DYLEMATY WYBORCZE POLAKA - PATRIOTY

avatar użytkownika Krzysztofjaw
Witam W niedzielę wybory do Europarlamentu. Zainteresowanie nimi Polaków jest bardzo mizerne i prawdopodobnie taka też będzie frekfencja (jeżeli przekroczy 25% to i tak będzie sukces). Ja, trochę z boku od tego zgiełku zastanawiam się dlaczego tak naprawdę w kampanii prawie nic nie mówiło się o Parlamencie Europejskim i jego znaczeniu!?. Może rzeczywiście jest faktem, ze to ciało sztuczne, stworzone tylko dla uwiarygodnienia UE jako struktury demokratycznej. I chyba tak jest, bo tak naprawdę tylko ustalenia poszczególnych Komisji maja realny wpływ na decyzje społeczno-polityczno-ekonomiczne Unii Europejskiej. Tak naprawdę PE to "towarzystwo wzajemnej adoracji" no i może jakiś grup lobbingowych. Nasi politycy - kandydaci do tego gremium - też raczej traktują je ulgowo, by nie rzec lekceważąco, no może z wyjątkiem PiS i PSL. Mimo wszystko warto jednak głosować. I nawet wtedy, gdy Parlament Europejski jest dla nas na tyle abstrakcyjny, że nie zawracamy sobie nim głowy. I tak przecież najmożniejsze kraje starej unii będą dominować... tak myślimy. Ale czy to jest słuszne? Czy naprawdę nasz głos jest nic nie wart, bo i tak zginie w gąszczu głosów ponad 400 mln obywateli unii europejskiej (przy założeniu 100%, nirealnej frekwencji, ale i tak Polacy dostaną tylko 50 miejsc w tym dziwnym gremium). Cóż to jest 50 miejsc? Tylko tyle na około 785 ogólnych miejsc. Polska zyskuje więc tylko 6,4% miejsc w tym "dziwnym gremium". To tylko niwiele więcej niż polskie przepisy dopuszczające partie polityczne do udziału w Parlamencie (5%)!!! Zadaję sobie pytania. Co mogą zrobić Polacy w takim gremium? Jak mogą dbać o polskie interesy? I co jest warta deklaracja Tuska o polskim przewodniczącym Eurioparlamentu? Jak w końcu wyglądała będzie UE w przyszłości? Pytania retoryczne. Sami Polacy w Parlamencie Europejskim nie są w stanie nic zrobić dla Polaków i polskiej gospodarki. Takie są realia. Oczywiście fanie mieć pracę za około 10 tys. Euro miesięcznie, ale co z tego wynika dla NAS, DAL POLAKÓW? Musimy sobie zdać sprawę jak funkcjonuje obecna Unia Ruropejska! Jest to biurokratyczny moloch nie mający nic wspólnego z gospodarką rynkową (jawnym przykładem są beneficjenci tzw. Wspólnej Polityji Rolnej - są nimi wielkie koncerny a nie konkurencyjne wobec nich małe i średnie gospodarstwa rolne). Cała tzw. "elita europekska" stara się okłamywać ludzi w imię trwania na obecnych, intratnych stołkach władzy. Zwykły obywatel liczy się tylko przed wyborami... żeby oddał głos na konkretnego kandydata z określonej partii. Między wyborami WYBORCA JEST NIEPOTRZEBNY I NIE WINIEN SIĘ WTRĄCAĆ DO GLOBALNEJ POLITYKI. Czy aby na pewno? Ja osobiście biorę udział we wszystkich głosowaniach od 1989 roku. Nieraz mam kaca moralnego (bo głosowłem m.in. na Wałęsę), ale przynajmniej mam prawo oceniać polityków i ich "spełnianie obietnic". Nie ukrywam swoich sympatii poltycznych (jestem zwolennikiem PiS i Libertasu), chociaż kiedyś wirzyłem w KLD Donalda Tuska. Niestety były to tytlko teorie "chłopca w krótkich spodenkach". Żadna z obietbic D. Tuska nie została spełniona, wię jak można wierzyć kłamcy? Wracając do wyborów do Eurloparlamentu: IM WIĘCEJ ZAGŁOSUJE PRZECIW ROZROSTOWI BIUROKRACJI (PRZECIW TRAKTATOWU LIZBOŃSKIEMU) TYM LEPIEJ. Już obecny kryzys udowodnił abstrakcyjność sztucznego powoływanie struktur globalnych yakich jak Unia Europejska w obecnym kształcie. EWG było modelem wypływającym z odddolnej potrzeby rynku i społeczeństw. Stworzyło zasadne ramy współpracy Europy Ojczyzn. W imię czego i dla jakich interesów obecni "bezpaństwowcy" europejscy chcą przekreślić wielowiekową historię Europy, opartą na yerutorialności i państwowości? Komu zależy żeby Europa pozbyła się tradycyjnych, historycznych wartości, które są jej atutem? Odpowiedź jest prosta: TYLKO TYM, KTÓRZY NIGDY PRZEZ WIEKI WSTECZNEJ HISTORII NIE MIELI SWEGO PAŃSTWA! Różnorodność, terytorium, państwo, narodowość, historia, tradycja, wartości chrześcijańskie to atuty europejskości, dzięki którym Europa jest prekursorem rozwoju i kultury światowej!!! Życzę więc mądrych wyborów... byle nie na SLD ... no i też nie na "papierkowate" PO..... Pozdrawiam P.S. Po wielu trudach i zachęcony przez niektórych mam w końcu swego bloga w BM24. Jako, że jestem w tym towarszystwie "nowy" chciałby Was zaprosić - dla lepszego poznania moich poglądów - do przejrzenia w moim profilu wpisów, które do tej pory dokonałem na FORUM BM24 oraz ewentualnego zapoznania się z treścią moich blogów na http://krzysztofjaw.pardon.pl/ (moja tam rola jako "lekko już wiekowego i prawicowego wychowawcy" lewicujących młodych polskich środowisk będzie stopniowo ograniczana raczej do komentowania bieżących wydarzeń politycznych niż przekazywania wartości i pogłębionych analiz ekonomiczno-społecznych - niestety będzie będzie trudno uratować to PO-wsko - powierzchowne w dużej części pokolenie "poseudo(quasi)wykształciuchów")

napisz pierwszy komentarz