Walczymy, jeśli ktoś zagraża naszej wolności.

avatar użytkownika MarkD

Właściwie to miałem napisać dwa teksty. No, ale skoro wiem już o tym, to zsumuję, bo jeden jest "miękki" ze względu na brak źródeł i ten skrócę do zdań kilku, a drugi nieco głębszy rozwinę.

Nigdy więcej wojny! Tak zakończył jedno z dwóch swoich "westerplattowych" przemówień premier. Hasło jak hasło. Tysiące takich typu równość, sprawiedliwość, pokój, przyjaźń słyszałem dotąd i charakteryzowały one system w którym żyłem. Moje podejrzenie, mógłbym powiedzieć pewność, ale chcę złagodzić nieco wymowę tekstu, że system ten w nieco zmienionej formie funkcjonuje nadal otrzymało kolejną podstawę. Bo co właściwie znaczy hasło "Nigdy więcej wojny", jeśli w tej chwili na naszej planecie trwa ich kilka? O co w tym haśle chodzi? Albo: jak można by skądinąd słuszny postulat zrealizować? Wywodząc dalej pytania, kieruję specjalnie na ścieżkę, którą podążały myśli wybitnych komunistów z Hitlerem włącznie. Można to hasło zrealizować poprzez zniewolenie społeczeństwa, a w skali światowej - społeczeństw. Mieli pecha Stalin i Hitler, że ten przyszły ład i pokój chcieli realizować niemalże w jednej chwili. Cel i hasła mieli podobne (nie o tym jednak w szczegółach), może nieco inne wizje lub tylko nazwy.

Do realizacji haseł rewolucji (nie tylko) proletariackich ważne jest jednak by powszechnie zapanowała równość. A równość ogólnoświatowa w wykonaniu Hitlera i Stalina różni się od równości wg Unii Europejskiej JEDYNIE formą jej wprowadzania.

Ale wprowadzanie takiej równości jest możliwe, jeśli temu "wprowadzanemu" nie przyjdzie do głowy się sprzeciwić. A sprzeciwić się może zbrojnie i w tej sytuacji mamy wojnę. I ja jestem za tym, żeby taką wojnę z "najeźdźcą" prowadzić, żeby stawić mu opór. W 39 byli to bracia Hitler i Stalin i zbrojnie stawiliśmy opór, po 1945 kilka lat jeszcze prowadziliśmy wojnę z bolszewikami i rodzimymi komunistami. Dziś znowu są to Niemcy w UE i Rosja z Putinem i jego "Nową Europą" prowadzą nas w tym samym kierunku. Na marginesie - ciekawe, że żadnych postów co by się do tych słów Putina ustosunkowały nie znalazłem na blogowiskach, które czytam. No może jeden tylko, ale już nie pomnę gdzie.

Więc mógłbym jedynie krzyknąć: Wojna? - tak, zawsze w obronie wolności!Bo ta ich równość ma wroga, którym jest wolność. Ciekawym Waszych opinii. Ale nie żebym chciał polemizować, bo bezczelnie powiem: mam swoje zdanie i go nie zmienię!

Na zakończenie temat polityczny - ten miękki. Nie znalazłem pełnych przemówień Tuska i Kaczyńskiego w sieci. Ściślej nie znalazłem fragmentów o których niżej. Jest  jednak dostęp do kilku źródeł lub relacji dotyczących przemówień premiera. Poniżej dwa z nich:

Przemówienie 4:45  oraz przemówienie na uroczystości z przedstawicielami innych państ

Mówią mi one tylko o następujących słowach Tuska: Ale jeśli sięgniemy wzrokiem też niedaleko, tuż koło mojego rodzinnego domu, to zobaczymy cmentarz, cmentarz żołnierzy radzieckich. Tysiące,dziesiątki tysięcy młodych ludzi zostawiło tutaj, wczesną wiosną roku 1945, swoje życie. Jak już wspominałem, oddali życie za wyzwolenie, chociażwolności nam nie przynieśli. Ale składamy im także hołd i dbamy o ich groby

Natomiat news z onetu  mówi coś zupełnie innego: Do "naplucia zaproszonemu gościowi do kieliszka" porównuje dziennik "Izwiestija" wygłoszone przez premiera Polski Donalda Tuska 1 września na Westerplatte słowa, iż "radzieccy żołnierze nie mogli nikogo wyzwolić, bo sami nie byli wolni"

Z powyższych linków wnoszę, iż nasz wschodni wróg uznał, że dobrze zrobić z Tuska wroga Rosji na naszym polskim polu. Poparł go onet. To, że nim nie jest - wiemy. Wniosek: Władze rosyjskie nic nie tracą u siebie, wiele zyskują u nas dla najlepszego swojego człowieka w Warszawie.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz