnictw politycznych. Pomimo starań, Korpus nigdy nie osiągnął stanu etatowego, tworzeniu wojska polskiego nie sprzyjała stale narastająca sytuacja rewolucyjna. Generał wsparł tzw. pucz Korniłowa, w którym widział szansę ratunku dla Rosji oraz pomoc dla sprawy polskiej. Był przekonany, że Korniłow potrafi zapanować nad sytuacją i przywrócić dawne porządki. Bolszewicki zamach stanu zmienił zasadniczo sytuację I Korpusu, który został uznany za formację kontrrewolucyjną. Bolszewicy skierowali do szeregów Korpusu działaczy rewolucyjnych, w celu przeciągnięcia polskich żołnierzy na swoją stronę. Poczynania te nie przyniosły jednak większych efektów. W tej sytuacji dekretem z 23 grudnia 1917 zadecydowano o demobilizacji całej starej armii. W związku z tym dowództwo frontu zachodniego wystąpiło z wnioskiem o rozbrojenie I Korpusu. Gen. Dowbor nie podporządkował się tej decyzji, uzyskał zgodę na przeniesienie Korpusu z Mińska na Polesie, w rejon Bobrujska. Jednocześnie bolszewicy rozpoczęli aresztowania działaczy Naczpolu oraz mniejszych oddziałów I Korpusu. W tej sytuacji gen Muśnicki wystosował 24 stycznia 1918 roku ultimatum do naczelnego dowództwa rewolucyjnej armii rosyjskiej, w którym zażądał natychmiastowego zaprzestania rozbrajania polskich oddziałów. W odpowiedzi bolszewicy wydali rozkaz wyjmujący Dowbora spod prawa. Generał zadecydował o zbrojnym zajęciu Bobrujska. Mimo tego sukcesu, sytuacja Polaków stawała się coraz trudniejsza. W wyniku dezercji, stan osobowy oddziałów zmniejszył się do 5 tysięcy żołnierzy zdolnych do walki. Próbę przerwania walk, z ramienia Rady Naczelnej Polskiej Siły Zbrojnej (następcy Naczpolu) podjął znany działacz endecji Jerzy Zdziechowski. Bolszewicy zgodzili się przerwać ofensywę pod warunkiem usunięcia Dowbora z dowództwa. Generał jednak odmówił ustąpienia ze stanowiska. W odpowiedzi Zdziechowski zarzucił Generałowi „poświęcenie sprawy publicznej interesom osobistym” i zaproponował usunięcie Dowbora z Korpusu. W tej sytuacji, na początku lutego Generał nawiązał kontakt z niemieckim sztabem Ober-Ostu, prosząc o przepuszczenie I Korpusu na tereny okupowane przez armie niemiecką. Ostatecznie – na mocy porozumienia z 26 lutego – Korpus otrzymał status wojska neutralnego, z prawem rozmieszczenia na terenie Białorusi, w działaniach bojowych Korpus miał jednak podlegać dowództwu niemieckiemu. Dowbor starał się bronić niezależności, ale po długich przetargach został zmuszony do podpisania w kwietniu 1918 roku deklaracji poddającej Korpus pod rozkazy Beselera. W dalszym ciągu do szeregów napływali nowi ochotnicy, tak że w maju 1918 Korpus liczył prawie 24 tysiące żołnierzy. W Korpusie istniała, przeciwna polityce Generała, tajna organizacja pod nazwą Związek Broni, w skład której wchodzili: ppor. Henryk Bagiński, kpt. Ignacy Matuszewski, rtm Bronisław Romer i Melchior Wańkowicz. Związek propagował idee walki o niepodległość i walki z Niemcami, organizując liczne prelekcje o Piłsudskim i Legionach. Po przyjeździe do Bobrujska kpt. Leopolda Lisa-Kuli, Związek Broni przekształcił się w oddział Polskiej Organizacji Wojskowej pod nazwą Związek Walki Czynnej. Plany Lisa walki z Niemcami, a potem wycofania się na wschód były sprzeczne z przekonaniem Dowbora o unikaniu jakichkolwiek sporów z Niemcami. Generał uważał, iż przyjęcie ultimatum Niemców umożliwi mimo wszystko powrót żołnierzy do kraju oraz pozwoli na zachowanie kadr Korpusu. Na mocy kapitulacji z 21 maja 1918 roku I Korpus miał zostać całkowicie rozformowany, a broń oddana Niemcom. Spiskowcy w kwaterze Lisa-Kuli na wieść o podpisaniu kapitulacji postanowili niezwłocznie działać. Uważali, ze tylko walka z Niemcami może uratować honor I Korpusu .Pułkownik Barthel de Weydenthal ogłosił się nowym dowódcą I Korpusu, a Lis w towarzystwie Wańkowicza starał się pozyskać poparcie poszczególnych jednostek – jednak żołnierze, którym obiecano powrót do kraju, odmówili udziału w walce z Niemcami. Podobnie postąpiła Legia Rycerska, na którą Lis najbardziej liczył. Spowodowało to klęskę planów spiskowców. Ostatecznie Dowbor zgodził się na wyjazd Lisa, Matuszewskiego oraz Barthla do Kijowa. Jednocześnie w rozkazie z 1 czerwca 1918 roku, określił, że „to nie byli Polacy, a łotry działające za czyjeś pieniądze” i nakazał pociągnięcie ich do odpowiedzialności karnej. Wańkowicz stanął przed sądem polowych, oskarżony za udział w spisku. Został jednak przez sąd uniewinniony. Ewakuacja Korpusu trwała do pierwszej dekady lipca 1918 roku. Samemu Generałowi Niemcy sugerowali wyjazd na Syberię, jednak zażądał, by wyrażono zgodę na jego do rodzinnej Ziemi Sandomierskiej. Ostatecznie zgodzono się na to, niemniej jednak pozostawał pod ścisłą i jednocześnie dyskretną obserwacją policyjną. W kraju Generał spotkał się z niechęcią i krytyką ze strony endecji, która nie wybaczyła mu aktu kapitulacji Korpusu. Podobnie źle układały się stosunki Generała z POW, której przywódcy nie mogli mu zapomnieć rozkazu wyjmującego spod prawa przywódców spisku w Bobrujsku. Dowbora zaufaniem darzyli jedynie konserwatyści związani z Radą Regencyjną. Nie mając protektorów wśród rywalizujących o władzę partii politycznych i nie należąc do żadnej z nich, gen. Dowbor pozostawał na uboczu zachodzących wydarzeń. Cdn.

napisz pierwszy komentarz