Kunktatorstwo czy polityka?

avatar użytkownika hrabia Pim de Pim
Głosowanie nad ratyfikacją Traktatu Lizbońskiego w Senacie Republiki Czech ponownie postawiło na porządku dziennym sprawę przestrzegania procedur prawa międzynarodowego w stosunkach międzynarodowych. Czy podpisanie umowy akcesyjnej do UE ma oznaczać dla państw Europy rezygnację z dotychczasowych standardów i uległe poddanie się woli niedemokratycznych instytucji UE, dążących do przeforsowania - w takiej czy innej formie i nawet za cenę pogwałcenia prawa i głosów suwerennych narodów - nowego traktatu konstytucyjnego umożliwiającego powstanie ponadnarodowych struktur państwa federacyjnego? Po negatywnym wyniku referendum konstytucyjnego w Irlandii, jedynym logicznym postępowaniem jest uznanie całego procesu ratyfikacji za zakończony z wynikiem negatywnym, tak jak było w przypadku odrzucenia Konstytucji UE w referendach we Francji i Holandii. Wtedy nikt nie ośmielił się dalej procedować. Prezydent Klaus takiej właśnie oceny stanu prawnego procesu ratyfikacyjnego dokonał zaraz po ogłoszeniu wyników głosowania na Zielonej Wyspie i starał się przekonać do zajęcia wspólnego stanowiska również polskiego prezydenta - Lecha Kaczyńskiego. Powstrzymując się od złożenia podpisu ale nie wydając oświadczenia o uznaniu procesu ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego za zakończony, Prezydent Kaczyński podjął pewną grę i stanął w rozkroku, co nie jest najwygodniejszą - nie tylko dla polityka - pozycją. Senat Czech kontynuując proces ratyfikacyjny martwego z punktu widzenia prawa dokumentu ignoruje jasne i jednoznaczne stanowisko prezydenta Klausa. Jest to jaskrawe lekceważenie porządku prawnego i podcięcie sensu istnienia samodzielnej polityki Czech. W tym kontekście przytoczona przeze mnie wczoraj wypowiedź Pana Mariana Piłki pt. "Lizbona czy Nicea?" jest spójna logicznie i nie jest krytyką osoby polskiego prezydenta, ale jego nieco kunktatorskiej polityki w stosunku do UE. Słabszy okazując brak szacunku wobec prawa, nie może zbudować międzynarodowego autorytetu i wpływać na międzynarodową polityki. Siłą słabszego jest odwoływanie się do zasad. Pamiętajmy, że Pan Prezydent Lech Kaczyński jest profesorem prawa!!! Wystarczy wydać oświadczenie i zakończyć całą sprawę. Tymczasem Pan Prezydent boi się ponownie zostać "chłopcem do bicia" różnych międzynarodowych gadzinówek. Przewidując taką reakcje ma wiele racji, ale klucząc odkłada tylko w czasie ewentualną nagonkę. Gra z szulerami nie może zostać wygrana bez przewrócenia stolika. Dla przypomnienia podaję linki do moich najważnieszych tekstów na temat ratyfikacji TL (w porządku chronologicznym): Niech Pana Bóg błogosławi, Panie ... Gauweiler! http://pimdepim.salon24.pl/52629,niech-pana-bog-blogoslawi-panie-gauweiler Irlandia po dwakroć zgwałcona? http://pimdepim.salon24.pl/52630,irlandia-po-dwakroc-zgwalcona Zwycięstwo! Irlandia, 13.06.2008, 17:13 http://pimdepim.salon24.pl/52631,zwyciestwo-irlandia-13-06-2008-17-13 Z knajpy do knajpy. O ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego http://pimdepim.salon24.pl/52637,z-knajpy-do-knajpy-o-ratyfikacji-traktatu-lizbonskiego Dlaczego doszło do prowokacji na Hradczanach? http://pimdepim.salon24.pl/52650,dlaczego-doszlo-do-prowokacji-na-hradczanach

napisz pierwszy komentarz