Świadomość geopolityczna

avatar użytkownika Unicorn
Ostatnie "wybryki" usankcjonowane oficjalnie przez rosyjskie państwo czekistów dowodzą jednego prostego faktu, że w Polsce brakuje myślenia geopolitycznego. Ludzie, którzy mają ochotę i czas aby wypracować nowe koncepcje strategiczne Polski są wyrzucani na margines za pomocą rozmaitych środków, zarówno legalnych jak i z zasobów czarnej propagandy-> laptopy, koty, faszyści, homo itd. Cała reszta to pionki grające dla obcych, jedni czynią to świadomie; inni wkręcani w bajki o nowym świecie dają się prowadzić niczym barany na rzeź. Filosemici, rusofile, fanatycy świata anglosaskiego i germanofile, bajdurzący o pojednaniu, dialogu i Europie. Pieprzenie o niczym za cudze pieniądze...
 
 
 
Obserwując pisanie nowej historii nietrudno zauważyć podobieństwa do sytuacji z 1939. Wtedy również wierzyliśmy w zachodnie mocarstwa, nie przypuszczając, że to dopiero początek łańcucha zdrady. Później euforia wsparcia dla "antykomunistycznej rewolucji" Solidarności przygasiła nieco pełzające płomyki nieufności do Zachodu, chociaż jak wiadomo istotom realnie stąpającym po ziemi w polityce nie ma uczuć, są interesy. Interesem dla Zachodu były nowe rynki zbytu. Obecnie za "dobrodziejstwa" demokracji będziemy słono płacić w sposób wręcz haniebny - opłacając się wnukom komunistycznych łotrów, układających kampanie nienawiści do "antysemickiej" Polski. Inni zadowolą się kawałkami ziemi bo przecież agresorzy byli dobrzy a Polacy chcieli stworzyć imperium...Powtarzamy scenariusz z 1939. Żadnej refleksji. Zero odwrócenia sojuszy. Trwanie w bezsensownym (opłacanym!) uporze do sojuszników, którzy za miarę szacunku uważają obrażanie swego...partnera. 
 
 
 
Wiele osób zarzuca mi niekonsekwencję gdy piszę o możliwości sojuszu strategicznego z Chinami. Pierwszym zarzutem jest oczywiście zarzut..."moralny"- nie możemy kumać się z państwem o charakterze autorytarnym. Wartości, idee, moralia. Zabawne, wiele państw w teorii demokratycznych nie ma specjalnych zahamowań aby realizować (nawet po cichu) interesów z krajami obcymi kulturalnie i wręcz odstręczającymi moralnie. Przykładem niech będą Niemcy i Francja. Kolejnym argumentem jest ponoć fakt, że należy się stosować do reguły- "sojuszników szukamy blisko, wrogów daleko.". Tak? Mamy dwóch wielkich wrogów w sąsiedztwie i państwa, które albo możemy oddać za darmo Rosji albo je wchłonąć. Zaiste, ten sposób myślenia gwarantuje długie lata niepodległości :> W dobie broni atomowej i możliwości n-krotnej zniszczenia naszego globu marudzenie o bliskich sojusznikach trąci myszką...Wyposażeni w broń made in China (bez żartów) możemy pluć zarówno na niedawnych sojuszników jak i na wrogów.
Trzeci argument opiera się na przemieszaniu pojęć moralnych (zauważcie jak stosują je ich propagatorzy np. Izrael...) i wątków odwołujących się do naszej historii-za wolność naszą i waszą. Ma to połechtać ego i uśpić czujność. Nawróceni na antykomunizm dawni piewcy Stalina wmawiają nam, że MUSIMY bronić cywilizacji zachodniej. Pytanie- za ile i po co? Na razie jesteśmy naiwni i robimy to jak niewolnicy. Pod przymusem za mgliste gwarancje dopłynięcia galery do portu i najedzenia się ochłapami kaszy. NIE jesteśmy skazani na sojusze z USA czy innymi rozkładającymi się zombiakami.


tags: , , , , , ,

5 komentarzy

avatar użytkownika michael

1. Mamy własną Cywilizację i tej musimy bronić.

Należymy do cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która była okrzepłą już od pięciuset lat, najstarszą demokracją współczesnego świata, gdy cywilizacja zachodu była pogrążona w mrokach wcale nie oświeconego absolutyzmu. Średniowiecze. Cała tak zwana kultura i tradycja cywilizacji Zachodu, to dziedzictwo monarchii absolutnych, bezwzględnych i samolubnych, prowadzących rój zażartych polityk dynastycznych.

"Książę" Machiawellego był podręcznikiem i wzorem sprawowania władzy przez dworskie oligarchie. W 1910 Europa była kontynentem degenerujących się już absolutyzmów, powoli przepoczwarzając się w totalitaryzmy i spontaniczne satrapie. Cywilizacja Zachodu nie ma nic do powiedzenia w żadnej tradycji demokracji, jest wybornym grajdołem ciemnoty, kabotynizmu, zakłamania i pogardy do rządzonych narodów. Korzeń mandragory. Rewolucja francuska była buntem przeciwko degenerowaniu się monarchii, w obronie żelaznej pięści władzy i blaskowi spadających ostrzy gilotyn.

Czas Katynia i Auschwitz zaczął się od pogromu Wandei i mordowania chrześcijan, w rozkładającej się rzymskiej monarchii. Zły Leopolda Tyrmanda. I antychrześcijańska psychoza.

I uwaga końcowa. Demokracja USA została zbudowana przez ludzi, którzy uciekli z pęt europejskich absolutyzmów i została wywalczona w wojnie wyzwoleńczej przeciwko europejskim monarchiom. To nie tylko o wyzwolenie z brytyjskich kajdan chodziło.

avatar użytkownika benenota

2. Michael

Witam. Pelny Lysiak. Pozdrawiam.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika michael

3. benenota. Także witam.

Nie tylko Waldemar Łysiak, ale i Feliks Koneczny, trochę jeszcze Pawła Jasienicy i bardzo wielki wkład bardzo wielu mądrych ludzi, myślących po Polsku. Barbara Fedyszak Radziejowska, Agnieszka Kołakowska, Ewa Thompson, ...
avatar użytkownika benenota

4. Michael`u

Wiem,czuje-pelna zgoda. Serdecznie pozdrawiam. P.S.Mam w biblioteczce...i czytam.
Tak mi tu dobrze...ze dobrze mi tak.
avatar użytkownika Maryla

5. Należymy do cywilizacji Rzeczypospolitej Obojga Narodów,

Michaelu, wciąż to trzeba powtarzać, bo obca, wroga nam propaganda wmówiła Polakom, że maja sie uczyc demokracji od innych, rzekomo wysoko cywilizowanych "kultur ". Dosyc toksycznych "elit", dosyć niszczenia godności i poczucia własnej wartości. Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl