Poranek w Radio Tok.fm - Day after

avatar użytkownika witas
Nazajutrz po medialnym wylaniu się afery hazardowej ciekawy byłem jak skomentują ją cotygodniowi goście kultowej już audycji Jacka Żakowskiego w Radio Tok.fm : on sam, Tomasz Lis, Wiesław Władyka i Tomasz Wołek. Często, gęsto to towarzystwo wypuszcza z siebie niesamowicie oryginalne przemyślenia-pawie lub hasła-etykiety (jak np. "nie wyborcy a wyznawcy PiS-u" ), więc warto czasem posłuchać, choćby dla rozrywki. Dzisiaj panowie ględzili o sprawie Polańskiego, jej aspektach i jaki los czeka reżysera przez większość zaplanowanego czasu antenowego i dopiero pod koniec Tomasz Lis zmitygował towarzystwo, że starczy się Romkiem zajmować, bo się Ryśkowi i Zbyszkowi się upiecze. Lis od razu przystąpił do surowej oceny wypłyniętych materiałów, porównał je od clipów PiS-u z serii "Mordo, ty moja", co jak podkreślił jest porażające. Nie tylko kompromitujący materiał rzeczowy, ale knajacki, mafijny sposób zwracania się do siebie i o innych kolesiach typu "Miro, Grzechu, załatwić tego skurw...na K., itd. " Zaatakował bezpośrednio i Tuska. Zauważając, że premier od 12 sierpnia miał do dyspozycji scenogramy rozmów a jednak do czasu upublicznienia nagrań nie zwolnił, nie odsunął Chlebowskiego od piastowanych funkcji. Żakowski z kolei zauważył niedopuszczalne stwierdzenia ministra sprawiedliwości Czumy o niewinności ministrów z jego rządu przed określeniem się do nich jego podwładnych. Tradycji antypisowskiej histerii bronił Wołek, który odkrywczo niczym Archimedes stwierdził, że polityczna policja CBA zajmuje się od zawsze niczym innym tylko wywracaniem rządu konkurencyjnej partii i utrącaniem szans prezydenckich Donalda Tuska. Czy to ostatnie zdanie wypowiedział jak to ma ostatnio w zwyczaju na kolanach, tego nie wiem, bo słuchałem, a video z audycji jeszcze nie jest dostępne. Ale panowie zgodnie zauważyli, że jeśli sprawa nabierze szerszych kręgów a podejrzenia o przecieku w Kancelarii Premiera potwierdzą sie, to Tusk niekoniecznie prezydentem musi zostać. Wołek prawie łkał, przyznając to. Lis miał niejaką satysfakcję w głosie, ciekawe dlaczego ? Nie mogę nie przypomnieć tu pewnego klasycznego już cytatu: " X wolał złych ministrów. A wolał dlatego, że X lubił korzystnie kontrastować, A jakżeby mógł korzystnie kontrastować, gdyby był otoczony przez dobrych ministrów ? Lud straciłby orientację ,u kogo szukać pomocy, na czyją dobroć i mądrość liczyć. Wszyscy byliby dobrzy i mądrzy. Zamiast jednego słońca, świeciłoby 50 i każdy oddawałby hołd prywatnie wybranej planecie. O nie, słońce musi być jedno, taki jest porządek natury (...) "

napisz pierwszy komentarz